Czas akcji: nieodległa przyszłość.
Miejsce akcji: pokój w dużym mieszkaniu w Polsce.
Obsada: 3 role męskie i 3 role kobiece.
Druk:
Bohaterem futurystycznej farsy Marka Modzelewskiego jest polska rodzina przeniesiona w czasy, w których możliwe jest już klonowanie ludzi. Rodzina składa się z małżeństwa - Karola, 60-65 lat i jego żony Elzy - oraz ich syna Piotra, w wieku około 30 lat. Wraz z nimi mieszka jeszcze matka Karola, Teresa oraz Elzi, szczególna postać, w wieku około 20-25 lat, klon Elzy, który jest do pierwowzoru całkiem niepodobny. Ponadto zjawia się jeszcze Leon, młodszy o kilka lat brat Karola.
Jest poranek, domownicy budzą się do życia. Piotr wybiera się do pracy. Jest typowym przykładem pracoholika, którego tylko sen może oderwać od pracy. Karol zaś, jak dowiadujemy się z porannej rodzinnej wymiany zdań, jest alkoholikiem, pijącym głównie w nocy. Nienawidzi swego młodszego brata Leona i żyje owładnięty lękiem przed zewnętrznym światem. Teresa, tytułowa starsza pani, zjawia się na scenie na inwalidzkim wózku. Do końca sztuki nie wypowie ani jednego słowa, a jedynie będzie znacząco prychać dla podkreślenia niektórych kwestii, wygłaszanych przez członków rodziny. Wraz z nią przychodzi Elzi, której zachowanie chwilami przypomina robota lub osobę przybyłą z innej rzeczywistości. Okazuje się, że Elzi, dlatego jest niepodobna do pierwowzoru, gdyż zostały wprowadzone pewne poprawki genetyczne, udoskonalające jej kobiecość i czyniące ją bardziej seksowną niż Elza. W trakcie rozmowy Karola z żoną dowiadujemy się, że Elza jest chora na osteoporozę i chorobę wieńcową, co jest jej wielkim utrapieniem. Oboje obawiają się o jej przyszłość i stan zdrowia, który się pogarsza. Tymczasem Elzi, ku zaskoczeniu Karola, zaczyna go wyraźnie kokietować, znajdując przyzwolenie i poparcie jego żony. Elza twierdzi nawet, że gdyby pomiędzy Karolem a Elzi do czegoś doszło, to nie miałaby o to do niego pretensji. Elzi jest przecież jej klonem, więc stanowi w pewnym stopniu część jej samej. Karol jednak nie godzi się na takie podejście do sprawy i nie akceptuje zachowania Elzi.
Gdy Karol dowiaduje się, że wkrótce ma przybyć jego brat Leon, wpada we wściekłość i zarazem przerażenie. To Elza, jak się okazuje, działając za plecami męża i bez jego zgody, zaaranżowała wizytę Leona. Nie zrobiła tego oczywiście bezinteresownie. Leon, o czym Karol nie wiedział, jest prezesem jednego z największych banków w kraju i dysponuje olbrzymim majątkiem. Należą do niego kasyno, sieć restauracji i stadnina koni.
Teresa, na widok młodszego syna, wydaje z siebie zamiast tradycyjnego prychania, dźwięk przypominający śmiech. Leon chce zabrać matkę na jakiś czas do siebie. Z prowadzonej rozmowy wynika, że firma w której pracuje Piotr jest własnością Leona i wuj ma zamiar go wkrótce awansować. Tymczasem Elza odkrywa, że Piotr od jakiegoś czasu sypia z Elzi. Tego się zupełnie nie spodziewała, myślała raczej, że będzie ona kochanką Karola. A gdy dowiaduje się, że dziewczyna, z niej sklonowana, najprawdopodobniej jest z jej synem w ciąży, wściekła i wzburzona wyjawia całą prawdę. Pozwoliła się sklonować, gdyż chciała, by Elzi posłużyła jej jako potencjalna dawczyni serca do przeszczepu. Teraz, gdy ta jest w ciąży, jest już za późno. Głośno żałuje, że nie uczyniła tego od razu, tylko czekała kilka lat. Piotr i Elzi na takie wyznanie matki opuszczają oburzeni dom, a Teresa przestaje znacząco prychać i po raz pierwszy wypowiada swą prośbę, aby Leon zabrał ją stąd do swojego domu. Sztuka kończy się, gdy przerażony wydarzeniami Karol, zaczyna prychać identycznie jak matka.
Ukryj streszczenie