Artykuły

Łódź. Odpowiedź prezes Knychalskiej na list otwarty p. Sadzyńskiego ws. FD4K

Łódź, 24.05.2010

Pan Tomasz Sadzyński

pełniący obowiązki Prezydenta Miasta Łodzi

Urząd Miasta Łodzi

Zwracam się do Pana z żądaniem natychmiastowego zaprzestania rozpowszechniania kłamliwych i oszczerczych słów w stosunku do organizatorów Festiwalu Dialogu Czterech Kultur. Rozpowszechniane przez Pana i Pańskich urzędników informacje naruszają nasze dobra osobiste określone w kodeksie cywilnym oraz wypełniają przesłanki pomówienia określone w kodeksie karnym. W związku z powyższym jeśli natychmiast nie zadośćuczyni Pan mojej prośbie, będę zmuszona wykorzystać przysługujące mi akcje prawne.

Oparta na oszczerstwach i pomówieniach kampania , zmierzająca do przejęcia FD4K przez urzędników UMŁ, rozpoczęła się już w marcu tego roku. Ostatnie wydarzenia, takie jak kłamliwa prezentacja Pani Zewald czy Pański list, utwierdzają nas w przekonaniu, że albo świadomie ignoruje Pan fakty albo ma Pan złych doradców, którzy manipulują przekazywanymi Panu informacjami.

Nie oczekuję, że będzie Pan specjalistą w zakresie organizacji międzynarodowych festiwali, jednak osoby odpowiedzialne za strategię kulturalną tego miasta powinny mieć takie kompetencje. Tymczasem podjęte przez tych urzędników działania, które zostały przez pana usankcjonowane, obnażają ich brak wiedzy w zakresie znaczenia marki FD4K dla kulturalnego portretu miasta. Pod znakiem zapytania stoją również kompetencje osób odpowiedzialnych za promocję miasta, gdyż naszym zdaniem błędem strategicznym jest wykolejanie jednej z najprężniej działających lokomotyw promocyjnych. Wystarczy prześledzić syndykatowe badania rozpoznawalności marek kulturalnych w Polsce, żeby wiedzieć, która łódzka marka ma największe znaczenie pod tym względem.

Najsmutniejszy jest jednak fakt, że w Łodzi niszczy się to, co w całej Polsce stanowiło obiekt zazdrości. Praca zespołu organizującego Festiwal była doceniana i stawiana za przykład, także poprawnie funkcjonującego, rozwijającego się partnerstwa publiczno - prywatnego, formuły tak obecnie pożądanej w organizacji kultury.

Swoje słowa chciałam poprzeć komentarzem do Pańskiego ostatniego listu otwartego, opublikowanego min. na stronie UMŁ. Stwierdza w nim Pan:

"W ciągu trzech miesięcy mojej obecności w urzędzie po raz pierwszy uporządkowaliśmy kosztorysy i wprowadziliśmy jasne zasady przyznawania środków publicznych. Szanuję Łodzian -dlatego ich pieniądze muszą być wydawane według jasnych zasad - skończyliśmy z uznaniowością. Nie dam przyzwolenia na marnowanie publicznych pieniędzy, nawet przez osoby związane z najbardziej utytułowanymi festiwalami."

Pana wypowiedź sugeruje jakoby organizatorzy min. FD4K nie dysponowali precyzyjnymi kosztorysami planowanych imprez. Tymczasem jest to nieprawda. Budżet planowanych na wrzesień imprez w pierwszej wersji znany jest już od listopada minionego roku. W miarę jak doprecyzowujemy ustalenia z partnerami, budżet jest uaktualniany na bieżąco. Był on również wielokrotnie przedstawiany urzędnikom magistratu.

Jednak o wiele poważniejsze oskarżenie formułuje pan w kolejnym zdaniu, sugerując jakoby publiczne pieniądze były przez nas marnowane. Bardzo prosimy o precyzyjne określenie w jaki sposób dochodzi do tego marnotrawstwa i które wydatki Pana zdaniem uprawniają do takiego stwierdzenia. Jest to dla nas szczególnie bolesne, gdyż gospodarka finansowa prowadzona przez Miasto Dialogu, jako organizatora FD4K jest bardzo restrykcyjna i nie mamy żadnych wątpliwości co do efektywności wydawanych pieniędzy, także tych powierzonych przez Miasto.

"Kulturę w Łodzi tworzy i pielęgnuje wiele organizacji, instytucji, środowisk, które od wielu lat budują jej markę na arenie polskiej i międzynarodowej.

Naszym celem jest stworzenie pełnej przejrzystości działań środowisk kultury. Nikt nie może stać ponad prawem."

Ta wypowiedź jasno stwierdza, że działania organizatorów FD4K są nieprzejrzyste i nielegalne. Tymczasem wszystkie środki, powierzane nam przez różne instytucje (w roku 2009 było ich, oprócz UMŁ 18) zostały w pełni rozliczone a wydatki poniesione przez organizatora nie były w żaden sposób kwestionowane. Również UMŁ nie zakwestionował w żaden sposób wydatków Miasta Dialogu. Jeśli zatem uważa Pan, że działania nasze są nieprzejrzyste - proszę wskazać jakich więcej informacji powinniśmy dostarczać urzędnikom magistratu. Nie możemy się zgadzać na pomawianie nas w ten sposób.

Prosimy również o wskazanie sytuacji, na podstawie której wywnioskował Pan, że ktoś (czyli kto?) stoi ponad prawem. Jeśli bowiem ktoś tutaj stoi ponad prawem, to Pan i Pańscy urzędnicy, którzy za nic mają obowiązujące w Polsce procedury, obowiązującą nas umowę czy dobre obyczaje i rzucają oszczerstwa, mając nadzieję, że prawda nie ujrzy światła dziennego.

"W budżecie Miasta Dialogu na organizację tegorocznego Festiwalu Dialogu Czterech Kultur nie ma już ponad połowy pieniędzy. To efekt pracy byłej Pani Dyrektor.

Z 1,7 miliona złotych zostało już wydane:

- 350.000 zł - na zobowiązania z ubiegłorocznej edycji

- 40.000 zł - koszt wydania katalogu

- 20.000 zł - zobowiązania wymagalne (niezapłacone rachunki za hotel wraz z odsetkami)

- 500.000 zł - roczne utrzymanie siedziby MD.

Razem to 910 tysięcy złotych, a więc na realizację tegorocznej edycji pozostało jedynie 790 tysięcy złotych. Dodatkowo Fundacja nieodpłatnie korzysta z siedziby mieszczącej się przy Placu Wolności."

Tymczasem fakty wyglądają tak:

- 350 000 zostało wydane na uregulowanie zobowiązań zeszłorocznych. W tej kwocie mieści się również podane przez pana oddzielnie 20.000 zł.

- 40.000 to szacunkowy koszt wydania książki o sztuce współczesnej. Jest to praca zbiorowa pod redakcją Adama Budaka, licząca 320 stron publikacja dwujęzyczna, bogato ilustrowana fotografiami z wystawy "Anabasis. Rytuały powrotu do domu". Wydanie książki było planowane na koniec maja i miało zainaugurować kampanię promocyjną tegorocznej edycji festiwalu. (ostateczna wycena jeszcze nie była możliwa, ze względu na fakt, iż książka jest jeszcze w przygotowaniu). A zatem są to wydatki związane z tegoroczną edycją festiwalu.

- 500.000 to budżet planowany na roczne utrzymanie biura, w tym stałego zespołu organizacyjnego. Są to pieniądze wydawane w związku z przygotowaniami FD4K i pokrywają tzw. koszty administracyjne - czyli związane z zarządzaniem projektem, pozyskiwaniem środków finansowych oraz ich rozliczaniem. Uważam, że jest zbytnim uproszczeniem sprowadzenie tych wydatków do kosztów utrzymania biura, z pominięciem zespołu przygotowującego festiwal.

A zatem: 1 700 000 - 350.000 (spłata zobowiązań 2009) - 250.000 (połowa rocznych kosztów utrzymania zespołu) =1 100 000

Ponadto zwracam Pana uwagę, że gdyby nie szkodliwe działania, jakie UMŁ podjął już w marcu bieżącego roku, mogliśmy podwoić ten budżet. W zeszłym roku środki pozyskane spoza dotacji UMŁ wyniosły ponad 1 milion złotych.

"Miasto Dialogu dwukrotnie odmówiło wykonania zaleceń pokontrolnych i nadzoru nad publicznymi pieniędzmi."

Miasto Dialogu odmówiło wykonania tego samego zalecenia pokontrolnego, które w ocenie zarówno głównego księgowego jak i radcy prawnego nie miało żadnego uzasadnienia prawnego. Przypomnijmy, że chodzi o nierozstrzygniętą kwestię ewentualnej należności Fundacji wobec Miasta Dialogu. Dziwi jednak ten argument wobec faktu uzyskania porozumienia w tym zakresie na spotkaniu z przedstawicielami Wydziału Kultury, które odbyło się w dniu 15 kwietnia 2010 roku.

"Na propozycję Miasta - by do instytucji wprowadzić osobę spoza rodziny, która zajęłaby się finansami - usłyszeliśmy: "Dyrektorem MD może być tylko i wyłącznie ktoś o nazwisku Knychalska"".

W czasie nielicznych spotkań jakie odbyliśmy z przedstawicielami miasta taka propozycja nigdy nie padła. Nigdy w taki, ani żaden inny sposób nie zakomunikowano Fundacji potrzeby zmiany na stanowisku dyrektora przed odwołaniem Katarzyny Knychalskiej z tej funkcji. Uważam za wyjątkowo ohydne używanie takiej argumentacji. To jest kłamstwo.

Nie może być tak, że kilka osób uwłaszcza się na kulturze, nie przyjmuje propozycji poprawy sytuacji, nie prowadzi czytelnego dla nas - podatników - wydatkowania, a politykę szantażu. Zmiany są konieczne, ale tylko tam, gdzie prawo jest łamane (więcej na www.uml.lodz.pl).

Żałuję, że osoby, które organizują Festiwal Dialogu Czterech Kultur, same nie potrafią tego dialogu podjąć.

Nie bardzo rozumiem co miał Pan na myśli mówiąc o uwłaszczaniu się na kulturze. Co to według Pana znaczy?

Na koniec pragnę zauważyć, że żadne rozmowy w celu poprawienia sytuacji nie były proponowane przez UMŁ. Uważam, że skoro Państwo mieliście zastrzeżenia do pracy współorganizowanej z Fundacją instytucji, powinniście je wyartykułować i przedstawić Fundacji przed podjęciem kroków ostatecznych, jak rozwiązanie umowy czy odwołanie dyrektora Miasta Dialogu w atmosferze skandalu. Fundacja nie szantażuje UMŁ i nigdy nie szantażowała, bowiem nie mieliśmy wobec Państwa żadnych żądań - a to warunek nieodzowny szantażu. Jeżeli natomiast uważa Pan, że prawo zostało w jakimś miejscu złamane, proszę skorzystać z instytucji zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Urzędując na takim stanowisku, powinien Pan wiedzieć o jednej z elementarnych zasad naszego systemu prawnego, jaką jest zasada domniemania niewinności. Pan natomiast nie dość, że o niej nie pamięta, to jeszcze staje się sędzią w sprawie, w której już wcześniej przyjął rolę oskarżyciela.

Realizując swoją "politykę przejrzystości i jasnych kryteriów", skutecznie rozbił Pan wieloletni wysiłek zespołu, który zbudował niekwestionowaną już dzisiaj przez nikogo markę Festiwalu Dialogu Czterech Kultur, festiwalu postrzeganego jako prawdziwa platforma dyplomacji kulturalnej, stawianego za wzór organizacyjny oraz wzór nowoczesnego modelu programowania, jaki wprowadził duet dyrektorów artystycznych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji