Kalendarium

8 grudnia 1843

Żydzi Józefa Korzeniowskiego – prapremiera we Lwowie

Lwów: prapremiera Żydów, komedii Józefa Korzeniowskiego.

Żydzi Józefa Korzeniowskiego (1843) uchodzą za tekst założycielski nowego sposobu przedstawiania Żydów w polskim dramacie.
Negatywnymi bohaterami tego tekstu są przedstawiciele egoistycznej i żyjącej ponad stan arystokracji, która bez wahania oszukuje i krzywdzi swoich dzierżawców albo kupczy ręką i książęcym tytułem swojej podopiecznej, by zdobyć pieniądze na kolejne zachcianki i fanaberie. Negatywnym bohaterem jest też prezes Zdzirnowski, parweniusz, który pożycza pieniądze na lichwiarski procent, stosując przy tym pełną obłudy grę pozorów ze swymi klientami. To właśnie hrabia i prezes są tytułowymi żydami w takim sensie, w jakim słowo to określone zostało w Słowniku Lindego z 1815 roku, w którym żyd to synonim szachraja, lichwiarza, liczyrupy i zdziercy.
Wzorem dla hrabiego i prezesa staje się Aron Lewe – miejscowy bankier, który swoje finansowe interesy prowadzi w sposób rzeczowy i przejrzysty. A przy tym pamięta o ludziach, którzy w trudnych dla niego czasach traktowali go po ludzku. To właśnie Aron pomoże ubogiemu i szlachetnemu dzierżawcy, którego hrabia z prezesem doprowadzili do ruiny. Wizerunek Arona nie jest oderwany od tradycyjnych sposobów przedstawiania żydowskiego bohatera. Zbliża go do nich zarówno wygląd, jak i język, a także mentalność. „Cóż za piękny obraz starca zbogaconego, ale zbogaconego godziwemi środkami […], ale żeby nie wziął procentu to przechodzi wszelką żydowską możność”, napisze o nim Aleksander Przeździecki („Biblioteka Warszawska” kwiecień 1844, t.II). Aron ma jednak świadomość ambiwalencji tego tradycyjnego wizerunku, w którym został uwięziony. Jedną z podstaw zarzutów formułowanych w odniesieniu do żydowskiej społeczności jest jej stosunek do pieniędzy. Z drugiej jednak strony – „Żyd bez pieniędzy to nie człowiek”.
W sztuce Korzeniowskiego pojawia się też nowy wizerunek bohatera żydowskiego pochodzenia, którego figurą staje się baron Izajewicz, „majętny wychrzta, szlachetny i mądrze kierujący łódką swoją, wśród towarzystwa które go niechętnie przyjmuje”, jak pisał Aleksander Przeździecki („Biblioteka Warszawska” kwiecień 1844, t.II). Izajewicz to także jeden z pierwszych dramatycznych bohaterów, którzy będą dawać wyraz bolesnemu poczuciu nieprzynależności, zawieszenia między światami.” (Ewa Partyga, Agnieszka Wanicka, Wiek XIX. Przedstawienia)

Według Piotra Chmielowskiego komedia ta:

„Swoje wyższe nad innymi znaczenie zawdzięcza (...) śmiałości krytyki społecznej, dosadności charakterystyki osób głównych i podrzędnych i żywności a barwności rozmów; lecz bynajmniej nie kompozycji.
Szachrajów z wielkopańskiego świata nazwał komedyopisarz Żydami, a Żyda Arona Lewe, nie fałszując jego charakteru, jako wzór dla nich postawił.
Hrabia, główny przedstawiciel owego szachrajstwa, obdłużający majątek swój, swojej żony, niszczący dobra swojej wychowanicy księżniczki Zofii, twardy i nieczuły względem poddanych, korzystający nikczemnie z nieszczęścia swego dzierżawcy, nie jest oczywiście postacią komiczną, ale jest charakterem pod względem satyrycznym doskonale odmalowanym. Prezes Zadzirnowski, przyjmujący kapitaliki szlachty na 4 i 5%, a oddający własne na 10 i 15%, szczwany samolub i szalbierz, również komicznym nie jest, jak i szlachcic Brzydkiewicz, który prezesa przeniknął i gra z nim w odkryte karty. Baron Isajewicz wykształcony, rozsądny i szlachetny wychrzta jest prawie dodatnią figurą. Księżniczka Zofia, zacna, rozumna, energiczna, a przynajmniej rezolutna, jest całkiem dodatnią. Komornik Staroświęcki, jego żona i syn reprezentują również szlachetny pierwiastek.
W Aronie Lewe (którego kantor plastycznie, widocznie z natury skreślony) nastrój poważny, a nawet religijny, nie przeszkadza wcale obliczać procentów; szlachetność nie ma w sobie nic naciąganego; a owo dobrowolne ustępowanie odsetek Staroświęckiemu po 1 i 1/2 w miarę nasuwających się wspomnień o dobrodziejstwach od niego odebranych, wybornie charakteryzuje przyzwyczajenie do obrotów pieniężnych, nie mogące zamilknąć nawet wśród serdecznego wzruszenia.
Właściwe figury komiczne to Hrabina mówiąca z francuska i poprawiana przez Zofię, a zwłaszcza siostra Hrabiego, Szenionowa, stara elegantka i kokietka, wybornie wystudiowana, chociaż komizm jej polega więcej na słowach niż na sytuacjach, które są dla niej przykre i upokarzające.
W całym utworze, złożonym raczej z luźnych scen niż ze spójnie ze sobą związanych części, panuje nastrój serio, a chociaż dowcipu tu niewiele, nie brak przecież wyrażeń nadzwyczaj trafnych i charakterystycznych, uwag rozumnych i trzeźwych, że tylko scenę w księgarni i rozmowę o trudności zawodu autorskiego dla biednych przypomnę. Myśl, żeby uboga szlachta nie pięła się na wysokie progi pańskie, nie sięgała po rękę księżniczek, za całkiem zdrową przestrogę uznać chyba wypada, chociażby motywy przez Staroświęckiego przytoczone o czci dla krwi za zabytek staroświeckiej dworszczyzny się uważało.” (Piotr Chmielowski Józef Korzeniowski, jego życie i działalność literacka, Petersburg 1898.) 

Anonimowy autor tygodnika „Izraelita” (ukazujące się w latach 1866–1912 jedyne czasopismo żydowskie w języku polskim na terenie zaboru rosyjskiego), prawdopodobnie Samuel Peltyn, komentował:

„Nasze krajowe piśmiennictwo posiada kilka utworów powieściowo-scenicznych, z których duch prawdziwej tolerancji wieje. Jednostki żydowskie są tu raczej na ideały przeistoczone, jak w niektórych dramatycznych utworach Korzeniowskiego, i w kilku późniejszych powieściach J. I. Kraszewskiego. Nie można też nie przyznać, że utwory te w pewnym zakresie dodatnio na opinję oddziałały.” (Judaizm i Żydzi w literaturze powieściowej, „Izraelita” 1875 nr 46.)

Marek Piekut, Janusz Legoń (2018)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji