Artykuły

Łódź. Dyrektor opery odwołany

Wojciech Skupieński, dyrektor naczelny Teatru Wielkiego, zostanie odwołany. - Być może sprawa trafi do prokuratury - dowiedziała się "Gazeta" po kontroli finansowej w łódzkiej operze.

Wczoraj [9 stycznia] zarząd województwa jednomyślnie przegłosował odwołanie dyrektora naczelnego. - Uwagi kontrolerów na temat zarządzania teatrem i gospodarowania środkami publicznymi skłaniają nas do zmiany na tym stanowisku - mówi marszałek Włodzimierz Fisiak, któremu podlega opera. Raport z wynikami kontroli ma kilkaset stron.

Jakie są zarzuty? Chodzi o przyznawanie nagród sprzecznie z regulaminem i nieprzestrzeganie ustawy o zamówieniach publicznych. Wątpliwości budzą także finanse remontu opery.

To kolejna zmiana na stanowiskach w kulturze podległej marszałkowi. W grudniu z funkcją pożegnała się Małgorzata Kowalska, dyrektor departamentu kultury, prywatnie żona Kazimierza Kowalskiego - obecnego dyrektora artystycznego Teatru Wielkiego. Przez cały okres urzędowania podkreślała, że nie nadzoruje męża. Bezpośrednio podlega jej tylko Wojciech Skupieński, a temu dopiero Kazimierz Kowalski.

Poprzedni marszałek Stanisław Witaszczyk nie widział niczego niestosownego w zależnościach służbowych i jednocześnie rodzinnych. Nowy marszałek Włodzimierz Fisiak zdecydował się na uporządkowanie sytuacji. - Uważam, że takie relacje, gdzie ktoś z rodziny ma kierować czy nadzorować placówki, w których odpowiedzialne funkcje pełnią inni członkowie rodziny, są złe - mówi Fisiak.

Czy odwołany ze stanowiska zostanie również Kazimierz Kowalski? Marszałek: - Nie chciałbym o tym mówić. Co będzie dalej, pokażą kolejne dni.

Dyrektor Kowalski dowiedział się o dymisji szefa naczelnego opery od dziennikarzy. Był zaskoczony. - Dyrektor naczelny jest na zwolnieniu. Wraca za dwa tygodnie - powiedział. - Wiem, że w teatrze była kontrola finansowa, ale jej wyniki to sprawa naczelnego. "Gazeta": Pan nie obawia się żadnych zarzutów? Kowalski: - Co to ma znaczyć?! Raczej nie. Proszę mnie w ten sposób nie pytać i nie atakować! Wzburzony Kowalski nie chciał dalej rozmawiać.

Wojciech Skupieński zaczął pełnić obowiązki dyrektora naczelnego w marcu 2004 r. Wcześniej przez cztery lata był szefem działu kadr w tej operze. Skupieński miał być tylko tymczasowym dyrektorem. Jednak ku zaskoczeniu zespołu teatru po pięciu miesiącach został pełnoprawnym szefem Teatru Wielkiego.

- Odwołanie dyrektora naczelnego to dobra wiadomość dla tego teatru, chociaż jest mi smutno, że znów pojawiamy się w kontekście nieprawidłowości finansowych - mówi tenor Krzysztof Bednarek z łódzkiej opery. Przypomnijmy, że w 2003 r. prokuratura okręgowa postawiła poprzedniemu dyrektorowi teatru Marcinowi Krzyżanowskiemu zarzut oszustwa, przywłaszczenia mienia, fałszowania faktur i dokumentów księgowych na szkodę teatru. Według szacunków opera straciła przez Krzyżanowskiego ponad milion złotych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji