Artykuły

Łódź. Dziury akustyczne w operze

Zmodernizowana niespełna dwa lata temu, kosztem 2 mln zł, widownia łódzkiego Teatru Wielkiego kwalifikuje się do generalnego remontu! Opera, od dnia otwarcia szczycąca się najlepszą w Polsce akustyką, utraciła ją całkowicie: pojawiły się tak zwane dziury akustyczne, soliści mają kłopoty ze słyszeniem orkiestry, która z kolei niemal w ogóle nie słyszy występujących na scenie artystów.

- Kiedy ostatnio występowaliśmy z "Mocą przeznaczenia" [na zdjęciu] na Festiwalu Verdiowskim w Poznaniu, zachwycaliśmy się tamtejszą akustyką, do tej pory uznawaną za zupełnie przeciętną - mówi Tadeusz Kozłowski, dyrektor artystyczny TW. - W Łodzi właściwie gramy "na wyczucie", nie słysząc się wzajemnie. Bardzo martwię się o sobotnią premierę "Adriany Lecouvreur".

Kłopot w tym, że w operze nie sposób grać i słuchać "na wyczucie", bo wszystko musi tu być podporządkowane przekazowi dźwięku. Tymczasem nowe rozplanowanie foteli i rodzaj zastosowanych wykładzin skutecznie wytłumiają dźwięk.

- Śpiewa się jak w poduszkę - komentuje śpiewaczka Anna Cymmerman.

Mariusz Wiaderek, szef działu modernizacji w teatrze, przyznaje, że podczas odbioru prac remontowych nikt nie zwrócił uwagi na akustykę. - To poważna sprawa. W tej sytuacji powinniśmy zlecić badania akustyczne - mówi Wiaderek.

Oprócz niego, w odbiorze uczestniczyła kilkunastoosobowa komisja, w której składzie nie było jednak reprezentanta zespołów artystycznych.

Remont widowni, pierwszy od 37 lat, przeprowadziła firma z Kielc, dając gwarancję na wykonane prace. Mariusz Wiaderek pociesza się, że sięga ona jeszcze przyszłego roku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji