Artykuły

Łódź. Janusz Gajos reżyseruje "Swidrygajłowa"

Janusz Gajos [na zdjęciu] reżyseruje "Swidrygajłowa" na deskach Teatru Studyjnego.

Aktor jest absolwentem łódzkiej szkoły filmowej, w 1964 r. na scenie Teatru Powszechnego grał Arlekina w spektaklu dyplomowym "Gra interesów" Jacinto Benaventego w reżyserii Marii Kaniewskiej. Dziś reżyseruje przedstawienie dyplomowe studentów filmówki. - Nie używam słowa reżyseria, bo brzmi zbyt groźnie - śmieje się Janusz Gajos. - Ja po prostu organizuję spektakl. Zaczęliśmy od rozmów o literaturze i szybko przeszliśmy do konstruowania formy. Staramy się zrobić zawodowe przedstawienie, bez ulgowych taryf. Także podczas pracy czuwamy nad dyscypliną: od punktualności po świadomość formy. Chodzi o drobiazgową dbałość o bycie na scenie, o to, jak się stoi, jak wygląda się lewej i prawej strony, dlaczego jedną kwestię wypowiadamy z tyłu, a z inną podchodzimy naprzód. To jest rzemiosło.

Przedstawienie będzie dziać się na pustej scenie, bez rekwizytów i scenografii. - Inscenizację ograniczyliśmy do minimum. Opowiadamy przecież o tym, co dzieje się w człowieku - wyjaśnia reżyser. - Więc pozbyliśmy się iluzjonizmu: okien, drzwi, mebli. Cała rzecz dzieje się przecież w biednych i ponurych miejscach. Trzy krzesła i talent spokojnie nam wystarczą.

Adaptacje "Zbrodni i kary" z reguły skupiają się na pojedynku Rodiona Raskolnikowa z sędzią śledczym Porfirym Piotrowiczem. Tak jest w skądinąd udanej inscenizacji Piotra Krukowskiego "O Łazarzu" w łódzkim Teatrze Logos. Andrzej Domalik wybrał z tekstu wątek Arkadiusza Swidrygajłowa. - To szalenie ważna postać - komentuje Janusz Gajos, który zagrał ją w warszawskim Teatrze Powszechnym od 2000 roku ponad sto razy. - Na jego przykładzie widać najlepiej, że bohaterowie Dostojewskiego nie są ani dobrzy, ani z gruntu źli. Nawet Sonia nie jest absolutnie dobra: jej skazę tworzy sposób zarabiania na życie na petersburskim placu Siennym. "Zbrodnia i kara" to znakomity materiał na scenę. Nie tylko przez znakomite dialogi - ta powieść mieści wszystko o męce człowieka na tym świecie.

Do adaptacji Domalika dodano prolog - "sen Raskolnikowa". I "sen Swidrygajłowa", czyli scenę przed samym samobójstwem bohatera, który znajduje płaczącą dziewczynkę, ale widzi w niej sprośną Francuzicę. Bo Swidrygajłow ma obsesję lolit. I to jest element zła w nim.

Janusz Gajos od roku współpracuje z grupą dyplomantów w łódzkiej szkole filmowej, gdzie prowadzi zajęcia na Wydziale Aktorskim. - W zeszłym roku zaproponowałem im ćwiczenia z Mikołaja Gogola. Z pojedynczych scen różnych sztuk i fragmentów "Martwych dusz" zrobiliśmy jedno przedstawienie. Ten egzamin miał sprawdzić, jak daleko można posunąć się w szerokim, mocnym graniu grubą krechą, nie popadając w śmieszność. To miała być karykatura, ale szlachetna. Chcieliśmy wyjść poza codzienność. Ulica nie może wlewać się na scenę.

Jak aktor będzie wspominał pracę ze studentami? - Kiedy dostałem tę propozycję, miałem - jak to się mawia - mieszane uczucia. Przez lata dopracowałem się aktorskiej biegłości, która skraca dystans od pomysłu do scenicznej realizacji zadania. Bałem się, że moja cierpliwość nie podoła próbie pracy ze studentami. Czasem faktycznie nie wytrzymuję, wbiegam na scenę i zaczynam pokazywać. Błagam studentów, by mnie nie naśladowali, ale nie mogę w inny sposób przekazać emocji. Ale będziemy żegnać się z żalem. Bo długi kontakt podczas pracy nad dyplomem to nie jest relacja profesor - student. Musimy się odkryć przed sobą. Stąd żal. Taki, jak wówczas, gdy podczas lektury wciągającej książki stwierdzamy, że do jej końca zostało tylko pięć stron.

"Swidryjałow" według "Zbrodni i kary" Fiodora Dostojewskiego w reżyserii Janusza Gajosa - dyplom studentów IV roku Wydziału Aktorskiego PWSFTViT - będzie mieć premierę 15, 16 i 17 stycznia (sobota, niedziela, poniedziałek) o godz. 19.07 w Teatrze Studyjnym (ul. Kopernika 8).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji