Hinc prezydentem tylko do wyborów?
Szanse na to, że wiceprezydent Sławomir Hinc po jesiennych wyborach samorządowych zachowa stanowisko, są według nieoficjalnych informacji "Gazety" minimalne.
Jeszcze w tym miesiącu zarząd miejski PO zajmie się sprawą reprymendy, jakiej Hinc Ewie Wójciak, dyrektor Teatru Ósmego Dnia za poparcie Janusza Palikota. Postępowanie wiceprezydenta nie spodobało się wielu politykom PO, a radny Jakub Jędrzejewski wystosował list otwarty, w którym zapisał, że takim zachowaniem Hinc szkodzi Platformie. Finał tego sporu nastąpi podczas sierpniowego zarządu miejskiego Platformy.
- Jeszcze nie wiadomo, kiedy dokładnie, ale dyskusja o tym, co się wydarzyło, na pewno się odbędzie. Ale to nie oznacza, że zostaną wyciągnięte jakiekolwiek konsekwencje wobec zastępcy prezydenta - tyle oficjalnie radny Mariusz Wiśniewski, sekretarz zarządu miejskiego.
Ale nieoficjalne wypowiedzi niektórych członków 13-osobowego zarządu są już bardziej stanowcze. - Sławek popełnił błąd, bo chciał się przypodobać Filipowi Kaczmarkowi [europoseł Kaczmarek złożył w lipcu wniosek o usunięcie z PO Janusza Palikota - przyp. red). W efekcie ośmieszył całą poznańską Platformę - mówi jeden z polityków. Drugi dodaje: - Wiadomo, że Hinc uchodzi za człowieka Waldego Dzikowskiego. Tą reakcją chciał zwiększyć swoje szanse przed negocjacjami z Ryszardem Grobelnym. Po tym ostatnim "występie" jego notowania poleciały na łeb, na szyję.
Filip Kaczmarek, szef poznańskiej PO, potwierdza, że na sierpniowym zarządzie dojdzie do dyskusji z udziałem Sławomira Hinca i Jakuba Jędrzejewskiego. - Reakcje obu stron są niewspółmierne do wagi problemu. Ale temat trafił już do mediów i trzeba się nim zająć - mówi "Gazecie" Kaczmarek i dodaje: - Na pewno wiceprezydent ma prawo rozmawiać z dyrektorami podległych mu instytucji. Ale jeśli wyglądało to tak, jak podają media, to takie wezwanie na dywanik było niepotrzebne - podsumowuje szef miejskiej PO.
Czy po tym konflikcie Sławomir Hinc zachował swoje szanse, żeby po wyborach nadal być zastępcą prezydenta? - Na pewno ta jedna sytuacja nie może przesądzać o przyszłości. Na dokonania wiceprezydentów trzeba patrzeć całościowo, tak jak np. zrobiła to "Gazeta Wyborcza" [wczorajszy krytyczny tekst Aleksandry Przybylskiej "Rok porządził. I wystarczy - przyp. red.]. To dopiero po takiej ocenie można podejmować decyzje - kończy dyplomatycznie europoseł Filip Kaczmarek.
Wniosek Filipa Kaczmarka o usunięcie z PO Janusza Palikota i posła Stanisława Żmijana o usunięcie z partii samego Kaczmarka Krajowy Sąd Koleżeński rozpatrzy we wrześniu. Władze PO miały się nimi w piątek, ale wtedy odbędzie zaprzysiężenie Bronisława Komorowskiego.