Artykuły

Wrocław. Radni PO: Odwołajcie spektakl albo obetniemy dotację

Spektakl "Śmierć i dziewczyna" w Teatrze Polskim bulwersuje radnych sejmiku. Chodzi o aktorów porno w obsadzie. Radni Platformy chcą, by marszałek zdjął spektakl z afisza. I grożą, że obetną budżet dla teatru.

O przedstawieniu zrobiło się głośno dwa tygodnie temu. Plakat do spektaklu przedstawiający modelkę trzymającą rękę w majtkach nie spodobał się użytkownikom Facebooka. Administrator ocenzurował go i zablokował na fanpage'u teatru. Wojewódzkich radnych poruszyła jednak inna informacja: jednym z elementów spektaklu będzie seks na żywo w wykonaniu pary aktorów porno.

Za daleko to wszystko poszło

- Teatr Polski ma być misyjny, a nie pokazywać pornografię. Za daleko to wszystko poszło - ocenia Janusz Marszałek, przewodniczący komisji kultury, nauki i edukacji. W najbliższych dniach chce spotkać się w tej sprawie z szefem zarządu województwa dolnośląskiego Cezarym Przybylskim. - Musimy się wspólnie zastanowić, jak to przedstawienie oprotestować i jakie są możliwości, by zdjąć go z afisza - mówi.

Marszałkowi sekunduje Michał Bobowiec, przewodniczący klubu PO w sejmiku. - Nie ma zgody, by takie przedstawienia były pokazywane za publiczne pieniądze. Są granice, których przekroczyć nie można - podkreśla.

Te granice, zdaniem Bobowca, muszą wyznaczyć dwie instytucje dotujące Teatr Polski we Wrocławiu: władze Dolnego Śląska i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Radni nie znają konstytucji

- To powrót cenzury w najgorszym peerelowskim wydaniu - odpowiada Krzysztof Mieszkowski, dyrektor Polskiego. - Panowie radni jeszcze spektaklu nie widzieli, a już chcą go zdejmować z afisza. I nawet nie wiedzą, że nie mogą tego zrobić! Żyjemy w demokratycznym kraju, dyrektor teatru ma pełną autonomię w kształtowaniu repertuaru. Paradoks polega na tym, że neoliberalna partia mówi artystom, co mają robić. To kompromitacja i dowód na to, że radni nie znają konstytucji - komentuje Mieszkowski.

Jeśli nie uda się zdjąć "Śmierci" z afisza, radni mają plan alternatywny: - Uchwalając budżet na 2016 r., możemy zmniejszyć kwotę dla Teatru Polskiego - zapowiada Marszałek.

Dotacja dla Teatru to ok. 10 mln zł, z czego ponad 6 mln zł pochodzi z budżetu województwa dolnośląskiego, któremu Teatr Polski podlega. Urząd marszałkowski nie dotuje działalności artystycznej (na to środki daje minister), ale koszty utrzymania trzech scen i ich pracowników.

Polityczny odwet

O ile miałby być obcięty przyszłoroczny budżet? Tego radni nie precyzują. Podkreślają, że stoją na straży wartości. I że wcale nie chodzi im o polityczny odwet na Mieszkowskim, który w wyborach parlamentarnych zdobył mandat posła z listy Nowoczesnej.

Dla Mieszkowskiego zapowiedź cięć w budżecie to nic nowego - Od lat urząd marszałkowski stosuje cenzurę ekonomiczną wobec Teatru Polskiego - mówi. - Tak było za każdym razem, kiedy pokazywaliśmy przedstawienia niezgodne ze światopoglądem radnych, np. "Sen nocy letniej" czy "Ziemię obiecaną". Obniżano nam wtedy dotację, co poważnie utrudniało pracę.

Mieszkowski radzi radnym, żeby zanim wyrażą swoją opinię o spektaklu, przyszli go obejrzeć.

"Genitalia było mu widać"

Tymczasem Januszowi Marszałkowi przeszkadza nie tylko seks na scenie, ale w ogóle nagość aktorów. Opowiada, że był zniesmaczony spektaklem "Burza" w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego. - Biegał tam po scenie mężczyzna. Genitalia było mu widać. Gdybym kupił bilet rodzicom, to zawału by dostali! - narzeka.

W klubie PO pojawił się nawet postulat - kolejny w ciągu ostatnich lat - o odwołaniu Krzysztofa Mieszkowskiego.

PiS ironizuje

Co ciekawe, takiego wzmożenia nie widać wśród radnych Prawa i Sprawiedliwości. Radny Piotr Sosiński zapewnia, że ani on, ani jego koledzy nie będą organizować żadnej pikiety czy protestu przeciwko premierze spektaklu. Chociaż do jego entuzjastów Sosiński na pewno nie należy. - W komisji kultury będziemy szerzej dyskutować o teatrze. Jego dyrektor od lat nie przestrzega dyscypliny finansów publicznych. Zatrudnienie aktorów porno pokazuje, że to bogata instytucja. Gdyby było inaczej, dyrektor Mieszkowski sam by zagrał te sceny erotyczne - ironizuje.

Seks i nagość w "Śmierci i dziewczynie" w reżyserii Eweliny Marciniak nie pojawiają się przypadkowo. Spektakl jest oparty na tekstach Elfriede Jelinek, napisanych dosadnym, często obscenicznym językiem. Opowiada o relacji kat - ofiara w związkach między kobietami i ich partnerami. Spektakl jest przeznaczony wyłącznie dla widzów dorosłych. Premierę zaplanowano na przyszły weekend.

Komentarz

Magda Piekarska "Gazeta Wyborcza Wrocław"

Radny sejmiku dolnośląskiego i przewodniczący komisji kultury Janusz Marszałek (PO) próbuje uprzedzić fakty i ustrzec publiczność przed zgorszeniem, jakie jego zdaniem wywołają sceny seksu z udziałem aktorów porno w "Śmierci i dziewczynie" w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Przy okazji zwierza się ze swojego zniesmaczenia obecnością nagiego aktora na scenie.

Marszałek nie zdaje sobie sprawy, że spóźnił się z tym oburzeniem o ponad sto lat: w 1908 roku krakowska publiczność oglądała rozebraną Irenę Solską w spektaklu "Lady Godiva". Naga aktorka wjechała na scenę Teatru Miejskiego na siwym koniu. Wtedy protestowała kuria biskupia, a 107 lat później naszej moralności próbuje bronić liberalna partia.

Niezależnie, czy oburzenie radnych PO dotyczy samej tylko nagości, czy też seksu na scenie (to też nie nowinka - podczas festiwalu Dialog kilka lat temu na oczach widzów kopulowała brazylijska para, co nie wywołało pikiet ani głosów oburzenia), to przyzwoitość nakazuje, żeby przed wyrobieniem sobie zdania spektakl obejrzeli. I na tym rzecz powinna się skończyć. Rolą polityków nie jest ani cenzurowanie repertuaru wprost - przez zdejmowanie spektaklu z afisza, ani pośrednio - przez cięcia w budżecie. Podejmując takie działania, przekraczają swoje kompetencje, a wskrzeszając cenzorskie zapisy, zwyczajnie się ośmieszają.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji