Artykuły

Bydgoszcz. Nie wystawią kontrowersyjnego musicalu?

Bydgoskie kościoły protestanckie, prawosławny i polskokatolicki protestują przeciwko musicalowi "Superstar with Jesus Christ". Tak jak katolicy, nie chcą, by odbył się na Starym Rynku. Wszystko wskazuje na to, że ratusz tych próśb posłucha.

Spektakl wywołuje kontrowersje od miesiąca. Gdy tylko ruszyły castingi, zaprotestowało katolickie stowarzyszenie Unum Principium, a potem także Akcja Katolicka. Teraz dołączyły kościoły zrzeszone w Pomorsko-Kujawskim Oddziale Polskiej Rady Ekumenicznej. Ich przedstawiciele napisali w liście do prezydenta Konstantego Dombrowicza: - Protestujemy wobec obranej przez organizatorów konwencji widowiska, jednoznacznie trywialnego, gorszącego, prowadzącego do relatywizowania Ewangelii i w konsekwencji ukierunkowanego na lekceważenie chrześcijańskich przekonań. Uważamy, że Ewangelia jako taka, nie potrzebuje "pomocy artystów", którzy zaprezentują jedynie właściwy i prawdziwy "odarty z mitu do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni" obraz wspólnego wszystkim chrześcijanom ich Zbawcy Jezusa Chrystusa.

Pod protestem podpisali się dziekani Kościoła prawosławnego i polskokatolickiego oraz proboszczowie kościoła ewangelicko-augsburskiego i ewangelicko-metodystycznego.

Uważają, że włączenie do widowiska SMS-owego sądu nad Jezusem sprawi, że spektakl stanie się "czymś w rodzaju zabawy z Jezusem i telebimem", "groteskowym i bluźnierczym sposobem wprowadzenia Chrystusa do współczesności na zasadzie co by było, gdyby... ".

- Chrystus dla chrześcijan nie jest postacią mityczną - mówi ks. Jarosław Dmitruk, dziekan Kościoła prawosławnego w Bydgoszczy. - Nie można niczego do jego historii dodawać. Ewangelia mówi jasno, co się stało. Nie ma tu miejsca na SMS-owe głosowania, spekulacje, co by było, gdyby historia rozegrała się dziś.

Wszyscy protestujący chcą, by ratusz zakazał organizacji przedstawienia w miejscu publicznym i we wszystkich instytucjach należących do miasta.

Reżyserzy musicalu czekają na opinię prokuratury, którą zapytali, czy ich scenariusz obraża uczucia religijne. Jeśli okaże się, że tak - zmienią go. Ale to może nie uratować przedsięwzięcia. Wszystko wskazuje na to, że urzędnicy ulegną naciskom protestujących. Już po pierwszych sygnałach od Unum Principium Maciej Grześkowiak, zastępca prezydenta miasta mówił: - Nawet jeśli prokuratura oceni tekst jako niegodzący w niczyje uczucia religijne, to najważniejsze jest, by nie budzić niepokojów społecznych, dlatego głosów ze strony ugrupowań katolickich nie zignorujemy.

Na razie ratusz jednak niczego nie deklaruje, bo reżyserzy spektaklu nie poprosili jeszcze oficjalnie o zgodę na wystąpienie w centrum miasta.

- Zrobimy to, gdy otrzymamy ekspertyzę prokuratora - mówi Jakub Jaworski, jeden z reżyserów musicalu. - Spodziewamy się jednak odmowy.

- Przedstawienia nie będzie? - pytamy.

- Odbędzie się na pewno. Poszukamy partnera w Bydgoszczy, być może będzie to Wyższa Szkoła Gospodarki. Jeśli w naszym mieście się nie uda, wystawimy musical w innym, na przykład w Lublinie, który nas zaprasza - mówi Jaworski.

Premierę spektaklu zaplanowano na Wielką Środę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji