Czas akcji: XX wiek.
Miejsce akcji: rynek, kościół, ulica, sklep jubilera.
Obsada: 5 ról męskich, 3 role kobiece, chór.
Druk: Karol Wojtyła "Poezje, dramaty, szkice", Znak Kraków 2004
Dramat poetycki w trzech częściach z podtytułem - "medytacja o sakramencie małżeństwa przechodząca chwilami w dramat".
Sztuka jest historią trzech małżeństw, których losy stają się pretekstem do pokazania, że miłość małżeńska, ślubowana w obliczu Boga, jest odzwierciedleniem Jego miłości do nas.
Pierwszą historię w długich monologach, na przemian opowiadają Teresa i Andrzej. Teresa wspomina, jak Andrzej poprosił ją o rękę, pytając: "Czy chcesz być moją towarzyszką życia?". Nie zapytał, czy zostanie jego żoną. Teresa uważa, że tak postawione pytanie było bardzo przemyślane przez Andrzeja. Andrzej wspomina, jak pokochał Teresę. Nie od pierwszego wejrzenia, ale stopniowo. Przerzucał most do jej świata, pozwolił rozwijać się w sobie myśli o bliskości Teresy i poczuciu, że jest ona jego "drugim ja". Próbował interesować się innymi kobietami, ale zawsze jego myśli wracały do Teresy. Teresa widziała te jego próby zbliżenia z innymi. Dawali sobie w tym czasie rozmaite znaki, które pojęli dopiero wraz z dojrzałością, jaką osiągali krocząc obok siebie, by wreszcie zrozumieć, że chcą iść dalej razem. Wspominają, jak po oświadczynach na rynku, zatrzymali się przed sklepem jubilera, by wybrać dla siebie obrączki ślubne. Symbolika obrączek przemówiła do nich. Przestały być tylko wyrobem ze złota. "Odtąd zaczną wyznaczać nasz los. Będą przeszłość przypominać wciąż, jakby lekcję, którą trzeba wciąż pamiętać, i przyszłość otwierać będą ciągle na nowo, łącząc przeszłość z przyszłością." W witrynie sklepu jubilera zobaczyli jak w zwierciadle oboje swoją przyszłość, swój ślub.
Druga historia to opowieść Anny i Stefana. Anna czuje, że Stefan przestaje ją kochać. Czuje, jak ich miłość pęka i oddalają się od siebie. Żyją osobno. Odkąd ma takie poczucie, często w drodze do pracy przystaje przed sklepem jubilera i patrzy na obrączki. Zastanawia się, czy swojej obrączki nie sprzedać, uważa że jest jej już niepotrzebna. Jubiler waży obrączkę i stwierdza, że nic ona nie waży, waga wskazuje zero, bowiem żyje mąż Anny, a wówczas żadna obrączka z osobna nic nie waży - "Moja waga jubilerska ma tę właściwość, że nie odważa metalu, lecz cały byt człowieka i los". Po tej wizycie, przez jakiś czas Anna wracała inną drogą z pracy, ale pewnego dnia znowu chciała zajrzeć do sklepu jubilera, ale drzwi były zamknięte. Spotkała przed sklepem Przypadkowego Rozmówcę i sama nie wiedząc czemu, opowiedziała mu swoje życie, całą winą za rozpad swego małżeństwa obarczając męża. Rozmówca, który przedstawił się jako Adam, wysłuchał jej i powiedział: "Nie rzecz w tym, by odejść,() rzecz w tym, by wrócić i na dawnym miejscu odnaleźć siebie." Rozmówca dodał jeszcze, że za chwilę ulicą, którą idzie Anna przejdzie Oblubieniec. I Anna poczuła tęsknotę za Oblubieńcem i zaczęła przyglądać się wszystkim mijanym mężczyznom. Jeden zapraszał ją do swego luksusowego samochodu i kiedy już trzymała dłoń na klamce, obok niej pojawił się Adam i powstrzymał ją. Przypomniał jej przypowieść o pannach mądrych, które z zapalonymi lampami wyszły naprzeciw Oblubieńca i pannach głupich, które posnęły w ciemności. Adam przybył, by obudzić Annę na czas, bo jej Oblubieniec wciąż żyje w oczekiwaniu na nią. Anna przestraszona mówi do Adama, że w obliczu Oblubieńca zobaczyła twarz Stefana, twarz, której nienawidzi i którą powinna miłować zarazem.
Trzecia opowieść dotyczy Krzysztofa, który jest synem Teresy i Andrzeja i Moniki, która jest córką Anny i Stefana. Rozpoczyna ją monolog Teresy, która wspomina wybieranie u jubilera obrączek z Andrzejem. Andrzej zginął w czasie wojny, kiedy ich syn - Krzysztof był dwuletnim chłopcem. Krzysztof i Monika poznali się na studiach. Teraz chcą zacząć wspólne życie, choć jest w nich lęk przed miłością. Monika nie chce, by ich życie potoczyło się tak, jak życie jej rodziców, którzy żyją jak dwoje obcych sobie ludzi. Krzysztof boi się, że gdyby coś mu się stało, to Monika, jak jego matka, zostanie sama z miłością. Kiedy Krzysztof z Moniką wybierali obrączki, tak bardzo pochłonięci byli swoją miłością i wzruszeniem wzajemnym, że nie zwrócili uwagi na starego jubilera. Teresa opisuje ślub syna, którego do ołtarza prowadził przyjaciel Andrzeja - Adam. To ten sam Adam, którego spotkała Anna. W czasie ślubu córki Anna rozmawia z Adamem, zwierza się, że poszukała winy także w sobie, co sprawiło, że przestali się ze Stefanem tak szybko od siebie oddalać, ale też i nie potrafili już do siebie wrócić. Anna wie, że największą krzywdę swoim życiem wyrządziła Monice.
Ukryj streszczenie