Wrocław. Powraca sprawa dręczenia zwierząt na hiszpańskim spektaklu
Prokuratura jeszcze raz musi sprawdzić, czy hiszpański reżyser Rodrigo Garcia nie dręczył zwierząt na scenie podczas kwietniowego festiwalu teatralnego we Wrocławiu - w poniedziałek sąd rejonowy uchylił postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa w tej sprawie.
Zażalenie na umorzenie złożyła Straż dla Zwierząt. Prokuratura dwukrotnie umarzała postępowanie, nie dopatrując się przestępstwa w smażeniu homara i podtapianiu chomików na oczach widzów. Tak obchodził się Garcia z żywymi istotami podczas spektakli "Wypadki: zabić, by zjeść" i "Zasypcie moimi popiołami Myszkę Miki" wystawianymi w kwietniu na scenie teatru z okazji wręczenia Europejskiej Nagrody Teatralnej. Sztukę przerwali działacze Straży dla Zwierząt. Doniesienie o popełnieniu przestępstwa złożyła dziennikarka Radia Wrocław Elżbieta Osowicz. Prokuratura jednak umorzyła postępowanie, gdyż biegły orzekł, że homar i chomiki i tak były przez artystę traktowane bardziej humanitarnie niż zwierzęta gospodarskie.
Z umorzeniem nie zgodziła się Straż dla Zwierząt, ale prokuratura uznała, że nie ma ona prawa występować w imieniu zwierząt, więc nie uwzględniła jej zażalenia. Straż zwróciła się więc do sądu, który w poniedziałek stwierdził, że Straż może występować w sprawie jako pokrzywdzony i uchyliła decyzję o umorzeniu. Teraz prokuratura jeszcze raz musi zastanowić się, czy umorzenie było właściwe.