Czas akcji: II wojna światowa.
Miejsce akcji: dworek szlachecki oraz szałasy partyzantów, w Polsce.
Obsada: 16 ról męskich, 2 role kobiece oraz epizody: mężczyźni-partyzanci.
Druk: "Dialog" nr 2/1979.
Sztuka w 10 obrazach.
W szlacheckim dworku spotykają się przedstawiciele różnych ugrupowań politycznych i wojskowych. Komendant, Ułan i dwaj ziemianie dyskutują o przyszłości Polski, o walce z dwoma wrogami: hitleryzmem i komunizmem. Wielkie idee przeplatają się z prozą życia, młoda dziewczyna czule spogląda na Ułana, a pani domu częstuje zebranych smacznym tortem zrobionym "z niczego".
W prymitywnym szałasie tłoczą się na jednej pryczy partyzanci. Bryluje wśród nich, przemawia i deklamuje własne wiersze Marek - dziedzic i wielki pan, teraz zbratany z chłopami z własnej wsi. To jego wybór, podkreślany patriotyczną frazeologią. Przemowom towarzyszy nieodłączny samogon w dużych ilościach. Prości chłopi-żołnierze marzą o lepszym życiu po wojnie. Młody Waluś chciałby kiedyś pojechać do Częstochowy i Krakowa, a starszy kolega opowiada mu o cudach w dawnej polskiej stolicy.
Partyzanci żyją w strasznych warunkach, ale są wytrwali, zdyscyplinowani i czują się żołnierzami. Obowiązuje ich prawo wojenne, w myśl którego należy karać za napady, kradzieże i gwałty. Dlatego też zostaje aresztowany Waluś, który uczestniczył w pewnym napadzie. Niedoświadczony i naiwny chłopak był narzędziem w rękach sprytniejszych od siebie i robił to, co mu kazali starsi stopniem, ale tamci uciekli, a jego złapano.
W leśnej bazie, w przerwach między walkami, partyzanci poddawani są ideologicznemu uświadamianiu. Niewiele rozumieją, ich prosty chłopski rozum sprowadza sprawy skomplikowane do poziomu życiowych spraw elementarnych, tłustych dowcipów i wulgarnego języka. A jednak ich prostolinijność jest w sumie więcej warta od przewrotności zakłamanych ideologów, a także od wzniosłej, kompletnie oderwanej od życia patriotycznej frazeologii wymuskanego Ułana. W warunkach walki na śmierć i życie, wśród nędzy i wszy, dla niego sprawą pierwszorzędnej wagi jest budowa oddzielnej latryny tylko dla oficerów i starszych podoficerów. Ułan peroruje o "duchowym obliczu polskich sił zbrojnych", ale ważniejsze są dla niego naszywki, gwiazdki i wyprasowany mundur szyty na miarę niż prawda o piekle wojny i ludzkim cierpieniu.
Partyzanci usiłują jakoś organizować sobie codzienną egzystencję. Ktoś coś upierze, ktoś się jakoś ogoli, starsi opowiadają młodszym o normalnym życiu. Czasem odbywa się msza polowa i przez chwilę słychać modlitwy zamiast przekleństw.
Niemniej życie każdego wisi na włosku. Niebezpieczeństwo czai się z każdej strony, a czasem przychodzi ze strony zupełnie nieoczekiwanej: niewiele rozumiejący Waluś - prostaczek, który wpadł w tryby historii - zostaje rozstrzelany przez kolegów-partyzantów z mocy wyroku sądu wojennego.
Ukryj streszczenie