Artykuły

Za kulisami Teatru Szaniawskiego - część VII-X

Metafizyczna wręcz historia wydarzyła się podczas próby generalnej sztuki "Przed sklepem jubilera". W scenach nabożeństwa, ślubu, ludzie na widowni zaczęli klękać i wyciągać różańce - wspomina Mirosław Łakomski z okazji 30. urodzin Teatru im. Szaniawskiego w Płocku.

część siódma

Mieliśmy w teatrze kota, który grał w sztuce "Każdy kocha Opalę". Był to niezwykle mądry kot hołubiony przez wszystkich. Grał bez żadnej tremy, nawet aktorka miała z nim rolę "mówioną". Ale jak to kot, chadzał własnymi drogami, wciąż gdzieś znikał. Jednak gdy przychodziła jego "kwestia", zjawiał się, grał swoją rolę i znikał. Dla wszystkich była to wielka zagadka. Niestety, kot źle skończył, wpadł pod koła samochodu, wysiadając z aktorami z autobusu, który zawiózł ich na gościnne występy.

Inna, wręcz metafizyczna historia wydarzyła się podczas próby generalnej sztuki "Przed sklepem jubilera". Często na próby generalne zapraszano uczniów, emerytów lub żołnierzy. Do tej sztuki zaproszono też ludzi z domu starców. Jakież było moje zdziwienie, gdy w scenach nabożeństwa, ślubu ludzie na widowni zaczęli klękać i wyciągać różańce. Przedstawienie było tak realistyczne, że ludzie uwierzyli, iż to nie mistyfikacja, tylko prawda.

Gdy opowiedziałem o tym niedawno Andrzejowi Marii Marczewskiemu, były dyrektor przypomniał mi, jak w sztuce "Brat naszego Boga", gdy aktorzy odgrywali śmierć brata Alberta, widzowie wchodzili na scenę, aby uklęknąć i pomodlić się. Wielka magia Teatru.

Część ósma

W sztuce "Każdy kocha Opalę" aktor w finałowej scenie rozrzucał w stronę widowni dolary. Oczywiście nie te prawdziwe, amerykańskie, tylko teatralne, wydrukowane specjalnie na tę okazję. Efekt był jednak oszałamiający. Widzowie z pierwszych rzędów rzucali się na spadające banknoty, nie czekając nawet na końcowe kwestie wypowiadane przez aktora. Szybko poszła plotka, że w teatrze rozdają dolary, dzięki czemu ludzie za każdym razem zapełniali nam widownię. Robiło się naprawdę nieciekawie. Wymyślono więc, by aktor rzucał banknoty w głąb sceny. Nic to nie dało, ludzie wskakiwali na scenę i zbierali je. W dodatku okazało się, że na bazarach handluje się tymi "dolarami", wkładając je między prawdziwe. Przy szybkim liczeniu banknotów można było się zgubić.

Musieliśmy w końcu składać odpowiednie oświadczenia i wstrzymać druk "dolarów". Dodatkowego smaczku całej tej historii dodaje to, iż teatralny dolar przypominał ten prawdziwy tylko formatem i kolorem. Tam, gdzie powinny być angielskie napisy, u nas widniał tytuł sztuki (pisany oczywiście po polsku), tam gdzie portret Waszyngtona - portret kota, a na odwrocie jeszcze zdjęcie Teatru. Tak "przekręcony" banknot mimo wszystko przebił się na rynku. Magia Teatru.

część dziewiąta

Czy ktoś pamięta Olka Krupę - aktora, który przyszedł do teatru zaraz po szkole i zadebiutował w "Krakowiakach i Góralach"? Bardzo charakterystycznie się poruszał, zawsze robił duże kroki, po prostu szusował po scenie. Pewnego razu zaczął pokazywać się w teatrze z wysoką zgrabną dziewczyną z ogromnym afro na głowie. To była sensacja w Płocku, Olek z Noą (tak miała na imię) spacerowali po rynku albo deptaku, wzbudzając powszechne zainteresowanie. Dziewczyna Olka Noa Ain była piosenkarką amerykańską śpiewającą mieszankę soul-jazz. Dała kilka koncertów w teatrze, a ja miałem przyjemność zaprojektować plakat reklamujący jej koncert. Potem Olek z Noą wyemigrowali do USA.

Olek zrobił tam karierę. Często pokazuje się w tamtejszych produkcjach, gra, niestety, facetów spod ciemnej gwiazdy, choć jego debiut miał miejsce w filmie "9 i pół tygodnia" (tak, tak), gdzie zagrał byłego męża Kim Basinger. Pokazał się na 10 sekund w galerii. Nie wszyscy go rozpoznali. Ja natychmiast i miałem niezwykłą frajdę. Ten film zawsze już będzie kojarzył mi się z Olkiem stojącym w drzwiach galerii.

Podczas wieczoru autorskiego Janusza Głowackiego wspomniałem, że aktor z jego sztuki "Polowanie na karaluchy" (grał z Elżbietą Czyżewską) ma płockie korzenie. Powiedziałem, że był tu aktorem, niestety, Głowacki nie podjął tematu, kwitując: "Ach, tak?" i koniec. Szkoda, ale Olka często widuję w filmach amerykańskich. Ostatnio obok Gene'a Hackmana w filmie "Behind Enemy Lines" (Za linią wroga) i w "Miller's Croosing" braci Coenów.

Część ostatnia

Płoccy aktorzy często pojawiają się w filmach. Prym wiedzie Grażyna Zielińska, którą oglądamy i w serialach, i w dużych produkcjach. Podobnie jak Krzysztof Jędrysek (filmy i Teatr Telewizji). Bardzo sympatyczny facet. Niestety, wyemigrował z Płocka po trzech-czterech latach i wylądował w Krakowie, odnosząc tam spore sukcesy. Gdy był w Płocku, to ludzie specjalnie dla niego przychodzili na przedstawienia. Perfekcyjny i charyzmatyczny aktor.

Ben Michalski nosił się dostojnie, taki hrabia w teatrze. W filmach najczęściej grał rycerzy, bo znakomicie jeździł konno. Zygmunt Wiaderny to z kolei wieczny wojskowy (obok Jerzego Moesa). Niezwykle przystojny, szczególnie w mundurze.

Wacek Radecki przepadł zupełnie. Nikt nie wie, co się z nim dzieje (pytałem w ZASP-ie, też nic). Zadebiutował w ważnym filmie Trzosa-Rastawieckiego "Zapis zbrodni" i przyjechał do Płocka. Wschodząca gwiazda. Po kilku sezonach odszedł z teatru, miał się zająć reżyserią. Nie wiadomo, co teraz robi. Jan Stawarz zagrał dużą rolę u Andrzeja Kondratiuka w filmie "Dziewczyny do wzięcia". Jerzy Stachurski wyemigrował do Anglii i tam zagrał w filmie Jerzego Skolimowskiego "Fucha". Jerzy Prażmowski i Małgorzata Leśniewska, z pierwszego składu teatru, też często pojawiali się w filmach.

W reklamach telewizyjnych mogliśmy dostrzec Witolda Mieżyńskiego, Henryka Błażejczyka (tu znakomity), Magdę Bogdan, Rafała Sisickiego.

Na krótko z naszym teatrem związani byli też Mariusz Pujszo - salonowiec warszawski - czy niedawno zmarły Jerzy Karaszkiewicz - klasyk humoru w filmie polskim.

* Mirosław Łakomski -przez wiele lat tworzył dekoracje w płockim teatrze, dziś jest szefem artystycznym agencji reklamowej Via-Art.

Na zdjęciu: Grażyna Zielińska, aktorka Teatru im. Szaniawskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji