Artykuły

W kulturze krakowskiej dużo się dzieje

A jednak można dzielić rozsądniej miejskie dotacje, wykreować kilka nowych festiwali i walczyć o odzyskanie miana stolicy polskiej kultury. Wszystko, co w poprzedniej kadencji Jacka Majchrowskiego wydawało się nieosiągalne, w tej zaczęto realizować. Choć oczywiście z ostateczną oceną trzeba jeszcze poczekać - uważa Ryszard Kozik z Gazety Wyborczej - Kraków.

W przypadku rządzących wiele zależy od tego, komu zaufają. Radykalna zmiana polityki kulturalnej Krakowa związana jest przede wszystkim z osobą pełnomocnika prezydenta do spraw kultury i promocji Filipa Berkowicza. Jego poprzednik Janusz Sepioł koncentrował się na opracowywaniu strategicznych pomysłów, a bieżące zarządzanie kulturą pozostawiał dyrektorowi wydziału kultury Stanisławowi Dziedzicowi. Berkowicz przyszedł do urzędu z ambicjami rzeczywistego kierowania krakowską kulturą, stworzył mający promować miasto program "Sześć Zmysłów" i z biegu zabrał się do jego realizacji wraz z nową szefową Krakowskiego Biura Festiwalowego Magdaleną Sroką.

Zmieniono też sposób dzielenia miejskich dotacji - ograniczając ich liczbę, a w zamian mocniej wspierając najlepsze projekty. Berkowicz nie ukrywa również, że ma ambicje koordynowania współpracy pomiędzy krakowskimi instytucjami, np. orkiestrami czy teatrami. Udało mu się też m.in. skłonić prezydenta do podjęcia odwlekanej od dawna decyzji o zmianie dyrektora Capelli Cracoviensis.

Były również wpadki, np. organizacyjno-frekwencyjne (w przypadku Cracow Screen Festivalu) i terminarzowe (częściowe nałożenie się Krakowskiego Festiwalu Filmowego i nowego Festiwalu Muzyki Filmowej). Ostatnio organizatorzy powstającego Międzynarodowego Festiwalu Literatury im. Czesława Miłosza i mającego promować literaturę niezależną festiwalu Alternacje ogłosili, że odbędą się one w Warszawie, ponieważ poczuli się zlekceważeni przez miasto i pełnomocnika prezydenta. Przez cały mijający rok trwał też wyścig KBF, nadzorującego realizację "Sześciu Zmysłów", z czasem i pieniędzmi, ponieważ w budżecie biura nie zarezerwowano środków na realizację nowych festiwali. Dziurę tę musieli więc wielokrotnie łatać radni i prezydent...

W krakowskiej kulturze dużo się ostatnio dzieje. To dobrze. Ostatecznie jednak nową politykę kulturalną miasta będzie można ocenić za dwa-trzy lata, gdy nowe festiwale - także Off Camera, której pierwszą edycję mamy za sobą - zaplanowana na grudzień Boska Komedia czy mający wystartować w przyszłym roku Art Boom - zdążą okrzepnąć (lub okazać się klapami...).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji