Artykuły

Katowice. Villqist współautorem scenariusza filmowego

Dwaj wybitni twórcy ze Śląska napisali scenariusz poruszeni reportażem w "Gazecie" o żonach górników prostytuujących się, żeby utrzymać rodzinę. Wkrótce ruszą zdjęcia.

Adam Sikora przeczytał reportaż latem 2000 roku w przerwach między zdjęciami na planie serialu "Boża podszewka". - Nie były to dwudziestolatki, lecz panie w dojrzałym wieku, których mężowie tracą pracę. Ci mężczyźni, wychowani w etosie pracy i przywiązani do kopalń, są kompletnie bezradni, gdy zostali zwolnieni. Nie są w stanie założyć własnej firmy, popadają w depresję, alkoholizm. W tej sytuacji kobiety, próbując ratować rodzinę, trafiały do agencji towarzyskich. Najpierw pracowały jako sprzątaczki, później otrzymywały propozycję pracy jako prostytutki - opowiada Sikora. Temat wydał mu się bardzo filmowy, ale nadmiar obowiązków sprawił, że zdobywca Srebrnej Żaby na festiwalu Camerimage odłożył go na półkę. O sprawie jednak nie zapomniał i powrócił do niej po kilku latach, proponując współpracę znanemu dramaturgowi Ingmarowi Villqistowi [na zdjęciu].

- Z początku temat wydawał mi się "wymyślony". Ot, taka dziennikarska nowinka, żeby zbulwersować czymś czytelników. Dopiero nasze badania terenowe, rozmowy z takimi kobietami i konsultacje z wybitnym socjologiem prof. Markiem Szczepańskim z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach uświadomiły mi, że problem istnieje i, co gorsza, dynamizuje się - mówi dramaturg i reżyser z Chorzowa.

Obaj twórcy znają się od dawna: Sikora jest autorem zdjęć filmowych wykorzystanych w kilku spektaklach teatralnych wyreżyserowanych przez Villqista, a także autorem przepięknych zdjęć do filmowej wersji dramatu "Helmucik". - Pomysł wspólnej pracy nad scenariuszem śląskiego filmu wydał mi się czymś naturalnym, biorąc również pod uwagę ogromne doświadczenie Adama w pracy na planie filmowym. W swych licznych śląskich filmach dokumentalnych wielokrotnie ocierał się też o tę sferę ludzkich, dramatycznych wyborów - dodaje Villqist, który z kolei wniósł do wspólnego dzieła 11-letnie doświadczenie reżysera teatralnego i dramatopisarza.

Obaj twórcy dostali stypendium na pracę nad scenariuszem od Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i stworzyli go m.in. w Ojcowie, gdzie zaszyli się na kilka tygodni. - Różnice w pracy nad dramatem a scenariuszem są ogromne. W dramacie akcję, czas, emocje ukazujemy wyłącznie poprzez dialogi. W scenariuszu operujemy zaś wyłącznie obrazem. Pisaliśmy ten scenariusz razem, scena po scenie - opowiada Villqist, który przyznaje, że współpraca z drugim autorem podczas pisania była dla niego na początku dość trudna.

- Stworzyliśmy scenariusz o miłości między kobietą a mężczyzną wystawionej na wielką próbę. Skupiamy się na relacji między dwojgiem głównych bohaterów - mówi o filmie Sikora.

- Klimat jest bardzo odległy od świata moich dramatów, bardzo blisko życia, ale dlatego praca nad konstrukcją postaci i ich filmowych losów jest bardzo ciekawa - zdradza Villqist.

Film, który ma na razie roboczy tytuł "Ewa", dostał dofinansowanie ze Śląskiego Funduszu Filmowego. Co więcej, "Ewa" została zakwalifikowana jako debiut, dlatego twórcy otrzymali opiekuna artystycznego. I to nie byle jakiego, bo został nim Jerzy Skolimowski. - Pan Jerzy bardzo chętnie wyraził na to zgodę i zaproponował w scenariuszu kilku korekt - przyznaje Sikora, który jest autorem zdjęć do "Czterech nocy z Anną" Skolimowskiego.

Zdjęcia do filmu ruszą najpewniej jesienią i powstaną w Lipinach oraz Katowicach. - Nie będziemy pokazywać jednak żadnej brzydoty tych miejsc. W Lipinach np. wydobędziemy malarskość przestrzeni, nawiązując m.in. do prac de Chirico - wyjaśnia operator filmowy. W głównych rolach wystąpią najprawdopodobniej aktorzy ze Śląska, choć twórcy nie podjęli jeszcze żadnych decyzji dotyczących obsady.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji