Artykuły

Z dystansu

To zarazem kompendium wiedzy o współczesnym teatrze polskim, z wypadami w lata przedwojnia. A przy okazji zapis poglądów, których nie poznać (nawet jeśli się ich nie podziela) człowiekowi teatru zwyczajnie nie wypada - o publikacji "Łapicki - aktor, reżyser, pedagog" pod redakcją Barbary Osterloff pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

W osiemdziesiątą rocznicę urodzin Andrzeja Łapickiego [na zdjęciu] wspaniałą książkę wydała Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie.

Publikacja "Łapicki - aktor, reżyser, pedagog", pod redakcją Barbary Osterloff, ma charakter wspomnieniowy. O jubilacie - pierwszym rektorze warszawskiej szkoły teatralnej, wyłonionym w wolnych wyborach w 1981 r. - wypowiadają się pedagodzy, uczniowie, koledzy, przyjaciele.

Ich teksty przybierają charakter mniej lub bardziej uroczystych laudacji. Jest też głos samego zainteresowanego. Część zatytułowaną "Spostrzeżenia", z wyborem wypowiedzi profesora Łapickiego, opracował Tomasz Mościcki. To obraz wiedzy, taktu, kompetencji, dobrego smaku i głębokiej kultury profesora. Są pisane przezeń z cudownym dystansem urocze wspomnienia o wielkich artystach sceny, z którymi jubilatowi dane było się spotkać. Obficie przeplatane anegdotą, w której - wzorem ulubionego autora Łapickiego Aleksandra Fredry - mieszają się przedni dowcip z celnym, a nierzadko inteligentnie złośliwym spojrzeniem na przywary bliźniego, od których i najwięksi nie są wolni. To zarazem kompendium wiedzy o współczesnym teatrze polskim, z wypadami w lata przedwojnia. A przy okazji zapis poglądów, których nie poznać (nawet jeśli się ich nie podziela) człowiekowi teatru zwyczajnie nie wypada.

"Zachwycamy się tancerzem, który pokonując prawo ciążenia, pływa w powietrzu, luźny jak ptak. Dlaczego mamy się zachwycać zsiniałym z wysiłku aktorem, chrypiącym niepostawionym głosem, z nabrzmiałymi żyłami na szyi, plującym aż na trzeci rząd krzeseł? Mógłbym powołać się na Szekspira. Ale nie chcę. Tak jak nie chcę kopulacji ani defekacji na scenie. Zastanówcie się chwilę, co wolicie oglądać: czy skupionego, ale rozluźnionego protagonistę, który - z całą świadomością tego, co robi - prowadzi was w gąszcz przeżyć, odkryć, refleksji, czy natchnionego ekshibicjonistę, który tarzając się u waszych stóp, bełkocze, pluje i rzęzi?". To się nazywa mieć wyraziste, odważnie formułowane poglądy.

Tom uzupełniają indeksy, w których pomieszczone zostały spisy ról Andrzeja Łapickiego w teatrze, filmie, Teatrze TV i radiu oraz jego prace reżyserskie w tych samych (poza filmem) dziedzinach. Jest najkrótsza kronika "Andrzej Łapicki w warszawskiej szkole teatralnej", bibliografia, interesujące ilustracje fotograficzne. To powinien być bestseller.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji