Artykuły

Nie Miłosz, a Wałęsa

Lechowi Wałęsie i zarzutom o agenturalność pod jego adresem poświęcone było wczorajsze spotkanie w Ośrodku Brama Grodzka Teatr NN z Norbertem Wojciechowskim, prezesem Wydawnictwa Norbertinum - relacjonuje Paweł P. Reszka w Gazecie Wyborczej - Lublin.

Wspominał, jak wraz z przyjaciółmi pod koniec 1989 r. założył pierwsze w Polsce prywatne katolickie wydawnictwo. Stanął przed wyborem, jaki tytuł wydać jako pierwszy. - Czesław Miłosz zgodził się na opublikowanie swojego tomu esejów "Ogród nauk" - wspominał. - Byłoby to pierwsze wydanie bez ingerencji cenzury. Ale ja zdecydowałem się wydać coś innego. Uznałem, że to mój obowiązek wobec "Solidarności".

I w ten sposób nakładem Norbertinum na rynku ukazały się wspomnienia Tadeusza Nowaka "Zanim powstała Solidarność ". W części dotyczą też Lecha Wałęsy. Tadeusz Nowak, rocznik 1952, poznał go pod koniec lat 70., gdy pracował w Przedsiębiorstwie Produkcji i Montażu Urządzeń Elektrycznych "Elektromontaż" w Gdańsku, gdzie przyszły lider "Solidarności" trafił trzy lata po tym, gdy został zwolniony ze Stoczni Gdańskiej. - We wspomnieniach Nowaka jest Wałęsa prawdziwy. Nie lukrowany, na piedestale, ale właśnie taki, jaki był. Również inwigilowany i szykanowany przez SB - mówił Wojciechowski.

Nowak wspomina: "Ktokolwiek zetknął się z Wałęsą, nie mógł go zapomnieć. Miał swoisty sposób bycia. Zawsze był w ruchu, ożywiony, pełen ekspresji, którą podkreślała dodatkowo jego gestykulacja i młodzieńcza zwinność. Witał się z ludźmi szeroko, wesoło, niejako z głębi serca, ale z oczu biła nieufność. Wynikała ona z doświadczenia, że w jego najbliższym otoczeniu znajdowali się ludzie współpracujący z bezpieką (...). Mówił szybko, nerwowo, bez ładu i składu, tak że trudno nieraz było go zrozumieć. (...) Jego wygląd i sposób zachowania odróżniał go wyraźnie od innych ludzi, zachowywał indywidualność. Z tego powodu mógł niektórych razić, ale wystarczyła chwila rozmowy, by to, co na początku wydawało się rażące, stało się czymś, co przyciąga i wzbudza zainteresowanie. Dość łatwo dało się zauważyć jego kompleks niewiedzy, spowodowany brakiem wykształcenia. Któregoś dnia po dłuższej dyskusji powiedział mi, że jak się "obrobi", to za rok albo za trzy pójdzie do technikum.

Wojciechowski przypomniał, że w tym roku mija 25. rocznica przyznania Wałęsie pokojowej Nagrody Nobla. - Trzeba mu dać moralne wsparcie - apelował szef Norbertinum. - Ja nie kwestionuję, że on coś podpisał. Ale to nie jest najważniejsze w biografii Wałęsy, w odniesieniu do tego, co zrobił dla kraju.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji