Artykuły

O kulturze i państwie

Zgadzam się z intuicją, lokującą przyszłość swobodnego rozwoju kultury w jej ścisłym związku z instytucjami państwa jako naturalnym mecenasem działań w polu sztuki. Zarazem, wydarzenia minionych dni - zamknięcie wszystkich instytucji kultury ze względu na "żałobę narodową", która przybrała cechy Agambenowskiego "stanu wyjątkowego" - stały się gorzką puentą opowieści o kulturze i państwie, snutej od szeregu lat - pisze Igor Stokfiszewski w Krytyce Politycznej.

W opowieści tej protagonistami są twórcy i pracownicy instytucji kultury, antagonistami zaś przedstawiciele różnych szczebli władzy państwowej, protestujący przeciw wystawom, zamykający galerie, odwołujący dyrektorów teatrów, których repertuar nie znajduje uznania konserwatywnie zorientowanych kręgów społecznych. Kultura, postawiona dotychczas w stan permanentnego oskarżenia o podważanie wartości, na jakich (domniemywa się) zawiązana została nasza wspólnota, postawiona wobec presji unifikacyjnej mocy żałobnych obrzędów, zmuszona została sama na siebie podpisać wyrok świadczący o winie, wywiązując się z apelu ministra Bogdana Zdrojewskiego, by na czas "żałoby narodowej" zawiesić swoją działalność.

Zamknięciem instytucji kultury, będących pod kuratelą różnych szczebli państwowej władzy, nie powstrzymało praktykowania sztuki. Znalazła ona dla siebie inne kanały komunikacyjne i wbrew deklaratywnemu stanowi wstrzymania oddechu drastycznie przyspieszyła, nabrała rozmachu i tempa, zaostrzyła i spluralizowała spojrzenie na rzeczywistość pozornie poddającą się w całości rytualizacji życia, której ambicją stało się dotrzymanie kroku patosowi śmierci. Sztuka nie uległa szantażowi bezdyskusyjnego powtarzania homogenicznej żałobnej mantry, lecz nie mogła odnaleźć wsparcia w państwowych instytucjach kultury.

Może sugerować to wniosek, że należałoby wyprowadzić kulturę spod patronatu państwa. Oddać regulacje przepływu symboli i dóbr kulturalnych w ręce drugiego, trzeciego, lub czwartego sektora: skomercjalizować pole kultury, włączyć je w krwiobieg społeczeństwa obywatelskiego z jego instytucjami lub pozostawić jednostkowej inicjatywie rozpatrywanej w pozainstytucjonalnej mikroskali. Sytuacja nadprodukcji sztuki i dyskursu w okresie "stanu wyjątkowego", jaki towarzyszył "żałobie narodowej", z jednoczesnym milczeniem instytucji kultury sugerować może, że dokonało się samo-odłączenie kultury od państwa. A dylemat - utrzymywać więź między tymi dwoma podmiotami czy nie - uległ samorozwiązaniu. Pomijając spustoszenie symboliczne, jakie niosłaby ze sobą tego typu relokacja prestiżu kultury, jestem przekonany, że sytuacja minionych dni prowadzi do wniosku dokładnie odwrotnego: konieczne jest ściślejsze związanie kultury z państwem, po to, by dokonać społecznej renegocjacji charakteru, podstawowych założeń i celów samego państwa.

"Żałoba narodowa" pokazała, jaka w istocie prawda kryje się za postulatami "uwolnienia" kultury od państwa, które - zgłaszane przez środowiska liberalne - znajdują poklask w stanowisku rządu, wyrażonym podczas ubiegłorocznego Kongresu Kultury. Nie idzie bowiem tak naprawdę o "uwolnienie" kultury od państwa, a zatem restrukturyzację sektora w taki sposób, by mecenat pozapaństwowy chronił instytucje kultury przed wpływami bieżącej polityki, lecz o uwolnienie państwa od kultury, a więc - wyzwolenie charakteru państwa spod krytycznego spojrzenia sztuki, która ulokowana w instytucjach kultury - będących częścią szeroko rozumianego aparatu państwowego - sugeruje, że charakter ten wciąż ulega renegocjacji. Gdyby instytucje kultury nie zostały zamknięte, moglibyśmy dowiedzieć się, że w ramach państwowej doktryny mieści się więcej niż jeden sposób spojrzenia na "żałobę", że państwo dopuszcza różne formy "żałobnej" ekspresji, a nawet jest w stanie wyobrazić sobie krytyczne ujęcie "żałobnej" (bez)ceremonialności.

Fantazmat neutralnego państwa, które w liberalnym geście pragnie oddać społeczeństwu kulturę, zrzec się kontroli nad nią w imię wolności i przenieść pełnię inicjatywy na indywidualne wybory lub "niezależne" instytucje drugiego i trzeciego sektora jako realizujące wolnościowe obietnice społeczeństwa obywateli, w minionych dniach ukazał swoje prawdziwe oblicze. Komercyjne instytucje kultury, media masowe i popkultura w pełni wywiązały się z "żałobnego" poddaństwa. Wolny rynek dóbr i idei nadawał na jednej fali wzruszeń idealnie homologicznej do państwowej doktryny wstrzymania oddechu. Krytyczne spojrzenie na wydarzenia minionych dni - owszem - odnajdowało kanały komunikacji w instytucjach poza-państwowych, ale niepisana konstytucja, zakładająca rozłączność między organizmem państwa i organizmem społeczeństwa obywatelskiego przewidziała dla krytycznego spojrzenia miejsce dopuszczalnego marginesu. Wszędzie tam, gdzie "różnica", "pluralizm", "negocjacja" mogły sprawiać wrażenie bycia integralnym elementem charakteru państwa - w instytucjach kultury będących jego placówkami - drzwi zostały zamknięte. Dzięki temu wiemy na pewno, że "różnica", "pluralizm" i "negocjacja" nie mieszczą się w granicach państwowej doktryny. A ponieważ drzwi zamknięte zostały nie siłą administracyjnego zakazu, lecz obyczaju, budzi to nadzieję, że poprzez renegocjację obyczaju, możliwa jest renegocjacja charakteru państwa. Niezbędne jest zatem dołożenie wszelkich starań, aby w nowym - obowiązującym nas społecznym pakcie "różnica", "pluralizm" i "negocjacja" usytuowały się w centrum obyczaju oraz państwowego kodeksu. A ponieważ minione dni pokazały, że są one żywymi wartościami wyznawanymi w praktyce artystycznej, w działaniach trybów kultury, powinniśmy zrzec się wciskanej nam na siłę "wolności" kultury od państwa i stać na straży "zniewolenia" państwa przez kulturę, gdzie instytucje tej ostatniej jako części zamienne państwowego aparatu poświadczałyby jego otwarty na "różnicę", "pluralizm" i "negocjację" charakter.

Walka o wzmocnienie więzi między instytucjami kultury - galeriami czy teatrami - i państwem jest w istocie walką na rzecz jednostkowej wolności, zapewnianej przez społeczeństwo, w którego konstytucji mieści się konieczność realizacji zróżnicowanych potrzeb, oczekiwań i akceptacja dla odmiennych, nieograniczonych kombinacji indywidualnych i zbiorowych tożsamości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji