Artykuły

CV bezrobotnej aktorki. Vol. 3

Śpieszę poinformować, że udało mi się znaleźć pracę w teatrze! Będę kelnerką na Sylwestrze w Teatrze WARSawy. W programie jeden z niewielu w stolicy projektów prawdziwie śmiesznych i krytycznych "Pożar w burdelu" Michała Walczaka. Przybywajcie! - pisze Maria Czykwin w trzeciej części "CV bezrobotnej aktorki".

Bezrobotna aktorka, znalazła swoje miejsce, przy koksowniku. Park Ujazdowski. Towarzystwo doborowe: Paweł Althamer, Artur Żmijewski, kuratorzy, rzeźbiarze, artystki/artyści z Polski, Węgier, USA. Winter Holiday Camp okupuje Centrum Sztuki Współczesnej. Dyrektor odwołał ich projekt dla Zamku, oni przyjechali i tak. Wesprzeć pracowników od października piszących listy ws. konfliktu z autorytarnymi władzami Muzeum. Chcą prowadzić dyskusję na temat tego, co to jest "wspólne dobro", czym mogłyby być instytucje kultury. Podarowali władzom CSW rzeźbę - nie została przyjęta, rozpalili ogień - przyjechała straż miejska, wylegitymowała i kazała się rozejść. Tego dnia milicja w Kijowie rozmontowuje barykady na Majdanie, ranni są cywile.

Moja białoruska przyjaciółka Sasza pyta mnie: A po co ty tam jeździsz?

Ja: Jeżdżę, żeby uczyć się jak to jest być odważnym artystą, czym są demokratyczne metody zarządzania, zobaczyć, ile mamy jeszcze do przepracowania i przenieść te doświadczenia i postulaty na płaszczyznę teatru.

Sasza: Masza! Czy ty litości nie masz? Miałaś anegdotki pisać o Petersburgu! Święta idą! Ludzie chcą spokoju, żeby lekko było i przyjemnie. Zobacz, jakoś tym twoim artystom nie przeszkadza, że Prezydent Gronkiewicz nawieszała bombek od Trzech Krzyży do Wilanowa, a na Powszechny pieniędzy nie znalazła. Chińczycy zarobili. Teraz stadion w lodowisko na dwa miesiące przerobią i wszyscy zadowoleni. Przestań Masza walczyć, zmień ty zawód.

Nieśmiało odpowiadam, że w CSW się udało, że artyści weszli do CSW, że dyrektor nie zastraszył pracowników mailem zabraniającym kontaktu z Winter Holiday Camp. Usiedliśmy w kole i rozmawialiśmy, powołana zostanie Rada Robotnicza, przywrócone Kolegium Kuratorów. Z dnia na dzień widziałam, jak przestraszeni pracownicy odzyskiwali w obecności władzy swój głos i to było piękne.

Sasza: A coś podpisał ten dyrektor, że ty mówisz, że zostanie powołane? Aj, Masza, a co do teatru, ty sama mówiłaś, że to twoje środowisko jest skonfliktowane i zatomizowane?

Ja: (łamiącym się głosem): Tak, ale w 2012 udało nam się w ramach ruchu "Teatr nie jest produktem/ widz nie jest klientem" zatrzymać proces komercjalizacji dolnośląskich teatrów...

Sasza: I ten, co was wpuścił z transparentami na Warszawskie Spotkania Teatralne, to już chyba nie jest dyrektorem festiwalu? I Instytut mu odebrali... Przecież tych waszych dyrektorów to marszałek albo minister powołuje, a oni sobie Radę Artystyczną wybierają, to zamknięty obieg. To jest polityka Masza, wy nie jesteście żadni wolni artyści.

Ja: Wiesz Saszo, jest taki teatr w Rzymie... Nazywa się Teatro Valle, pierwotnie scena operowa, wybudowana w 1726. Pięć poziomów balkonów, no cudeńko, tuż przy Panteonie. Tutaj swoje prapremiery miał zarówno Puccini, jak i Pirandello. 2011: cięcia budżetowe, widmo prywatyzacji - sprzedania Valle na... restaurację. I wtedy, kochana Saszo, weszli do Teatru ludzie - reżyserzy, aktorzy, choreografowie, widzowie, dramaturdzy etc. I teatr zaczęli okupować! I nie rozpierzchli się, kiedy sprawa stała się głośna i wiadomo było, że na scenie nie będą w przyszłości serwowane lasagne. Zostali, aby rozmawiać o tym, co to jest "dobro wspólne", zastanowić się nad głęboką reformą systemu. I udało się! Teatro Valle stało się forum inicjatyw artystycznych i społecznych, na którym odbywają się setki debat, konferencji, zgromadzeń ludowych, jak również koncertów, performance'ów oraz spektakli. Wszystkie działania mają charakter non-profit, a o ich doborze decyduje kolektyw. Teatr przestał być instytucją, w której za wykupiony bilet stajesz się konsumentem porcji kultury, tylko żywym demokratycznym, wspólnym dobrem!

Sasza: A skąd na to pieniądze?

Ja: 5000 ludzi donuje na utrzymanie instytucji - minimalna kwota to 10 Euro. Aby mieć głos decyzyjny należy także uczestniczyć w trzech zgromadzeniach pod rząd. I wiesz, że oni nie głosują! Przyjęli zasadę consensusu!

Sasza milczy, po chwili pyta: Masza, a ty myślisz, że w Polsce to by się udało?

Ja: Nie wiem.

P.S. Śpieszę poinformować, że udało mi się znaleźć pracę w teatrze! Będę kelnerką na Sylwestrze w Teatrze WARSawy. W programie jeden z niewielu w stolicy projektów prawdziwie śmiesznych i krytycznych "Pożar w burdelu" Michała Walczaka. Przybywajcie!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji