Czas akcji: rok 1956.
Miejsce akcji: Warszawa: trzy prywatne mieszkania, ulice, restauracje, kawiarnie, Lasek Bielański, ruiny.
Druk: "Opowiadania", PIW, Warszawa 2000.
Opowiadanie.
Agnieszka jest studentką czwartego roku filozofii; mieszka z rodzicami, bratem i współlokatorem w jednopokojowym mieszkaniu na Pradze. Rodzice i Agnieszka śpią w pokoju, brat i Zawadzki, monter warszawskiej gazowni - w kuchni. Matka jest nieuleczalnie chora na serce; żaden szpital nie chce jej przyjąć. Jest zgorzkniała; zarzuca Agnieszce, że się "puszcza", jej chłopaka nazywa "gachem" i mówi, że bachora w domu nie potrzebuje. Relacja Agnieszki z ojcem - inspektorem w związku spółdzielców - jest ciepła, ale ojciec boi się matki. Rodzice kłócą się nieustannie; nie potrafią myśleć samodzielnie ("... pomiędzy krzyżem a portretem Stalina nie ma w zasadzie żadnej różnicy, gdyż ani jednego, ani drugiego nie rozumie się zupełnie"). Agnieszka jest zmęczona ciasnotą, kłótniami i beznadziejnym życiem swoich rodziców, a także pijakami na okolicznych ulicach. Brat Agnieszki, Grzegorz, też zapija się na śmierć. Siostra każdej nocy szuka go po knajpach: dopóki brat nie wróci, matka nie zaśnie. Agnieszka, chcąc zmobilizować Grzegorza, grozi mu, że doniesie na niego sekretarzowi partii. Okazuje się jednak, że brat już został wyrzucony z partii za alkoholizm... Grzegorz jest nieszczęśliwie zakochany, rozpił się jednak z innego powodu. Był komunistą z przekonania, teraz w nic już nie wierzy i nie wie, jak żyć:
"Byłem sekretarzem na swojej uczelni. Wyrzucałem facetów ze studiów tylko dlatego, że mieli ciotkę w Pernambuko lub że pradziadek był carskim szpiclem. Starałem się, jak mogłem, wierz mi. A teraz chcę wiedzieć: w którym miejscu życia jestem? Czy jestem świnią czy bohaterem? [...] Chcę wiedzieć, z czym mam wrócić do życia? I chcę gwarancji, że będę miał czyste ręce w przyszłości [..] chcę wiedzieć, co się stanie z Polską? Z tymi, których skrzywdzono? Z partią? Z wolnością? Chcę wiedzieć, co się stanie z tymi, którzy zawiedli moje zaufanie? Z tymi, którzy wmawiali mi, że walczę i zwyciężam, podczas gdy cofałem się do tyłu, przeciw ludziom, przegrywałem swoją wiarę i swoje sumienie [...] Chcę znaleźć wodę, w której mógłbym umyć ręce. Czy jest sens w takich warunkach mówić o miłości?"
Jednym ze skrzywdzonych jest Piotr, chłopak Agnieszki. Przed czterema laty został aresztowany przez UB, gdy ktoś na niego doniósł. Piotr nie może uwolnić się od przeszłości: nie może zapomnieć o torturach, wciąż zastanawia się, kto i co na niego doniósł. Mieszka z czterema kolegami w ruinach. Gdy jest ładna pogoda, Piotr i Agnieszka spotykają się Lasku Bielańskim; gdy pada, idą do kawiarni lub do kina. Kochają się, chcieliby się przespać ze sobą, ale nie ma miejsca, w którym mogliby zostać sami. Piotr nie spał z kobietą od czasów aresztowania; Agnieszka nie ma żadnych doświadczeń erotycznych. Nie chce, by ktoś ich przyłapał, gdy będą się kochać w Lasku Bielańskim. Piotr niecierpliwi się, nie chce już dłużej czekać. Obiecuje, że załatwi pokój kolegi na sobotnio-niedzielną noc; Agnieszka zgadza się.
Nie tylko Piotr i Agnieszka czekają na koniec tygodnia. Ojciec Agnieszki myśli tylko o tym, żeby w niedzielę wyrwać się na ryby. Ukochana Grzegorza ma do niedzieli dać mu odpowiedź, czy odejdzie od męża. Na niedzielę czeka też współlokator rodziny Agnieszki. Znajomi donieśli mu, że narzeczona go zdradza. Zawadzki chce wybrać się do niej w niedzielę, sprawdzić, co się dzieje i, jeśli plotki potwierdzą się, surowo ukarać winną. W czasie wojny jego kolega skatował swoją dziewczynę, która zdradzała go z Niemcami, a sam zwariował. Mimo to Zawadzki pochwala jego postępowanie; reperuje motor na niedzielną wyprawę.
W piątek Agnieszka i Piotr kłócą się; pod wpływem nagłego impulsu Agnieszka uderza chłopaka w twarz. Sądzi, że Piotr nie przyjdzie w sobotę. Piotr jednak zjawia się; idą do mieszkania kolegi Piotra. Okazuje się, że Roman zapomniał o umowie; na kanapie śpi naga dziewczyna, którą poznał w pociągu. Agnieszka i Piotr postanawiają w niedzielę wziąć koc i wyjechać za miasto.
W niedzielę pada; ojciec Agnieszki nie może wyjechać na ryby, Agnieszka nie może wyjechać z Piotrem za miasto, a Zawadzki nie może jechać do narzeczonej. Agnieszka i Piotr, przemoknięci, chodzą po mieście, bezskutecznie szukając wolnych miejsc w kawiarniach; przed kinem stoi długa kolejka. W końcu Agnieszka zabiera Piotra w ruiny; nie zależy jej już na intymności, gotowa jest przespać się z Piotrem byle gdzie. Nie wytrzymuje napięcia. Piotr odchodzi, bełkocząc pod nosem jej imię; Agnieszka przypadkiem spotyka koleżankę. Idą do knajpy; Agnieszka pije i idzie do łóżka z przygodnym facetem, którego żona wyjechała. Mężczyzna robi jej wyrzuty z powodu poplamionej krwią pościeli i braku doświadczenia: "Za te pieniądze, które z tobą przepiłem, miałbym przyzwoitą dziwkę [...] Sądząc z urody, powinnaś być doświadczoną dziwką".
O trzeciej w nocy Agnieszka wraca do domu; pod bramą czeka na nią Piotr. Ma klucz do mieszkania znajomego, który wyjechał za granicę. Mogą tam oboje mieszkać przez jakiś czas. Agnieszka okłamuje Piotra: mówi, że chce wrócić do mężczyzny, z którym była, zanim go poznała. Piotr odchodzi bez słowa.
Ukochana Grzegorza postanawia wrócić do męża; ostrzeżono ją, że Grzegorz pije. W poniedziałek rano uszczęśliwiony Zawadzki przedstawia Agnieszce swoją narzeczoną, która do niego przyjechała; nie wierzy już w żadne plotki. Agnieszka jednak rozpoznaje w Marysi dziewczynę, którą widziała nagą w mieszkaniu Romana. Zawadzki chce się jak najszybciej ożenić; Agnieszka nie zdradza mu prawdy.
Upragniony siódmy dzień tygodnia nikomu nie przyniósł spełnienia. Czy marzenia bohaterów mogą spełnić się tylko w ósmym dniu tygodnia?
Ukryj streszczenie