Artykuły

Chorzów. Marek Myszkowski p.o. dyrektora Teatru Rozrywki

Pracownicy Teatru Rozrywki przekazali w piątek w samo południe marszałkowi województwa śląskiego Jakubowi Chełstowskiemu list otwarty, w którym nie zgadzają się na odwołanie dyrektor teatru Aleksandry Gajewskiej, wyłonienie na jakiś czas nowego dyrektora p.o. oraz rozpisanie konkursu, który marszałek zapowiedział w niedalekiej przyszłości.

Co więcej - posady dyrektora artystycznego zrzekł się w tej sytuacji Jacek Bończyk, który z Aleksandrą Gajewską tworzył przez ostatni - pierwszy ich wspólny - sezon zgrany duet. Zrobiło się nieciekawie.

Marszałek województwa śląskiego Jakub Chełstowski odwołał we wtorek ze stanowiska dyrektor Aleksandrę Gajewską po tym, jak w sieci pojawiło się nagranie nieformalnej rozmowy pani dyrektor z reżyserem Jerzym Bończakiem. Jej fragment został zarejestrowany i upubliczniony przez jeden z mało znanych portali internetowych. W trakcie rozmowy da się słyszeć niecenzuralną wypowiedź Jerzego Bończaka, odnoszącą się do przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego.

Pracownicy Teatru Rozrywki wręczają marszałkowi list

Po odwołaniu Aleksandry Gajewskiej pracownicy Teatru Rozrywki w środę wystosowali petycję do marszałka. W czwartek założyli profil "Ludzie Teatru Rozrywki" i skierowali - najpierw drogą elektroniczną - list otwarty do Jakuba Chełstowskiego, marszałka województwa śląskiego.

W akcie protestu w piątek w samo południe delegacja wybranych pracowników pojawiła się w urzędzie marszałkowskim w Katowicach, by osobiście wręczyć list marszałkowi.

- Byliśmy dziś z wizytą w urzędzie marszałkowskim w Katowicach, ale niestety żadnego z członków zarządu nie zastaliśmy, ponieważ - jak się okazało - pełnią dziś swoje obowiązki służbowe poza urzędem. Oświadczenie, które wczoraj wypracowaliśmy na wspólnym spotkaniu, złożyliśmy na ręce rzecznika urzędu, pana Sławomira Gruszki. Zostało ono podpisane przez ok. 160 osób, czyli około 90 procent załogi teatru. Rzecznik list przyjął i obiecał, że marszałek zapozna się z nim najpóźniej w poniedziałek. Czekamy więc na jego odpowiedź. Chcemy przede wszystkim spotkać się z marszałkiem i prosić, aby na razie nie ogłaszał konkursu. Jesteśmy wszyscy bardzo zdziwieni, że powstała taka sytuacja po roku świetnej współpracy na linii teatr - urząd - mówi Filip Pawlak, pracownik Biura Promocji i Obsługi Widza. Razem z nim list wręczyli dziś: Ewa Zug, kierownik zespołu wokalnego i Kamil Franczak, aktor teatru.

Czwartek był dla nich kolejnym dniem złych wiadomości. Tego dnia w teatrze spotkanie pracowników Teatru Rozrywki z dyrektorem Wydziału Kultury Urzędu Marszałkowskiego - Przemysławem Smyczkiem, który reprezentował Urząd Marszałkowski. Na spotkaniu pracownicy chorzowskiej sceny zostali poinformowani o trzech istotnych sprawach. Pierwszą jest odwołanie pełniącej funkcję dyrektora Teatru Rozrywki Aleksandry Gajewskiej z dniem 4 czerwca. Oficjalne oświadczenie pojawi się na stronie Urzędu Marszałkowskiego w ciągu najbliższych kilku dni. Drugą - ogłoszenie w najbliższym czasie otwartego konkursu, który wyłoni nowego dyrektora Teatru Rozrywki. Trzecią - powołanie na stanowisko p.o. dyrektora Marka Myszkowskiego z dniem 5 czerwca do czasu rozstrzygnięcia konkursu. Marek Myszkowski jest wieloletnim pracownikiem Teatru Rozrywki. W tym sezonie pracował na stanowisku naczelnego inżyniera.

Dyrektor artystyczny Teatru Rozrywki rezygnuje ze stanowiska

W czwartek z pracownikami Teatru Rozrywki spotkał się także Jacek Bończyk, dyrektor artystyczny teatru. I ogłosił rezygnację ze stanowiska.

"W obliczu kompletnie nieuzasadnionej decyzji Pana marszałka Jakuba Chełstowskiego, który zwolnił z funkcji dyrektora naczelnego Aleksandrę Gajewską na podstawie podsłuchanej prywatnej rozmowy z realizatorem spektaklu, wyrażam swój kategoryczny sprzeciw wobec tej krzywdzącej decyzji i ustępuję z funkcji dyrektora artystycznego Teatru Rozrywki w Chorzowie"- napisał Jacek Bończyk w oświadczeniu, które opublikowane zostało w piątek m.in. w mediach społecznościowych.

"Działanie Pana marszałka traktuję jako pretekst do zdestabilizowania działania renomowanej sceny na Śląsku oraz znaczący krok w kierunku wygaszania naszego teatru (do czego od wielu już lat dążą radni PIS-u). Zwolnienie Aleksandry Gajewskiej odbieram jako bezprecedensowy niepokojący zamach na wolność twórczą w teatrze i w naszym kraju.

Nie do przyjęcia jest fakt, że nagrywana ukradkiem prywatna rozmowa może zdecydować o natychmiastowej dymisji dyrektora znaczącej placówki kultury w Polsce, do tego wprowadzonej w życie w dniu 4 czerwca, w Dniu Wolności i Praw Obywatelskich. Odbieram to jako cyniczne działanie ze strony śląskich władz.

W dniu wczorajszym, wraz ze zdymisjonowaniem dyrektora Teatru Rozrywki, pojawiła się w mediach informacja o zamiarze pilnego ogłoszenia konkursu na nowego dyrektora placówki. Uczyniono to bez wiedzy Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, bez jakichkolwiek konsultacji ze środowiskiem artystycznym, bez wiedzy działających w teatrze związków zawodowych, bez zajęcia stanowiska przez instytucje kulturalne oraz stowarzyszenia i związki zajmujące się teatrem w Polsce.

Naprawdę niepokoi fakt, że po tak świetnym, intensywnym sezonie, pełnym bardzo dobrych, docenionych przez krytyków oraz widownię premier, urząd decyduje o przekreśleniu naszej pracy, w wyniku nic nieznaczącego incydentu, nagłośnionego przez liczący na tani poklask lokalny portal internetowy. Dodam, że w moim odczuciu dyrektor Aleksandra Gajewska zachowała się godnie, reagując w sposób właściwy na wypowiedzi Jerzego Bończaka i w żaden sposób nie uchybiła komukolwiek, a w szczególności urzędowi marszałkowskiemu" - dodaje w liście Jacek Bończyk. Razem z Aleksandrą Gajewską zarządzali Teatrem Rozrywki od września 2018 roku.

Aktualna kondycja teatru to zasługa dyrekcji

A oto treść listu otwartego doręczonego marszałkowi województwa śląskiego przez pracowników Teatru Rozrywki, który jest jedną z form reakcji na informacje, które pracownicy otrzymali od marszałka:

"Pracownicy Teatru Rozrywki oczekują pilnego wyjaśnienia niezrozumiałego odwołania Pani Dyrektor Aleksandry Gajewskiej. Odwołanie Pani Dyrektor jest w naszej opinii niezgodne z prawem, nie zaszła bowiem żadna z pięciu okoliczności, które w myśl ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej stanowią podstawę do odwołania dyrektora instytucji kultury.

Powołanie pełniącego obowiązki Dyrektora Marka Myszkowskiego gwarantuje ciągłość realizacji prac inwestycyjnych i administracyjnych. Stawia jednak w wątpliwość dalszą realizację planów artystycznych wypracowanych przez odwołaną Dyrekcję. Obawiamy się dalszych konsekwencji w innych przypadkach, związanych z bieżącą działalnością instytucji, takich jak opracowanie planów repertuarowych na przyszłe sezony, kontynuacja negocjacji licencyjnych, czy planów impresaryjnych, będących w trakcie realizacji.

Taka destabilizacja grozi utratą wypracowanego przez cały zespół zaufania wśród partnerów, sponsorów, a przede wszystkim - widzów Teatru Rozrywki.

Tymczasem od września 2018 Teatr Rozrywki zorganizował łącznie ponad 310 spektakli, koncertów i innych wydarzeń, które zobaczyło ponad 92 tysiące widzów. Jest to znakomity wynik, który nie odbiega od wyników z poprzednich lat. Świadczy to o społecznej akceptacji publiczności nie tylko chorzowskiej, ale przybywającej do Teatru Rozrywki z całej konurbacji śląskiej. Teatr Rozrywki regularnie odwiedzają również fani musicalu z całej Polski.

Aktualna kondycja Teatru jest również sukcesem nowo wybranej Dyrekcji. Dlatego też nie wyrażamy zgody na ogłoszenie kolejnego konkursu na stanowisko dyrektora Teatru Rozrywki. Pracownicy Teatru Rozrywki darzą pełnym zaufaniem Dyrektor Aleksandrę Gajewską oraz Dyrektora Artystycznego Jacka Bończyka i w pełni identyfikują się z ich wizją artystyczną i organizacyjną teatru.

Jesteśmy przekonani, że zastosowana kara jest nieadekwatna do winy (o ile taka istnieje - my bowiem uważamy, że Pani Dyrektor zachowała się w najlepszy możliwy sposób). Jeśli członkowie Zarządu poczuli się urażeni zaistniałą przed konferencją prasową sytuacją, mieli do wyboru cały wachlarz kar pracodawcy wobec podwładnego. Tymczasem Zarząd Województwa chce ukarać cały teatr jako instytucję kultury, co nasuwa przypuszczenia, że w konflikcie tym nie chodzi o Panią Dyrektor, lecz o przyszłość Teatru Rozrywki, czyli - nas.

W tej sytuacji nie możemy milczeć. Oczekujemy od Zarządu Województwa pilnego spotkania z pracownikami Teatru Rozrywki. Wierzymy bowiem, że dobro chorzowskiego teatru jest naszym wspólnym interesem".

A my czekamy na dalszy rozwój wypadków.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji