Artykuły

Polityczna przepychanka wokół Camerimage Łódź Center

Co się może jeszcze wydarzyć w sprawie Camerimage Łódź Center? Ponieważ z przedsięwzięcia biznesowego, kulturalnego i prestiżowego dla miasta zamieniło się ono w polityczną hucpę, dziś jakiekolwiek analizy, przypuszczenia i przewidywania muszą z polityką się, niestety, wiązać - o strajku studentów domagających się decyzji w sprawie finansowania budowy Centrum Camerimage pisze Dariusz Pawłowski w Polsce Dzienniku Łódzkim.

Marek Żydowicz ma pecha. Centrum Festiwalowo-Kongresowe Camerimage Łódź Center ma pecha. Łódź ma pecha. Gdyby sprawa centrum rozpatrywana była w innym roku, niż 2010... A tak jesteśmy w gorącym okresie tuż przed referendum dotyczącym odwołania prezydenta Łodzi i w roku wyborów samorządowych.

Przy obecnym rozczepieniu w łódzkiej radzie miasta, niemożliwe byłoby nie tylko rozsądne przegłosowanie postawienia w mieście budynku według projektu Franka Gehry'ego, ale nawet baraku przy jego budowie. Radni na pewno pokłóciliby się o kolor...

Co się może jeszcze wydarzyć w sprawie Camerimage Łódź Center? Ponieważ z przedsięwzięcia biznesowego, kulturalnego i prestiżowego dla miasta zamieniło się ono w polityczną hucpę, dziś jakiekolwiek analizy, przypuszczenia i przewidywania muszą z polityką się, niestety, wiązać.

Pierwszym ogniem najbliższej politycznej układanki jest referendum w sprawie odwołania prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego, zaplanowane na 17 stycznia. W poczynaniach łódzkich radnych widać wyraźnie, że z niecierpliwością na nie czekają, a przede wszystkim na jego wynik i do tego czasu żadnej innej decyzji, od dotychczasowej, nie podejmą. Obecnie Marek Żydowicz, inicjator budowy Camerimage Łodź Center, jako doradca prezydenta miasta ds. budowy Nowego Centrum Łodzi, jest postrzegany przez radnych Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej jako człowiek związany z Jerzym Kropiwnickim. A przecież zgodnie z partyjnym myśleniem nie można pozwolić, aby ewentualny sukces kolejnej głośnej inwestycji w mieście poszedł na konto obecnego prezydenta lub jego ludzi. Owego postrzegania nie zmieni nawet podkreślanie przez Żydowicza, iż polityka go nie interesuje i że sam jest apolityczny.

Dużo więc zależy od wyniku referendum. Jeśli łodzianie zareagują zgodnie z typowo polską przewrotnością i wobec tak ostrej kampanii za odwołaniem prezydenta, na referendum nie pójdą, pat i bezradność obecnej rady pogłębią się, ale prezydenci miasta dostaną wiatru w żagle. PO i SLD się wściekną i będą dalej blokować wszystko, co Jerzy Kropiwnicki i Włodzimierz Tomaszewski zaproponują. Ci zaś być może zaczną szukać innych rozwiązań, mniej zależnych od rady. W efekcie nie jest wykluczone, że zwyciężą podczas jesiennych wyborów samorządowych. Idea Camerimage Łódź Center, studia Davida Lyncha, a i całego Nowego Centrum Łodzi będzie wówczas zapewne kontynuowana jako triumfalny pomnik zwycięstwa.

Jeżeli zaś prezydent Kropiwnicki w referendum polegnie, czeka nas komisarz z PO. Z PO są też premier, minister kultury, a współpracujące ściśle z SLD łódzkie PO jest w radzie dużą siłą. Ani premier, ani minister nie będą mogli nawet wtedy jednoznacznie zapewnić, że Łódź cokolwiek dostanie (bo natychmiast odezwą się inne miasta), ale z pewnością projekt nagle zacznie być postrzegany z większą przychylnością. I po ewentualnie wygranych przez PO wyborach samorządowych mógłby dostać zielone światło. Być może w zupełnie innej formie, za mniejsze pieniądze, być może bez Marka Żydowicza (mającego podstawy do obaw, że w nowej rzeczywistości politycznej zostanie z projektu wyłączony, więc i dlatego nie chcącego czekać), z którego emocjonalnej natury PO na wszelki wypadek pewnie chętnie by zrezygnowała. A już na pewno bez Franka Gehry'ego, który czekać nie będzie. I jest szansa, że za kilka lat coś w rodzaju centrum festiwalowo-kongresowego w Łodzi powstanie. Jednak bez metki Gehry'ego i stojącym za tym projektem, wyśmiewanej tu i ówdzie wizji, będzie to jedynie kolejny lokalny dom kultury.

W politycznej awanturze kompletnie zniknęła dysputa merytoryczna. Zwolennicy i przeciwnicy budowy centrum obrzucają się własnymi ekonomicznymi danymi, całkowicie zamykając się na argumenty drugiej strony. Był czas, by o tym jak (bo wszyscy twierdzą, że odpowiedź na pytanie "czy" brzmi "tak") centrum wybudować i jak miałoby być zarządzane, ustalić w spokoju i zaciszu gabinetów. Dziś jest pożar. I o przyszłości CŁC zadecyduje polityka. A wizerunek Łodzi na tym traci...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji