Artykuły

Wrocław. Miasto planuje więcej imprez w ramach ESK

Na razie z życia kulturalnego korzysta 7. proc. wrocławian. Teraz, po zwycięstwie w konkursie na Europejską Stolicę Kultury, chcemy tę liczbę podwoić - mówił w środę podczas konferencji prasowej w Ratuszu, prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz.

Przypomnijmy, budżet przygotowań miasta do obchodów ESK w latach 2012-2016 wyniesie 314 mln zł. Większość pieniędzy na przygotowania imprez i ich organizację pójdzie z kasy miejskiej, resztę dołożą Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Unia Europejska. W samym 2016 r. we Wrocławiu ma odbyć się 150 dodatkowych imprez, w tym II Kongres Intelektualistów, wystawa dzieł Pabla Picassa, Olimpiady Teatralna i Literacka. Zmienią się też teraz nazwy niektórych, znanych już, festiwali: Przegląd Piosenki Aktorskiej zostanie Europejskę Stolicą Piosenki Aktorskiej, a Brave Festiwal Europejskim Brave Festiwalem.

Szykują się także zmiany w Instytucji Kultury Wrocław 2016. To właśnie jej pracownicy przygotowali aplikację, dzięki której stolica Dolnego Śląska będzie w 2016 r. Europejską Stolicą Kultury. - Dyrektorem generalnym instytucji pozostanie prof. Adam Chmielewski. Natomiast w ciągu dwóch lat ogłosimy konkurs na stanowisko dyrektora artystycznego. Taka zresztą była sugestia jurorów, którzy przyznali we wtorek Wrocławiowi tytuł ESK - dodawał wiceprezydent Wrocławia, Jarosław Obremski.

Wprowadzanie w życie programu aplikacji (m.in. "Obligacja kulturalna") właściwie już się zaczęło. Urzędnicy mówią, że w przyszłości zależy im na wzroście czytelnictwa, zaangażowaniu osób "wykluczonych" w kulturę. Wrocław planuje, a konkurencja krytykuje. Burzę w internecie wywołał tekst redaktora naczelnego "Faktów" TVN Kamila Durczoka (prywatnie katowiczanina) , w którym napisał: "Wygrała polityka. I trudno się oprzeć wrażeniu, że w jej najbardziej prymitywnym wydaniu. Minister kultury, były prezydent Wrocławia, na ostatniej prostej zmagań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury wyciągnął kasę z kapelusza.

Tę, której ponoć wcześniej nie było. A potem zadeklarował, że przekaże ją oczywiście Wrocławiowi, swojemu rodzinnemu miastu". Chodzi o przyznane kilka dni wcześniej przez Zdrojewskiego dofinansowanie w postaci 100 mln zł dla Pawilonu Czterech Kopuł i Opery Wrocławskiej. Redaktor Durczok nie zauważył jednak, że minister kultury przyznał w tym samym czasie pieniądze również m.in. warszawskim Łazienkom i poznańskiej ASP . Lokalna prasa z Lublina, kolejnego miasta, które przegrało walkę z Wrocławiem o ESK też nie milknie na temat rzekomego faworyzowania naszego miasta przez Zdrojewskiego. Minister kultury kilkakrotnie odnosił się już do tych zarzutów (nasza rozmowa z ministrem Zdrojewskim tutaj) (oświadczenie ministra tutaj). Internauci z Warszawy, Gdańska, Katowic i Lublina stworzyli natomiast na Facebooku grupę z przekreślonym herbem Wrocławia, w której domagają się powtórzenia wyborów ESK.

- Nie ma się tym co przejmować. Wiemy, ze nie było żadnej nieczystej gry - komentuje wiceminister Obremski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji