Kalendarium

19 października 1957

Imiona władzy Broszkiewicza w Nowej Hucie

Kraków, Teatr Ludowy w Nowej Hucie: premiera sztuki Jerzego Broszkiewicza Imiona władzy. Reżyseria Krystyna Skuszanka, scenografia Józef Szajna. Jerzy Przybylski jako Kwintus, Książę Juan i Więzień 114. Do tryptyku Broszkiewicza, określonego w programie jako czołowa pozycja literatury powstałej po Październiku'56, dodano wiersze Mieczysława Jastruna z tomu Gorący popiół w wykonaniu Anny Lutosławskiej.

Ludwik Flaszen przeciwstawiał krakowskie przedstawienie warszawskiej prapremierze (Teatr Dramatyczny, 18 września 1957, insc. i reż. Lidia Zamkow):

Imiona władzy to suma popaździernikowej publicystyki, niemal katalog naszej przewrotnej wiedzy o systemach totalitarnych. Suma, katalog – a więc walory niejako zbior­cze, receptywne – nie twór­cze. Rzemiosło myśli, nie jej twórczość. Dlatego sztuce Broszkiewicza nikt nie odmówi sprytu, ale każdego pozostawi ona chłodnym. (...)
Ale w teatrze nowohuckim są magicy, którzy na wszyst­ko znajdą receptę. I tym razem znaleźli. Nie, przedstawienie Skuszanki nie powinno przy­nieść klapy. Chwilami nawet staje się przeżyciem.
Skuszanka nie poszła nie­wolniczo za tekstem. Rozłoży­ła go na własne rytmy, wypointowała po swojemu. Rytm publicystyczny, dyskursywny, właściwy Imionom władzy wzbogaciła o rytm plastyczny dynamiczny, ściśle niejako teatralny. Teatr to nie pu­blicystyka, ale publicysty­kę można zagrać w tea­trze. Właśnie – w Nowej Hu­cie grają publicystykę, i w ten sposób podnoszą ją do ran­gi sztuki. Nie jest tam ona obcym ciałem, czymś na sce­nie zbędnym, lecz koniecznym składnikiem Formy. Uczony wstępniak przełożony został na absolutny – rzec by się chciało – język teatru.
Skuszanka zrezygnowała z historycznego prawdopodo­bieństwa szczegółów, uważając je – i słusznie – za konwencjonalną maskę. Sztukę histo­ryczną z aluzjami do współ­czesności przekształciła w sztukę współczesną z aluzjami do historii. W ten sposób na­dała wszystkim jednoaktów­kom charakter jednolity. Prze­mówiła metaforą własną, bez konwencjonalnych osłonek historyzmu. Umownie też po­traktowała psychologię postaci – w przeciwieństwie do spek­taklu warszawskiego. Ta bo­wiem i tak jest słabą stroną Imion władzy. Został, dramat czystych idei.
(Ludwik Flaszen, Broszkiewicz w teatr przemieniony, „Echo Krakowa” 1957, nr 258, 5 listopada)

Janusz Legoń (2021)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji