Artykuły

Lublin. Jacek Boniecki kontrolowany

Byłem w szoku - opowiada Jacek Boniecki [na zdjęciu], dyrektor Teatru Muzycznego w Lublinie. - Zadzwoniła do mnie dziennikarka jednej z lubelskich gazet i zapytała o zarzuty postawione mi podczas kontroli w teatrze. Tyle że żadnych wyników kontroli nie znam, bo kontrola... trwa. Ktoś chce mnie stąd wyrzucić i szuka pretekstu.

Byłem w szoku - opowiada Jacek Boniecki, dyrektor Teatru Muzycznego w Lublinie. - Zadzwoniła do mnie dziennikarka jednej z lubelskich gazet i zapytała o zarzuty postawione mi podczas kontroli w teatrze. Tyle że żadnych wyników kontroli nie znam, bo kontrola... trwa. Ktoś chce mnie stąd wyrzucić i szuka pretekstu.

Zatrudnienie matki, wysokie gaże dla przyjezdnych artystów i dyrygentura w ramach umowy o dzieło - to zarzuty, jakie stawia dyrektorowi Jackowi-Bonieckiemu Urząd Marszałkowski. Prawdopodobnie. Bo sam dyrektor żadnego protokołu z kontroli nie dostał. Nie może się więc do niego ustosunkować ani na zarzuty odpowiedzieć. Przypomnijmy: Kontrola w teatrze zaczęła się od razu po tym, jak wicemarszałek Mirosław Złomaniec (SLD) przejął resort kultury w województwie po Agnieszce Kowal. Na pierwszy ogień poszły filharmonia i Teatr Muzyczny, których dyrektorów kojarzy się z osobą byłego przewodniczącego Konrada Rękasa. - Ja byłem w teatrze, zanim Rękas został przewodniczącym sejmiku - mówi dyrektor. - We wrześniu zarząd przedłużył mi kontrakt na kolejne lata. Nie rozumiem skąd teraz taka nagonka na mnie i teatr? Teatr kontroluje trzech pracowników z Departamentu Organizacji i Kontroli UM. Jeden z nich był kiedyś pracownikiem Teatru Muzycznego. Przez pewien czas godził obowiązki pracownika urzędu i muzyka w teatrze. Ale ponieważ próby odbywały się w godzinach pracy urzędu, dyrektor musiał go zwolnić i przyjąć na jego miejsce innego muzyka. Teraz obawia się, że kontroler może teatrowi celowo zaszkodzić. - Mieliśmy kontrolę z NIK. Sprawdzali naszą działalność za ubiegły rok. Poza jednym drobiazgiem wszystko było w porządku.

Mirosław Złomaniec był wczoraj [11 listopada] nieuchwytny. Podobnie marszałek Henryk Makarewłcz. Jednak, kiedy pisaliśmy o ewentualnych zwolnieniach ludzi związanych z Rękasem powiedział nam: Nikogo kompetentnego nie odwołamy. Będziemy przede wszystkim patrzeć na wyniki pracy.

Teatr Muzyczny w ubiegłym roku zarobił najwięcej z lubelskich teatrów: 1131172 zł. (filharmonia - 366 083, Teatr Osterwy - 578 848). Mimo że z urzędu otrzymuje dotację niższą niż Teatr Osterwy, zatrudnia najwięcej artystów. Tylko w jednym przedstawieniu - Carmen - na scenie pojawia się 120 osób. Do teatru przychodzi coraz więcej widzów. Frekwencja w ubiegłym roku wyniosła 93 procenty.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji