Artykuły

Nie czekając na Gazownię...

Poznań miota się, nie może się zdecydować, w jakim kierunku pójść. Z jednej strony na horyzoncie widnieje Nowa Gazownia, z drugiej - na wyciągnięcie ręki - pojawił się dwa tygodnie temu projekt Sceny Roboczej na Wildzie - siedziby licznych w mieście teatrów offowych - pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Radni z Komisji Kultury i Nauki Rady Miasta Poznania zobowiązali wtedy wiceprezydenta Poznania, aby uwzględnił ten pomysł w przyszłorocznym budżecie miasta.

W czwartek Komisja Kultury i Nauki Rady Miasta miała zaakceptować poprawki do budżetu. Tymczasem poprzedniego dnia podczas dyskusji w telewizji WTK Sławomir Hinc, wiceprezydent Poznania przedstawił... nowy projekt - centrum sztuki współczesnej na Chwaliszewie. Według wiceprezydenta jest pomysł, by w jednym miejscu skoncentrować działania artystów niezależnych (między innymi teatrów offowych), także tych związanych z projektem Kontener Art Ewy i Zbigniewa Łowżyłów oraz powierzchnie ekspozycyjne, służące między innymi prezentacji sztuki współczesnej. Nie zdradził jednak ani dokładnej lokalizacji, ani struktury organizacyjnej, ani systemu finansowania nowej idei. Nie pojawił się również w czwartek na posiedzeniu Komisji Kultury i Nauki - jak się dowiedzieliśmy, do poniedziałku przebywa za granicą, między innymi w związku z przygotowaniami do festiwalu Rock in Rio.

Nie znając konkretów, które kryją się za hasłem "Chwaliszewo", można domniemywać, że jest to riposta środowisk artystycznych niezwiązanych z projektem Scena Robocza. Nie ma w tym nic zdrożnego, bo w każdej dzielnicy Poznania przydałoby się nowoczesne centrum kultury. Ale trudno porównywać projekty, z których jeden - Scena Robocza - jest gotowy do realizacji, a drugi ledwie naszkicowany.

- Musimy sami zatroszczyć się o swoje sprawy. Jeśli dojdzie do ostatecznego głosowania, to musimy przekonać do swojej idei nie tylko radnych z komisji kultury, ale i wszystkich pozostałych oraz osoby decyzyjne - komentuje Adam Ziajski, pomysłodawca Sceny Roboczej.

Zaistniała sytuacja pokazuje, że w Poznaniu nie mamy przejrzystej ścieżki prezentacji pomysłów obywatelskich. Jedni idą z nimi do Rady Miasta, inni do urzędników realizujących postanowienia rady. I tak dochodzimy do punktu wyjścia: kto odpowiada za wizję kultury w mieście?

Sądząc po projekcie budżetu miasta na rok 2010, pieniędzy na wszystko nie wystarczy. Chociaż radni z Komisji Kultury i Nauki są chętni, aby poprzeć poprawki do budżetu dotyczące: budowy Ośrodka Edukacji Teatralnej Łejerów i Centrum Sztuki Dziecka, modernizacji Malarni Teatru Polskiego, Sceny Roboczej, podniesienia budżetu przeznaczonego na Fundusz Badań Naukowych, ochronę zabytków czy budowę Zamku Przemysła. Zobowiązali tylko Antoniego Szczucińskiego, przewodniczącego komisji, aby w projektach poprawek wskazał źródło z którego miałyby pochodzić te pieniądze. Głosowanie odbędzie się 3 grudnia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji