Różewicz w otoczce nielirycznej
- Splatam rock z hip-hopem, punk-rockiem, jazzem, ethno-jazzem, rapem. W tekstach Różewicza ważną rolę gra pastisz, dlatego pojawi się też on w warstwie muzycznej - KAROLINA CICHA zaśpiewa wiersze Rózewicza w niedzielę we wrocławskim Klubie Firlej.
Młagorzata Matuszewska: Dlaczego śpiewa Pani wiersze Tadeusza Różewicza?
Karolina Cicha: Na polonistyce wałkowaliśmy jego twórczość od góry do dołu. Zajęcia z tekstami Różewicza wychodziły najlepiej, bo ludzie reagują na nie bardzo emocjonalnie. A w muzyce pasjonują mnie właśnie emocje.
To będzie koncert poezji śpiewanej?
- Na pewno będzie to coś innego niż np. koncert Starego Dobrego Małżeństwa, śpiewającego wiersze Stachury. Teksty Różewicza nie pasują do lirycznej otoczki.
Jaki więc rodzaj muzyki usłyszymy?
- Splatam rock z hip-hopem, punk-rockiem, jazzem, ethno-jazzem, rapem. W tekstach Różewicza ważną rolę gra pastisz, dlatego pojawi się też on w warstwie muzycznej.
Koncert w Firleju będzie tuż po walentynkach, zaśpiewa Pani wiersz pod tym tytułem. Skąd taki pomysł?
- Dwa lata temu przygotowałam koncert w warszawskim teatrze Stara Prochoffnia. Zaśpiewałam "Walentynki" Różewicza, gest miał być szpilą w stronę publiczności, bo wiersz jest dość zgryźliwy, autor oparł go o "radiowy bełkot", który dominował w mediach tego dnia. Publiczności bardzo się to spodobało. W zeszłym roku urząd miejski zaproponował mi stworzenie koncertu w całości opartego o teksty Różewicza.
Będzie Pani śpiewać, czy też grać?
- Wszystkie utwory zaśpiewam i zagram na pianinie i akordeonie (niekiedy jednocześnie). Mój zespół to: Witek Wilk (perkusja, kazoo), Paweł Stankiewicz (gitary), Łukasz Owczynnikow (kontrabas, bas).
***
Karolina Cicha jest wokalistką, aktorką, kompozytorem, aranżerem.
Trzy lata temu zajęła II miejsce na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej (zaśpiewała "Rebekę"), w tym samym roku zdobyła Główną Nagrodę na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie, jest też laureatką kilku innych konkursów. Ukończyła polonistykę na uniwersytecie w Białymstoku i Akademię Praktyk Teatralnych "Gardzienice".