Artykuły

Aktorzy porno w teatrze. Naprawdę nas to oburza?

Katarzyna Jewtuch jest doktorantką nauk o kulturze na Uniwersytecie Wrocławskim i autorką pracy o związkach pornografii z popkulturą. Dla "Wyborczej" komentuje sprawę spektaklu "Śmierć i dziewczyna", który będzie miał premierę za dwa tygodnie. Ewelina Marciniak, reżyserka, zaprasza do współpracy aktorów porno.

- Wydaje mi się, że zabieg zastosowany przez Ewelinę Marciniak jest świadectwem zmiany sposobu postrzegania naszej seksualności, która właśnie się dokonuje, sprawiając, że porno ze sfery obsceny przechodzi do codzienności. Warto zadać pytanie, czy nas to oburza czy raczej jeszcze próbujemy udawać, że tak się dzieje? Proces oswajania pornografii z popkulturą obserwujemy od dawna - kiedy wynaleziono kinematograf, najchętniej filmowano kobiece piersi podrygujące podczas biegu, dziś telefony mają coraz większe wyświetlacze m.in. po to, żebyśmy mogli oglądać to, co chcemy, wszędzie tam, gdzie chcemy. Różnica polega na wzroście poziomu akceptacji dla wyjścia porno z podziemia. Jego wtargnięcie do sztuki wysokiej też można rozpatrywać w tym kontekście. Jednocześnie trzeba pamiętać o ciemnych stronach pornografii i biznesu z nią związanego. Ona dużo nam zabiera - kształtuje spaczony obraz seksu, powoduje uzależnienia i problemy w związku. Wykorzystanie porno w spektaklu może oznaczać jakiś zwrot w oficjalnej, wysokiej kulturze, ale też niesie ze sobą zagrożenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji