Artykuły

Wrocław. List otwarty Krzysztofa Mieszkowskiego

"Udzielony przez Pana wywiad świadczy o podjęciu kroków zmierzających do nowego typu cenzury wymierzonej w działania artystów: jest to cenzura ekonomiczna" - pisze dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu do Prezydenta Bydgoszczy.

Wrocław, 29 września 2011 r.

Pan

Rafał Bruski

Prezydent Bydgoszczy

Pozwalam sobie zabrać głos poruszony wywiadem udzielonym przez Pana "Expressowi Bydgoskiemu" nr 223 z 24 września 2011 r. pt. "Niekulturalnie rządzili kasą". Nie wchodząc w zagadnienia ekonomiczne i zarzuty postawione przez Pana na łamach prasy dyrektorowi Pawłowi Łysakowi oraz pomijając fakt nowych standardów porozumiewania się z osobami zarządzającymi podległymi Panu placówkami, rozumiem, że to jest wybór stylu rządzenia, zmuszony jestem jednak jako dyrektor teatru wyrazić swoje oburzenie. Dotyczy ono ostatniego zdania wypowiedzianego przez Pana: "Nie chcę, żeby jednostki narzucały całej Bydgoszczy to, co ich zdaniem jest modne i dobre". Jak się wydaje, w tym właśnie stwierdzeniu szukać należy przyczyn podjętych przez Pana kroków i interpretacji, do jakich doprowadził Pana raport pokontrolny, ponieważ nie mówi Pan w tym zdaniu o stronie finansowej instytucji, co należałoby do Pana kompetencji i powinności, tylko - jak rozumiem - wchodzi Pan w rolę krytyka sztuki. To budzi mój zdecydowany sprzeciw i pozostaje sprzeczne z Pana uprawnieniami, które - uściślijmy - mają charakter urzędniczego nadzoru nad instytucjami kultury i nie przewidują opieki artystycznej (ani nawet: inspiracji, pisania recenzji czy realizowania własnych wizji artystycznych). Chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że w tym kontekście udzielony przez Pana wywiad świadczy o podjęciu kroków zmierzających do nowego typu cenzury wymierzonej w działania artystów: jest to cenzura ekonomiczna. Takie działania są znane i opisywane w sferze polskiej polityki kulturalnej (m.in. przez Inicjatywę Indeks 73) i wydają mi się groźną praktyką, która zagraża wolności artystów w Polsce. Działania tego rodzaju są niebezpiecznym precedensem i mogą stanowić zagrożenie dla instytucji kultury w całym kraju. Mając narzędzia władzy, może Pan oczywiście skutecznie nimi ocenzurować Teatr, który - jak się Panu wydaje - nie jest "dobry". Ale warto w tym momencie mieć świadomość przekroczenia kompetencji przez próbę realizacji własnej wizji artystycznej. Nie będę w tym liście wspominał o sukcesach artystycznych, do jakich dyrektor (naczelny i artystyczny) Paweł Łysak doprowadził Teatr Polski w Bydgoszczy, bo jako urzędnik o szerokich kompetencjach na pewno jest Pan z nimi zapoznany.

Krzysztof Mieszkowski

dyrektor naczelny i artystyczny Teatru Polskiego we Wrocławiu

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji