Artykuły

Czy Łódź może być stolicą kultury?

Warto się starać o tytuł ESK, ale to nie odległy 2016 rok powinien być celem sam w sobie. Ważne, by w mieście roiło się od nawet niewielkich, ale profesjonalnie zorganizowanych imprez, a te największe były tylko uzupełnieniem bogatej oferty kulturalnej. By łodzianie mieli szansę obcowania z kulturą już teraz. By szumnie zapowiadane inwestycje nie utonęły przez personalne - pisze Jakub Wiewiórski w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Oprócz Łodzi o ten tytuł starają się także Warszawa, Toruń, Gdańsk, Poznań, Szczecin, Lublin i Wrocław, który do rywalizacji przystąpił jako ostatni - w grudniu ubiegłego roku.

W 2010 r. miasta zostaną zaproszone do składania wniosków i opisania "rocznego programu kulturalnego", który planują zrealizować. Rok później panel selekcyjny złożony z 13 członków (siedmiu przedstawicieli Unii Europejskiej i sześciu ministra kultury) rekomenduje jedno z miast. Wyboru - w 2012 r. - dokona na tej podstawie Rada Unii Europy. Europejską Stolicą Kultury oprócz polskiego zostanie także jedno z miast w Hiszpanii.

Czy Łódź ma szansę? W innych miastach pokazują nas jako przykład do naśladowania. Wystarczy przejrzeć lokalną prasę. - Kapitan Kultura jest adresowany do młodej widowni i tworzony przez młodych ludzi. To chyba najważniejsze. Filmik na YouTube pokazujący młodych wolontariuszy na ulicach, przekonanych, że ich miasto wygra i pokazujących podkoszulek Łódź 2016 - to jest imponujące - mówi Olga Marcinkiewicz, szefowa biura Toruń 2016.

Poznański europoseł Adam Kompowski opowiada, że w Brukseli na korytarzu przy jego biurze wisi plakat "Łódź Europejską Stolicą Kultury w 2016 r." i żałuje, że Poznań nie ma takiego plakatu.

A Roman Pawłowski, dziennikarz "Gazety Wyborczej" ocenia: - Warszawa wydaje najwięcej na kulturę: w tym roku ponad 200 mln zł, to znaczy tyle, ile Gdańsk, Szczecin, Lublin, Toruń i Poznań razem wzięte. Faworyt konkursu Łódź wydaje na kulturę niespełna 100 mln zł. A mimo to prowadzi w wyścigu o tytuł kulturalnej stolicy Europy.

Jednak, gdy przyjrzeć się bliżej ofercie kulturalnej - choć wbrew obiegowej opinii nie wypada ona słabo - trudno zaliczyć Łódź do faworytów. Weźmy pod uwagę nawet wybiórczo kilka dziedzin. Wydawałoby się, że choćby ze względu na powtarzane jak zaklęcie sformułowanie "Łódź filmowa" naszym atutem powinien być właśnie film. Jednak powszechnie znanym w Polsce łódzkim festiwalem filmowym jest tylko Plus Camerimage (Zobacz wszystko o Plus Camerimage 2008). Dobrze więc, że impreza - mimo ubiegłorocznej zawieruchy - zostanie. Są większe dotacje, są plany budowy studia Davida Lyncha, rysuje się szansa na zbudowanie w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego centrum festiwalowego. Ale nasi kontrkandydaci mają się czym pochwalić. Stołeczne: Warszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy i Planete Doc Review czy wrocławska Era Nowe Horyzonty to imprezy jeśli nie bardziej znane, to z pewnością bardziej nagłośnione.

Teatr? Zeszły rok uchodzi za bardzo dobry (Przeczytaj naszą analizę: Kryzys nie w teatrze). Ze względu na frapujące spektakle na Festiwalu Dialogu Czterech Kultur, ale też na przedstawienia, które zdobyły rozgłos ponadlokalny, jak choćby "Brygada szlifierza Karhana" w Teatrze Nowym. Jest też Festiwal Szkół Teatralnych, czy Łódzkie Spotkania Baletowe, ale konkurenci zawieszają poprzeczkę niezwykle wysoko. I to od lat. Wymieńmy "Konfrontacje" w Lublinie, poznańską "Maltę", toruński "Kontakt" czy "Dialog" i Festiwal Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu...

Kiepsko wyglądamy w muzyce. Jest co prawda interesująca, lecz niedostatecznie nagłośniona Pepsi Vena (szansy na poprawę można upatrywać we współpracy z posiadającym dobre kontakty w ogólnopolskich mediach Yach Festiwalem, który przeniesie się do Łodzi z Gdańska), ambitna próba w postaci koncertu Łódź Alternatywa, czy jazzowe perełki w Jazzdze, ale z Trójmiastem (Open'er Festival), czy Warszawą (koncerty gwiazd, wyśmienite festiwale jazzowe) nie mamy się co równać. Może coś zmieni nowa hala sportowa? Możemy być dumni z filii Muzeum Sztuki w Manufakturze, ale przecież Warszawa ma Muzeum Powstania Warszawskiego, a w przyszłości Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Muzeum Historii Żydów Polskich i Muzeum Historii Polski, zaś Wrocław będzie miał nowoczesną salę koncertową Narodowe Forum Muzyki, a już ma zasłużoną opinię najhojniejszego dla kultury miasta w Polsce.

Warto się starać o tytuł ESK, ale to nie odległy 2016 rok powinien być celem sam w sobie. Ważne, by w mieście roiło się od nawet niewielkich, ale profesjonalnie zorganizowanych imprez, a te największe były tylko uzupełnieniem bogatej oferty kulturalnej. By łodzianie mieli szansę obcowania z kulturą już teraz. By szumnie zapowiadane inwestycje nie utonęły przez personalne konflikty.

- Już same starania powinny przynieść miastom wiele korzyści. Zaś po rozstrzygnięciu konkursu warto pamiętać, że można ze sobą współpracować. W przypadku Łodzi i Warszawy powala na to choćby niewielka odległość i mające się poprawić połączenie - mówi Ewa Czeszejko-Sochacka, pełnomocnik prezydenta m.st. Warszawy do uzyskania tytułu ESK. Warto o tym pamiętać.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji