Czas akcji: około 1934 roku.
Miejce akcji: irlandzka wyspa Inishmaan - brzeg morza, sklepik, dom Johnny'ego, pokój hotelowy, sala parafialna.
Obsada: 5 ról męskich, 4 role kobiece.
Druk: w programie teatralnym Teatru Nowego w Łodzi z 2000 roku.
Dramat w dziewięciu scenach.
Sztuka rozpoczyna się sceną w wiejskim sklepiku. Jego właścicielkami są dwie sześćdziesięcioletnie siostry - Kate i Eileen. Kobiety opiekują się siedemnastoletnim kalekim chłopcem, który ma na imię Billy. Teraz czekają na jego powrót od lekarza i niepokoją się jego spóźnieniem. Nie zdarza mu się ono po raz pierwszy. Zwykle bowiem, zanim wróci do domu, przystaje w polu i przygląda się krowom. Rozmowę kobiet użalających się nad losem Billy`ego przerywa nadejście stałego gościa sklepiku, którym jest rówieśnik sióstr - Johnnypateenmike. Ulubionym zajęciem mężczyzny jest roznoszenie plotek i sensacji. Tym razem ma do zakomunikowania trzy nowiny. Z wielkim namaszczeniem opowiada po kolei swoje odkrycia. Po pierwsze, człowiekowi z Lettermore brat wykradł Biblię i rzucił ją do morza. Druga wiadomość dotyczy potencjalnej kłótni dwóch rodzin, ponieważ gęś należąca do rodziny Ellerych uszczypnęła kota należącego do rodziny Brennanów. Dotychczas oba klany żyły w wielkiej przyjaźni. Zanim Johnny zdradzi trzecią sensację, wraca do domu Billy. Tłumaczy się ze swego spóźnienia tak, jak przewidywały jego opiekunki. Przyglądał się krowom. Obecność Billy`ego rozdrażniła Johnny`ego, bo odwróciła uwagę od jego opowieści. Nazywa chłopca "kaleką" i "przeklętym półgłówkiem". Billy odpłaca mu, określając jego nowiny mianem nudziarstwa. Nie powstrzymuje to Johnny`ego od przekazania trzeciej informacji. Na pobliską wyspę, do miejscowości Inishmore mają wkrótce przyjechać amerykańscy filmowcy z Hollywood kręcić film. Zatrudnili już kilku miejscowych. Film ma nosić tytuł "Człowiek z Aran". Johnny oczekuje od słuchaczy, że potwierdzą, iż ta nowina nie jest w najmniejszym stopniu nudna. Billy potwierdza, że to najciekawsza wiadomość, jaką kiedykolwiek staruszek miał do przekazania. Johnny oczekuje zapłaty w naturze w postaci jajek, ale z powodu ich braku zadowala się puszką groszku. Okazuje się, że przychodzi do sklepiku co tydzień z jakimiś nowinami i za każdym razem dostaje jako zapłatę jajka. Siostry boją się, że jeśli mu w ten sposób nie podziękują, to przestanie do nich przychodzić z najnowszymi informacjami o mieszkańcach okolicy.
Do sklepiku przychodzi szesnastoletni Bartley, który chce kupić słodycze. Chciałby kupić cukierki "Mintiosy" albo "Żelki-Melki", ale siostry nie mają takich cukierków u siebie. Ponieważ chłopak długo marudzi przy ladzie, wpada po niego zdenerwowana i zniecierpliwiona czekaniem siostra - osiemnastoletnia Helen. Dziewczyna pracuje u człowieka, który dostarcza jajka do sklepu Kate i Eileen. Ostatnim razem jajek nie przywiózł, bo jak się okazało Helen je potłukła rzucając nimi w księdza. Sama mówi, że zrobiła to dlatego, że ksiądz ją zaczepiał. Helen chwali się Billy`emu, że jutro płynie do Inishmore, gdzie kręcą już film. Uznała, że skoro jest dość ładna, żeby ją podszczypywał ksiądz, to powinni ją także zaangażować do filmu. Ponieważ Bartley nadal nie może się zdecydować, co chce kupić, niecierpliwi się także Eileen i wychodzi na zaplecze. Wówczas rozmowa "schodzi" na Billy`ego i jego rodzinę. Helen mówi, że siostry Kate i Eileen są tylko przyszywanymi ciotkami Billy`ego, które zaopiekowały się nim po śmierci jego rodziców. Dziewczyna twierdzi, że rodzice kalekiego chłopca utopili się, gdy po urodzeniu syna okazało się, że będzie on kaleką. Billy zaprzecza tej wersji. Mówi, że jego rodzice wypadli za burtę, bo była wysoka fala. Ale dziewczyna nie daje się przekonać. Twierdzi, że zna tę historię od Johnny`ego, który stał wówczas na brzegu morza, trzymając na rękach małego Billy`ego. Rodzice chłopaka mieli ze sobą worek z kamieniami, żeby szybciej utonąć. Dziewczyna dodaje jeszcze, że teraz Billy boi się morza i nigdy nie pływa. A wówczas, kiedy jego rodzice się utopili, to mały Billy otrzymał z ubezpieczenia sto funtów, które wydano na jego leczenie.
Billy jest zainteresowany, w jaki sposób Helen i Bartley dostaną się do Inishmore. Okazuje się, że popłyną łodzią Babbybobby`ego Bennetta. A zapłatą będzie kilka całusów od dziewczyny. Billy zdradza się, że też chciałby z nimi popłynąć. Rozśmiesza to Helen, która wychodzi ze sklepiku.
Nocą nad brzegiem morza Babbybobby - trzydziestoletni, atrakcyjny mężczyzna, od roku wdowiec (jego żona zmarła na suchoty) - szykuje swoją łódź na wyprawę do Inishmore. Przychodzi do niego Johnny, który usiłuje się dowiedzieć, gdzie się wybiera Bobby i z kim. Wyrzuca mu, że jako ostatni usłyszał o śmierci jego żony i wściekły, że niczego się nie dowiedział, odchodzi. Wtedy przy Bobbym pojawia się Billy, który w tajemnicy przed ciotkami chce popłynąć do Inishmore. Bobby wymawia się. Najpierw przesądem, że nie wolno zabierać na pokład kalek, bo to przynosi nieszczęście. Potem usiłuje odwieść Billy`ego od tego pomysłu, bo przecież kalek do filmu nie potrzebują. Ale chłopak nie daje się zwieść. Podaje mężczyźnie list, który dostał od swojego lekarza. Pod wpływem tej lektury Bobby zgadza się zabrać ze sobą kalekę. Wtedy okazuje się, że rozmowę podsłuchiwał Johnny i bardzo go zainteresował list dotyczący Billy`ego. Próbuje nawet szantażować Bobby`ego, że rozpowie o nim po okolicy różne rzeczy, jeżeli nie będzie mógł przeczytać listu. Bobby jednak nie daje się sprowokować. Chwyta w silny uścisk starszego mężczyznę i wymusza na nim milczenie, grożąc, że w przeciwnym wypadku rozbije mu głowę kamieniem. Jednym kamieniem nawet w niego rzuca, żeby mu udowodnić, że groźba nie jest żartem. Johnny ucieka. Dwaj pozostali zamieniają jeszcze kilka zdań. Bobby zwierza się chłopcu, że jego żona umarła na taką samą chorobę, jaką zdiagnozował lekarz w liście do Billy`ego - na suchoty. Billy ocenia, że zostało mu najwyżej kilka miesięcy życia. Na koniec rozmowy prosi Bobby`ego, żeby nie nazywał go kaleką, ale zwracał się do niego po imieniu, mówił na niego po prostu "Billy". Chłopiec odchodzi, a na brzeg wypływa książka. Jest to Biblia, o której w pierwszej scenie mówił siostrom w sklepiku Johnny. Bobby podnosi ją na chwilę, przygląda jej się przez moment i z powrotem wrzuca do morza.
W domu Johnny`ego jego dziewięćdziesięcioletnia matka jest właśnie badana przez lekarza, którego wezwał jej syn. Lekarz usiłuje się dowiedzieć, czy starsza pani nie nadużywa alkoholu. Staruszka szczerze przyznaje się, ile co dnia pije - wzbudzając tym złość swego syna, który, jak się okazuje, kazał jej kłamać lekarzowi. Sam Johnny poi co dnia swoją matkę trunkami. W trakcie wizyty matka wypomina mu, że tylko dlatego wezwał do niej dzisiaj doktora, żeby dowiedzieć się, co ten napisał w liście do kalekiego Billy`ego. Mimo usilnych prób, Johnny`emu nie udaje się niczego wydusić z doktora. Co więcej, wywołuje tylko jego irytację swymi dociekaniami i fałszywym - jak się okazało - wezwaniem do matki. Doktor dowiaduje się od Johnny`ego o wyprawie Billy`ego. Po wyjściu doktora syn kłóci się z matką, nie szczędzą sobie nawzajem ostrych wyzwisk. Matka zarzuca Johnny`emu, że kiedy owdowiała ukradł jej sto funtów, które całe życie składał jego ojciec i wszystkie te pieniądze przepił.
Kate i Eileen w sklepiku czekają na Billy`ego i bardzo się martwią jego przedłużającą się nieobecnością. O jego wyjeździe do Inishmore dowiedziały się od Johnny`ego, który na dodatek wie o ich podopiecznym coś, czego nie chce im powiedzieć. Eileen ze zdenerwowania wyjada potajemnie wszystkie słodycze, jakie są w sklepie. Rozmowę sióstr przerywa nadejście Johnny`ego, który ma do zakomunikowania trzy nowiny. Pierwsza to wieść o owcy bez uszu, która miała się urodzić w Kerry. Druga nowina znowu przywołuje gęś i kota, o których już poprzednio opowiadał. Tym razem wieść niesie, że znaleziono oba zwierzęta nieżywe. Mężczyzna ociąga się z przekazaniem trzeciej informacji. Przymuszony przez kobiety donosi, że wrócili właśnie z Inishmore Bobby z Helen i jej bratem Bartleyem, ale bez Billy`ego. Po chwili wspomniany Bobby zjawia się w sklepie i opowiada o losach Billy`ego. Kalekiego chłopca zabrano do Ameryki na próbne zdjęcia do filmu o kalece, który będą kręcić. Napisał list do swoich ciotek, który przyniósł Bobby. W liście Billy wspomina o zdjęciach próbnych. Pisze także, że jeżeli nie będzie żadnych nowych wieści od niego za kilka miesięcy, to ciotki mają się o niego nie martwić. Będzie to oznaczało, że został aktorem, że jest szczęśliwy i zdrowy. List chłopca niezbyt uspokoił siostry. Eileen znowu sięga po cukierki. Obie przyznają się przed sobą nawzajem, że bardzo by jeszcze chciały zobaczyć swojego chłopca.
Cztery miesiące później na ścianie w sklepiku wisi reklama filmu "Człowiek z Aran". W sklepie jest Bartley, który przyszedł po swoje ulubione cukierki. Zjawia się także Helen, która przynosi jajka w zastępstwie swojego szefa, który nie może chodzić. "Chłopa od jajek" Helen kopnęła, kiedy zaczął mówić głośno o tym, że to Helen zabiła kota i gęś z opowiadania Johnny`ego. Helen rzeczywiście to zrobiła, ale gdyby ktoś się o tym dowiedział, nie dostałaby swojej zapłaty ani za kota, ani za gęś. Rodzeństwo rozważa, czy nie powiedzieć właścicielkom sklepu, że Billy już na pewno nie żyje, żeby przestały o nim rozmyślać, bo umarł w Ameryce na suchoty. Helen jest wręcz zła, że to Billy dostał się do filmu, chociaż był tylko kaleką, a nie ona. Bartley próbuje bronić Billy`ego, chociaż nie przysłał mu z Ameryki obiecanych cukierków. Rodzeństwo zaczyna się kłócić i rzucać w siebie jajkami. Bartley nie może doczekać się, kiedy Kate wróci z zaplecza z jego słodyczami. Kobieta pojawia się, ale jest milcząca. Zabiera z lady stojący na niej kamień i znowu znika na zapleczu. Zezłoszczony Bartley rozbija pozostałe jajka tłuczkiem i wychodzi trzaskając drzwiami.
W obskurnym hotelowym pokoju siedzi Billy. Chłopcem wstrząsają dreszcze, majaczy. Mówi do swojej nieżyjącej matki, że coś go wzywa do powrotu na wyspę irlandzką. Ma trudności z oddychaniem. Kładzie się do łóżka i nieruchomieje.
W sali parafialnej na projekcji filmu "Człowiek z Aran" zebrali się wszyscy znajomi Billy`ego. Projekcja dobiega końca. Na ekranie trwa łowienie rekina - szeroko komentowane przez widzów. Wśród publiczności jest także Kate, z której milczenia, w jakie popadła od wyjazdu Billy`ego, wyśmiewają się już wszyscy. W pewnej chwili stary Johnny wykrzykuje, że wcale się nie dziwi jej wariactwu, skoro chłopak, którego kilkanaście lat wychowywała z siostrą, zostawił je, żeby umrzeć z daleka od nich. Siostry są zszokowane tą wiadomością. "Długi język" Johnny`ego zdenerwował Bobby`ego, który wywleka staruszka na zewnątrz, by mu złoić skórę. Matka Johnny`ego opowiada całą prawdę siostrom - dlaczego Billy wyjechał, i że pewnie już nie żyje, skoro w chwili wyjazdu przed czterema miesiącami lekarz dawał mu zaledwie trzy miesiące życia. Tymczasem film dobiega końca, a - początkowo niezauważony przez nikogo - za ekranem z prześcieradła stoi Billy. Bartley wnioskuje szybko - i w tym przekonaniu podtrzymuje go Billy - że kaleka sam napisał list o swojej chorobie, żeby ulitowano się nad nim i żeby mógł popłynąć na wyspę, gdzie kręcili film. Kate i Eileen mówi, że mimo iż dostał rolę w Hollywood, to wrócił do Irlandii, bo jego miejsce jest wśród tych, którzy go kochają i których on też kocha. W rozmowie z Bobbym natomiast tłumaczy się, że wrócił, bo zamiast niego zatrudnili do filmu zdrowego aktora, który będzie grał kalekę, że oszukał go tym listem, żeby zabrać się na jego łódź, ale chciał się wyrwać z wyspy, na której był dla wszystkich pośmiewiskiem. Bobby zaczyna bić chłopca ołowianą rurką.
W sklepie sióstr. Doktor opatruje poranioną twarz Billy`ego. Okazuje się, że Bobby został aresztowany. Doktor jest trochę zły na Billy`ego, że sfałszował listy od niego. Chłopiec wypytuje go o swoich rodziców. Zdaniem Doktora, ojciec Billy`ego był rozrabiaką, matka zaś brzydką kobietą. W trakcie trwającego badania okazuje się, że Billy rzeczywiście choruje na gruźlicę, jak napisał sam w liście od doktora. Tymczasem nadchodzi Johnny, który słyszy diagnozę, ale obiecuje Billy`emu, że nie zdradzi jej siostrom. Chłopiec i jego wypytuje o rodziców, ale w tym wypadku stary plotkarz unika tematu i chce go zbyć innymi nowinami. W końcu jednak opowiada, że spotkał ich w dniu, w którym się utopili, na plaży i widział, jak zabierali ze sobą na łódź worek pełen kamieni. Małego Billy`ego oddali właśnie Johnny`emu i wypłynęli, ale nie dlatego, żeby uciec od swego kalekiego synka, jak myśli Billy. Kiedy dowiedzieli się, że ich syn będzie kaleką i że na jego leczenie potrzebne będzie im sto funtów, których nie mają, wykupili polisę ubezpieczeniową na taką właśnie sumę. Utopili się, żeby pieniądze z polisy mogły pójść na lecznenie ich osieroconego syna. Johnny wraca do domu. Do sklepu przychodzi Helen, która jak się okazuje straciła właśnie pracę - potłukła pracodawcy wszystkie jajka i jeszcze do tego go kopnęła. Billy wyznaje Helen, że kiedy był w Ameryce i zastanawiał się, za czym najbardziej tęskni, to przychodziła mu na myśl właśnie ona. Tęsknił za Helen. Ale dziewczyna odrzuca jego propozycję wspólnego spaceru i wyśmiewając się z niego odchodzi ze sklepu. Rozmowę chłopca z Helen słyszała Kate. Żal jej kalekiego chłopca. W rozmowie z siostrą wracają do jego rodziców. Okazuje się, że opowieść Johnny`ego była kłamstwem. Rodzice Billy`ego to chłopca włożyli do worka i utopiłby się, gdyby nie uratował go Johnny, a potem staruszek ukradł 100 funtów na leczenie kaleki swojej własnej matce. Na razie jednak postanawiają nie mówić chłopcu prawdy.
Kiedy siostry wychodzą na zaplecze sklepu, z ciemności wyłania się zapłakany Billy z workiem przywiązanym do ręki. Zaczyna do niego pakować puszki z groszkiem. Tak zastaje go Helen, która po namyśle zgadza się pójść z nim na spacer - tylko tak, żeby ich nikt nie widział. Kiedy kaleka zostaje sam, odstawia puszki z groszkiem na sklepowe półki. Łapie go atak kaszlu. Kiedy odejmuje rękę od ust, dłoń jest cała pokryta krwią.
Ukryj streszczenie