Artykuły

Emigranci z Krakowa

Jerzy Stuhr i Jerzy Bińczycki to świetni aktorzy i świetnie wyko­nują zadania powierzone im w "Emigrantach", tworząc na przemian na­strój nudy i na­pięcia. Wedle zgodnej opinii krytyków "Emi­granci" to po "Tangu" - drugie arcydzieło Mrożka, a przedstawienie krakowskie to wybitne osiągnięcie teatralne.

Wasz sprawozdawca jest innego zdania. Ani tekst utworu nie wy­daje mu się tak doskonały, ani przedstawienie tak znakomite. Wiele by o tym mówić. W programie teatralnym Maciej Karpiński pisze, że spre­cyzować temat "Emigrantów" niełatwo, że bardzo trudno odpowiedzieć na pytanie, "o czym to jest". A jednak reżyser musi na to pytania odpowie­dzieć. I to dokładnie.

Tematem bowiem przeważnie nie jest to, o czym rozmawiają jego bo­haterowie. Nie można też grać słów tylko, nawet jeśli są to piękne sło­wa o wolności, a machnąć ręką na sens ukryty w samym toku wyda­rzenia scenicznego.

W "Emigrantach" tym wydarzeniem jest daremna próba rozerwania dzi­wacznego związku dwu mężczyzn: na zawsze łączy ich konflikt, którego nie można ani rozwiązać, ani zała­godzić. Tak Mrożek ujmuje dialektykę stosunków robotniczo-inteligenckich: jako - dawną modą - dra­mat egzystencjalny.

Może ktoś wreszcie zdecyduje się to zagrać? Zapewne słowa emigran­tów o wolności wydadzą się wówczas jeszcze piękniejsze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji