Artykuły

Encyklopedia kultury do poprawki

"Tekstylia bis. Słownik młodej polskiej kultury" nie jest słownikiem ani kompletnym, ani dobrze napisanym. Na Dolnym Śląsku młodych twórców nie brakuje, niestety, z "Tekstyliów" to nie wynika - pisze Agnieszka Kołodyńska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Opasłe tomisko "Tekstyliów bis" robi wrażenie. Poświęcone młodym twórcom z roczników 70.-80. i ich dokonaniom w filmie, komiksie, literaturze, muzyce, sztuce, teatrze i ideach na pierwszy rzut oka wygląda na całościowe kompendium wiedzy o pokoleniu. Niestety, to tylko pozory.

Wystarczy poszukać w ponadośmiusetstronicowej publikacji haseł związanych z Dolnym Śląskiem, by przekonać się, ile braków i błędów znalazło się w tym zbiorze.

"Tekstylia bis" są kontynuacją wydanych w 2002 roku "Tekstyliów. O rocznikach siedemdziesiątych", które poświęcone były literaturze. Już tamta publikacja wywołała olbrzymią dyskusję. Redaktorom zarzucono wiele niedociągnięć, ale nie widać, by wzięli to sobie do serca. Razi niekonsekwencja w opracowaniu haseł - niektóre mają przypisy, daty urodzin twórców, a inne nie. Dziwi też brak logiki przy ustalaniu wielkości poszczególnych haseł - ważni i znani twórcy oraz znaczące, duże festiwale potraktowane są równie krótkimi notkami co np. autorzy jednej tylko książki. Co prawda każdy dział jest poprzedzony wstępem, w którym autorzy próbują wyjaśnić kryteria, którymi się posługiwali, ale i tak pozostają one niejasne.

Ale po kolei. W części poświęconej filmowi Wrocław reprezentują bracia Matwiejczykowie - Dominik i Piotr, Przemysław Wojcieszek, Bodo Kox i Anna Jadowska. Nie zabrakło też Dziecięcej Wytwórni Filmowej w galerii Entropia. W dziale komiks przeczytamy o Janku Kozie i Krzysztofie "Prosiaku" Owedyku, bez wątpienia najbardziej znanych twórcach komiksowych z Dolnego Śląska. Do tej części uwag nie mam. Więcej zastrzeżeń budzi dział literatura. Plejadę wrocławskich autorów otwiera ku mojemu zdumieniu Krystian Bala i jego "Amok". Ale niewiele dowiemy się o książce, przeczytamy raczej o problemach autora z wymiarem sprawiedliwości. Wygląda na to, że w słowniku znalazł się tylko z powodu szumu medialnego. Potem jest jeszcze gorzej - Port Literacki, wielka poetycka impreza, na którą ściągają czytelnicy z całej Polski, potraktowana jest małą i w dodatku nieaktualną notką. Autor nie raczył nawet dowiedzieć się, jakie były początki tej imprezy, kto ją organizuje ani kto w niej uczestniczy. W tym kontekście zaskakuje olbrzymie hasło poświęcone Połowowi - jednemu z projektów portowych dla debiutujących poetów. W dodatku w informacji o tegorocznych finalistach Połowu znalazła się pomyłka: mieszkającą w podwrocławskich Księżycach Julkę Szychowiak "Tekstylia" przeprowadziły do Warszawy. Szkoda też, że obok Piotra Czerniawskiego, Marcina Hamkały, Tomasza Majerana, Anny Podczaszy, Marty Mizuro i Joanny Orskiej nie pojawił się Jacek Bierut, autor powieści "PiT", nagrodzonej w tym roku przez Fundację Kultury w konkursie "Promocja najnowszej literatury polskiej".

W słowniku znaleźli się też kompozytorzy i muzycy od Marcina Bortnowskiego, Agaty Zubel, przez Karbido, Husky, Skalpel po Robotobiboka. Nie ma w nim jednak tak wrocławskich zespołów jak Frühstück (czyżby dlatego, że jego wokalista jest Holendrem?), Mikromusic z Natalią Grosiak, Hurt (znany m.in. z przeboju "Załoga G"), nie mówiąc już o beatbokserach z Me, Myself And I czy aktorsko-muzycznej Formacji Chłopięcej Legitymacje. Szkoda. Także dużej, choć niszowej imprezie, jaką jest Musica Polonica Nova, poświęcono enigmatyczną notkę. Wniosek z tego, że skoro muzyka współczesna jest trudna w odbiorze, to równie niełatwo o niej pisać.

Wielki niedosyt pozostawia dział sztuka. Znalazły się w niej niszowe projekty architektów, galeria Entropia, kilku znanych twórców jak Laura Pawela, ale zabrakło rozmiłowanego w absurdzie Antka Wajdy, cybernetycznej Violi Tycz, młodego surrealisty z Legnicy Jarka Jaśnikowskiego czy rysowniczki Magdy Wosik. Chętnie przeczytałabym także o Tomku Brodzie. Nie mają swoich haseł Slot Art Festiwal w Lubiążu, Survival - Przegląd Młodej Sztuki w Ekstremalnych Warunkach, Wroclaw Industrial Festival czy Międzynarodowe Biennale Sztuki Mediów WRO. To wszystko imprezy młodej sztuki i młodych twórców - festiwale międzynarodowe i ważne, ale najwyraźniej nie dla tekstylnych redaktorów.

Trochę lepiej jest w teatrze i dramacie. Opisano szczegółowo najważniejsze spektakle powstałe w regionie - m.in. "Balladę o Zakaczawiu", "Oczyszczonych", "Made in Poland". Swoje hasło ma Wojciech Kościelniak oraz Teatr Współczesny i teatr Pieśń Kozła, ale już nie Teatr Muzyczny "Capitol" czy wyjątkowo ciekawe offowe teatry - Ad Spectatores Grupa Teatralna Pod Wezwaniem Calderona i Zakład Krawiecki.

Młodych twórców na Dolnym Śląsku nie brakuje, niestety z "Tekstyliów bis" to nie wynika. Słownik młodej polskiej kultury pełen jest luk. Mam nadzieję, że brak w tomie pewnych twórców jest dziełem przypadku bądź braku orientacji autorów, a nie działaniem celowym. Wielka też szkoda, że tak ciekawie zapowiadająca się książka jest w niektórych częściach napisana językiem nieczytalnym. Cóż, Ha!artowi do profesjonalizmu Wydawnictwa Naukowego PWN jeszcze daleko.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji