Artykuły

Kraj. Bronią Ewy Wójciak przed prezydentem

Ponad 160 osób podpisało na razie petycję w obronie Ewy Wójciak. To reakcja zwolenników Teatru Ósmego Dnia na zapowiedzi prezydenta Poznania, który zamierza odwołać dyrektorkę teatru ze stanowiska.

"Od kilku lat jesteśmy świadkami gorszącego zjawiska szykanowania Teatru Ósmego Dnia, szczególnie zaś jego dyrektorki, Ewy Wójciak, przez urzędników miejskich" - tak autorzy zaczynają list do prezydenta Poznania w obronie Ósemek.

I wyliczają: Ich zdaniem teatr jest nękany ciągłymi kontrolami, które nie wykazują uchybień, a dezorganizują pracę teatru. Urząd utrudnia wyjazdy na spektakle - zarówno w kraju, jak i za granicą. A radni obcinają teatrowi dotacje.

Odwołanie w toku

Inicjatorami listu są Beata Anna Polak i prof. Tomasz Polak. List jest reakcją na ostatnie zapowiedzi prezydenta Ryszarda Grobelnego, który zamierza odwołać Ewę Wójciak ze stanowiska dyrektorki Ósemek. Powodów jest kilka. Przede wszystkim poszło o urlopy i delegacje, których szefowa teatru od stycznia udziela sama sobie (podpisuje je jej zastępczyni) zamiast zwracać się z takim wnioskiem do urzędu.

Dyrektorka twierdzi, że zaczęła tak robić, bo urzędnicy nie chcieli zatwierdzać jej delegacji i w ten sposób utrudniali wyjazdy.

Do tego doszły niejasne powiązania teatru i fundacji, która współorganizuje wyjazdy oraz występy. Prezydent chce zakończyć współpracę z Ewą Wójciak. W sprawie jej odwołania wysłał już prośby o opinię do Ministerstwa Kultury i kilku innych instytucji.

Mobbing i wstyd

"Osiągnęło to już taki stopień bezczelności i bezwstydu, że zmuszeni jesteśmy nazwać rzecz po imieniu: to jest mobbing!" - piszą autorzy. Według nich Teatr Ósmego Dnia jest niewygodny dla władz Poznania i stąd bierze się konflikt. Na koniec podsumowują:

"Przypominamy urzędnikom miejskim, iż sztuka krytyczna (w tym i teatry uprawiające krytykę społeczną) jest pełnoprawnym uczestnikiem życia publicznego. Wolności głosu publicznego nie wolno dławić. Gdyby nie takie teatry, gdyby nie wolny głos wolnych osób i instytucji, nie bylibyśmy dziś demokracją. Panie Prezydencie, urzędnicy miejscy i politycy - wasze postępowanie to wstyd dla Poznania i jego mieszkańców. Wzywamy do opamiętania i zaprzestania takich praktyk".

Cała treść listu jest dostępna w serwisie internetowym petycje.pl. Pod listem jeszcze przed publikacją podpisało się kilkadziesiąt osób, a po publikacji - kolejnych ok. 130. Oprócz małżeństwa Polaków wśród sygnatariuszy są także m.in. prof. Waldemar Kuligowski, prof. Przemysław Czapliński, feministka Kazimiera Szczuka i działaczka społeczna Anna Wachowska-Kucharska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji