Artykuły

Jak pozyskiwać fundusze z Funduszu Wymiany Kulturalnej

- Z mojego doświadczenia w rozliczaniu projektów i pisaniu sprawozdań wynika, że sama aplikacja konkursowa jest stosunkowo mało skomplikowana. Natomiast duże wymagania stawiane są realizacji projektów i w związku z tym pojawiają się problemy - rozmowa z Wojciechem Golemanem, zastępcą dyrektora ds. administracyjnych w Ośrodku Praktyk Teatralnych Gardzenice.

Wojciech Wojnowki: Realizujecie projekt "Ogrody i ogrody teatru: Polsko-norweska wymiana rezydencjonalna teatrów", którego efektem ma być wzrost wiedzy o współczesnym teatrze norweskim w Polsce i popularyzacja osiągnięć eksperymentalnego teatru polskiego w Norwegii. To wszystko dzięki finansowemu wsparciu Funduszu Wymiany Kulturalnej w ramach Mechanizmu Finansowego EOG/ Norweskiego Mechanizmu Finansowego. Jak rozpoczęliście drogę po środki europejskie?

Wojciech Goleman: Od wielu lat mamy kontakt z partnerem norweskim. Współpracę rozpoczęliśmy w 1983 roku, kiedy to po raz pierwszy odwiedził nas Per Bor, założyciel teatru Stella Polaris. Tak go zainspirowały Gardzienice, że po powrocie do Norwegii założył własną grupę teatralną i od tego czasu ściśle współpracuje z nami. Pojawiły się informacje, że jest możliwe opracowanie projektów polsko-norweskich i uzyskanie dofinansowania. Zainteresowaliśmy się możliwościami wsparcia działań, które planowaliśmy przeprowadzić wspólnie z partnerem norweskim. W rezultacie przygotowaliśmy projekt i złożyliśmy wniosek do Funduszu Wymiany Kulturalnej (FWK).

Pomysł był wcześniej?

Nie do końca. W ramach współpracy z partnerem norweskim zakładaliśmy realizację pewnych przedsięwzięć. Ale kiedy na horyzoncie pojawiła się możliwość dofinansowania z Funduszu Wymiany Kulturalnej, przekuliśmy współpracę w realny projekt. Bez dotacji z FWK nie realizowalibyśmy zaplanowanych działań, albo gdzie indziej musielibyśmy szukać dofinansowania i opóźnić wdrażanie projektu.

Mam doświadczenie w opracowywaniu wniosków aplikacyjnych do programów unijnych. Pisałem wnioski do Programu Polska-Białorus-Ukraina, Tacis, PHARE. Jestem również ekspertem, który ocenia wnioski w kilku programach np. Polska-Słowacja, czy ZPORR. Wypełnienie aplikacji do FWK nie jest trudne. Osoba, która ma doświadczenie i wie co zamierza zrobić w ramach projektu jest w stanie opracować taki wniosek w ciągu tygodnia, a jeśli "zarwie" noce, to w ciągu paru dni. Jednak trzeba mieć przemyślaną strategię i wiedzieć co zamierza się osiągnąć.

A co z partnerem z innego państwa? Czy należy mieć wcześniej podpisaną umowę o współpracy?

Do złożenia wniosku wystarczy list intencyjny jeśli ma się partnera z Norwegii (do wniosku dołącza się tylko kserokopię listu). Ale z partnerem trzeba wcześniej współpracować, ponieważ program zdecydowanie promuje rzeczywiste partnerstwa. Nie takie, które zostały nawiązane po ogłoszeniu konkursu. Przyszli beneficjenci często na siłę szukają partnera, tylko po to żeby otrzymać pieniądze.

Podobno jest bardzo duża konkurencja wśród aplikujących w ramach Funduszu Wymiany Kulturalnej?

To jest cena popularności Funduszu Wymiany Kulturalnej. Jeśli na konkurs wpływa 40 wniosków, z których większość otrzymuje wysokie oceny, a tylko 9 projektów może być realizowanych, to oznacza że środków jest stosunkowo niewiele w porównaniu do zainteresowania. Zresztą we wszystkich programach, w których jest możliwość finansowania działań związanych z kulturą rywalizacja jest silna, ponieważ kultura jest niedoinwestowana. Ludzie którzy zajmują się kulturą w Polsce nauczyli się korzystać ze środków zewnętrznych i każdy instrument finansowy cieszy się dużą popularnością.

A jaką ocenę otrzymał wasz wniosek?

Nasz wniosek został bardzo wysoko oceniony. Na konferencji prasowej dotyczącej wyników pierwszego naboru w ramach FWK, minister kultury i dziedzictwa narodowego wymienił nasz projekt jako jeden z najlepszych. Było to dla nas duże wyróżnienie. Inna sytuacja była kiedy aplikowaliśmy do Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na rozbudowę naszej siedziby w Gardzienicach. Składaliśmy wniosek kilka razy i dopiero ostatnio udało nam się znaleźć na liście indykatywnej.

Czyli składamy wniosek, wygrywamy konkurs, podpisujemy umowę i spokojnie bez żadnych utrudnień realizujemy nasz projekt. Czy tak wygląda ścieżka beneficjenta w tym programie, czy jednak czają się gdzieś zasadzki, np. dotyczące sprawozdań finansowych?

Z mojego doświadczenia w rozliczaniu projektów i pisaniu sprawozdań wynika, że sama aplikacja konkursowa jest stosunkowo mało skomplikowana. Natomiast duże wymagania stawiane są realizacji projektów i w związku z tym pojawiają się problemy, ale my na razie ich unikamy. Mam nadzieję, że nasz kolejny raport, który muszę złożyć za kilka dni, też będzie zaakceptowany. Bariery w fazie realizacji stwarzają osoby, które zarządzają programem bardzo, ponieważ drobiazgowo analizują wszystkie wydatki. Na każda wydaną złotówkę trzeba mieć fakturę. Podam przykład, trochę anegdotyczny. Zgodnie z wytycznymi Funduszu kupując paczkę spinaczy trzeba wziąć fakturę od sprzedającego, wyjaśnić dlaczego spinacze kosztowały 2,50 zł a nie 2 zł, a następnie opisać co zostało spięte tym spinaczami i liczyć że oceniający przyjmą to wyjaśnienie.

(...)

A czy są jakichkolwiek wymagania wobec aplikujących, które dotyczą zabezpieczeń finansowych projektu?

Nasza sytuacja jest specyficzna - jesteśmy publiczną instytucją kultury, której organizatorem jest urząd marszałkowski województwa lubelskiego, współfinansowaną po połowie przez ten urząd oraz ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego. W związku z tym byliśmy zwolnieni z obowiązku przedstawiania zabezpieczeń. Jeśli chodzi o wymogi finansowe to należało przy aplikacji udokumentować, że posiadamy środki na wkład własny finansowy. Zasady FWK są korzystne, ponieważ dofinansowanie wynosi 90%, a wkład własny to zaledwie 10%. Ponadto większość wkładu własnego można wykazać w formie rzeczowej, a wniesienie wkładu w postaci finansowej, który wynosi od 3 do 5 % nie stanowi problemu.

Czyli uzyskanie wsparcia z FWK jest dosyć proste?

Tak, zdecydowanie prostsze niż w przypadku funduszy INTERREG, gdzie finansowanie odbywało się na zasadzie refundacji, która nie była dokonywana w terminie (występowały opóźnienia w płatności). Podobna sytuacja istniała w ZPORR, gdzie zdarzały się roczne i dłuższe opóźnienia w wypłacaniu kwot wynikających z wniosków o płatność.

A w FWK beneficjent kwotę dofinansowania otrzymuje od razu?

Przy podpisaniu umowy granatowej otrzymuje zaliczkę, która może wynosić do 50% wartości projektu, ale nie więcej niż równowartość 50 tys. euro. Następnie wraz z kolejnymi raportami składa wnioski o płatność. W trakcie realizacji projektu beneficjent powinien uzyskać od instytucji zarządzającej 80% grantu. Reszta jest wypłacana w formie refundacji po złożeniu raportu końcowego. Projekt dotowany z FWK można realizować bez stawania na głowie, aby wyasygnować własne środki na bieżące wydatki, co często ma miejsce w programach unijnych, które stosują zasadę refundacji.

Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące kryzysu gospodarczego w Polsce. Czy sfera kultury odczuwa skutki spowolnienia?

Moja odpowiedź będzie niestandardowa, ponieważ sytuacja Gardzienic jest nieco nietypowa. My zawsze byliśmy instytucja elitarną, tworzyliśmy teatr eksperymentalny, który nie jest przeznaczony dla masowego odbiorcy. W tym roku nie narzekamy na niedobór widzów, najczęściej bilety są zarezerwowane na kilka tygodni przed spektaklem. Generalnie z publicznością nie mamy problemu. Natomiast - jak w wielu innych instytucjach kultury - głównym źródłem finansowania bieżącej działalności są dotacje budżetowe, zarówno z urzędu marszałkowskiego województwa lubelskiego, jak i ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego. Ostatnio otrzymaliśmy pismo z urzędu, które poleca nam zaplanowanie dotacji województwa na 2010 rok o 10% niższej niż w 2009 roku. A więc kryzys widać.

To znaczy, że sytuacja finansowa waszej instytucji na przyszły rok będzie gorsza.

Dokładnie tak. To są widoczne cięcia - w tym roku dostaliśmy niewielką podwyższę dotacji w stosunku do roku 2008. Natomiast dotacja na rok 2010 nie tylko nie wzrośnie, ale się skurczy.

***

Cały artykł w Gazecie Wyborczej online.

Wojciech Goleman, zastępca dyrektora ds. administracyjnych w Ośrodku Praktyk Teatralnych Gardzenice, asesor oceniający wnioski np. w ramach Programu Polska-Słowacja, ZPORR.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji