Mumio coś kręci
Jacek Borusiński z katowickiego Teatru Epty-a czyli grupy kabaretowej Mumio przygotowuje się do filmu fabularnego - pełnometrażowej komedii. Zdjęcia ruszą za kilka dni, premiera po Nowym Roku.
Scenariusz pełnometrażowej komedii "Highway" powstawał dwa lata. Borusiński postanowił opowiedzieć historię dwóch pseudofilmowców, którzy jadą z Katowic do Warszawy z wielkimi nadziejami na karierę. Po drodze opowiadają o swoich filmowych fascynacjach.
Fabułę wyreżyseruje Borusiński, a zagrają w nim, obok twórcy, koledzy z Mumio: Dariusz Basiński i jego żona Jadwiga. - Nie jesteśmy tylko kabaretem, lecz grupą twórczą, która chce się sprawdzać w różnych dziedzinach - tłumaczy Jacek Borusiński. Za sprawą telewizyjnych reklam jednej z sieci telefonów komórkowych grupa Mumio jest rozpoznawalna już nie tylko w środowisku kabaretowo-teatralnym.
Debiutującemu w pełnometrażowej produkcji reżyserowi mają pomagać profesjonaliści: Jarosław Stypa (drugi reżysera) i Bogumił Godfrejow (operator). Większość zdjęć powstanie w Krakowie i w Katowicach na "gierkówce". Borusiński: - Udało się zebrać rozsądne pieniądze. Nie będzie to amatorska produkcja niskobudżetowa, w której ciocia jest charakteryzatorką, a wujek kierowcą.
Film produkuje łódzkie studio Opus Film (ich sukcesem był "Edi"). To pierwsza komedia, którą zdecydował się finansować Piotr Dzięcioł, szef Opus Film. - Scenariusz dobrze rokuje. Ma potencjał "Rejsu" - mówi.
Borusiński: - Już o wielu filmach mówiło się "Rejs 2". Brałem nawet udział w jednym takim projekcie. Poczekajmy na ostateczny efekt.
Film trafi do kin najpóźniej na początku przyszłego roku.
Na zdjęciu: artyści Mumio.