Artykuły

Umiejętne przekazywanie piękna słowa i pobudzanie wyobraźni

Ta wielka dama polskiej sceny całe swoje życie związała z Krakowem. Tu występowała w Teatrze Rapsodycznym, gdzie poznała Karola Wojtyłę. Tutaj wychowywała pokolenia kolejnych utalentowanych aktorów, wykładając w krakowskiej PWST. Tu również założyła swój Teatr Jednego Aktora. Teraz krakowscy radni postanowili docenić wieloletnią działalność prof. DANUTY MICHAŁOWSKIEJ. Na wniosek Związku Artystów Scen Polskich podjęli decyzję, by przyznać krakowskiej artystce tytuł Honorowego Obywatela Miasta Krakowa.

Niezapomniana odtwórczyni Muzy Wschodu w "Beniowskim" Juliusza Słowackiego, deklamatorka, reżyser, pedagog, autorka książki "O podstawach polskiej wymowy scenicznej". Długa jest lista zasług, jakie polskiemu życiu teatralnemu oddała prof. Danuta Michałowska.

Ta wielka dama polskiej sceny całe swoje życie związała z Krakowem. Tu występowała w Teatrze Rapsodycznym, gdzie poznała Karola Wojtyłę. Tutaj wychowywała pokolenia kolejnych utalentowanych aktorów, wykładając w krakowskiej PWST. Tu również założyła swój Teatr Jednego Aktora, który po wyborze Karola Wojtyły na papieża przekształciła w Teatr Godziny Słowa.

Teraz krakowscy radni postanowili docenić wieloletnią działalność prof. Michałowskiej. Na wniosek Związku Artystów Scen Polskich podjęli decyzję, by przyznać krakowskiej artystce tytuł Honorowego Obywatela Miasta Krakowa.

- Poświęcenie dla sztuki i teatru, umiejętne przekazywanie piękna słowa i pobudzanie wyobraźni - tak brzmi oficjalne uzasadnienie członków rady miasta dotyczące nadania prof. Michałowskiej prestiżowego tytułu. Jego uroczyste wręczenie nastąpi 16 kwietnia w Urzędzie Miasta Krakowa.

Tym samym, jak na prawdziwą krakowską damę przystało, prof. Michałowska dołączy do elitarnej grupy trzydziestu postaci ze świata literatury, sztuki i polityki, które zostały wyróżnione tym tytułem w poprzednich latach.

- Myślę, że jest wielu jeszcze w Krakowie ludzi, którym należy się taki tytuł, może bardziej niż mnie. Nie sądzę, by coś się w związku z tym zmieniło w moim życiu. Tramwajami i tak jeżdżę już za darmo z racji wieku - żartuje artystka. Przyznaje jednak, że takie wydarzenie pobudza do sięgnięcia pamięcią wstecz.

- Podczas mojej aktorskiej kariery wiele podróżowałam po całym świecie, ale zawsze ostatecznie wracałam do Krakowa. Z tym miastem związane jest całe moje życie, zarówno wspomnienia radosne, jak i te bolesne. Moje życie było dosyć trudne. Wystarczy wspomnieć chociażby lata okupacji, które też spędziłam tu, pod Wawelem - wspomina aktorka. - Jednak najdłuższy etap "moich krakowskich dziejów" to praca ze studentami krakowskiej PWST - dodaje prof. Michałowska, która przez 43 lata wychowała w sumie aż 900 aktorów. W tym takie gwiazdy sceny jak Jerzy Stuhr, Teresa Budzisz-Krzyżanowska czy Jan Nowicki.

- Pamiętam, że Jerzy Stuhr był bardzo aktywnym studentem. Już na trzecim roku sam organizował pewne drobne teatralne rzeczy. Moją niezwykle utalentowaną uczennicą była też Ewa Demarczyk. Niestety, ten wybitny diament został zmarnowany - wspomina aktorka.

Co ciekawe, często zdarzało się, że prof. Michałowska wprowadzała w tajniki gry scenicznej całe aktorskie pokolenia. Jak w przypadku Jerzego Stuhra i jego syna Macieja.

Czy po tylu latach kształcenia innych, artystka pamięta jeszcze początki własnej drogi aktorskiej?

- Rozpoczęłam ją w 1940 roku pod okiem Juliusza Osterwy. Później grałam w Teatrze Rapsodycznym Mieczysława Kotlarczyka. Tam poznałam Karola Wojtyłę. Po likwidacji Rapsodycznego długo pracowałam w Starym Teatrze - mówi prof. Michałowska.

Wydawać by się mogło, że dla tak doświadczonej znawczyni sceny teatr nie ma już żadnych tajemnic.

Co w takim razie jest w nim najważniejsze?

- W sztuce najistotniejsze jest słowo - powiedział kiedyś Gustaw Holoubek. - To dla mnie wyznanie wiary, pod którym się podpisuję.

Tymczasem już niebawem dzięki aktorce poznamy siłę słów "Tryptyku Rzymskiego" Jana Pawła II. W filmie "Instytut myśli Jana Pawła II w Warszawie" Michałowska recytuje bowiem utwory Karola Wojtyły, przy akompaniamencie muzyki Grzegorza Turnaua.

- Film będzie gotowy prawdopodobnie w kwietniu - zapowiada artystka, która w tym roku obchodzi swoje 85 urodziny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji