Warszawa. Odsłonięto tablicę poświęconą Tadeuszowi Łomnickiemu
Tablicę pamiątkową poświęconą wybitnemu polskiemu aktorowi, reżyserowi i pedagogowi Tadeuszowi Łomnickiemu odsłonięto w czwartek we foyer teatru Collegium Nobilium warszawskiej Akademii Teatralnej. Uroczystość odbyła się z okazji przypadającej w czwartek 15. rocznicy śmierci artysty.
Łomnicki był rektorem warszawskiej Akademii Teatralnej w latach 1970-81 (wówczas jeszcze PWST). "Wielkiemu aktorowi i pedagogowi - społeczność Akademii Teatralnej" - napisano na tablicy pamiątkowej. Autorem rzeźby na tablicy, przedstawiającej Łomnickiego jako Króla Leara jest Gustaw Zemła. Fundatorem tablicy jest Wanda Majerówna-Pietraszak i jej mąż Leonard Pietraszak.
Przed odsłonięciem tablicy, aktora wspominali jego byli współpracownicy i przyjaciele.
Andrzej Wajda, który pracował z Łomnickim m.in. przy filmie "Pokolenie", opowiadał o wielkim talencie pedagogicznym Łomnickiego.
- To był bardzo ważny moment, kiedy Łomnicki pojawił się tutaj jako nauczyciel - powiedział Wajda.
Wajda przytoczył kilka myśli Łomnickiego z 1979 roku, które ten zapisał w swoim dzienniku. - "Dążę do zespołowości, bo studenci to jest grupa bez poczucia więzi, każdy sobie. Kiedy słyszę, że nadają sobie wzajemnie przezwiska, wiem, że pierwszy krok w tej kwestii został zrobiony". To bardzo głęboka myśl - ocenił Wajda.
Inna bardzo istotna wypowiedź Łomnickiego dotycząca uczenia to - zdaniem Wajdy: "Uczę ich słuchania muzyki klasycznej. Tak dowiadują się, że każdy instrument gra co innego. Flet nie naśladuje skrzypiec itd. To bardzo ważne, gdyż najczęściej imitują siebie wzajemnie".
Reżyser, aktor i scenarzysta Krzysztof Zaleski podkreślił, że Łomnicki "absolutnie panował nad ciałem - ruchem, gestem i mimiką".
Jeden z uczniów Łomnickiego - reżyser Jarosław Kilian za słowo charakteryzujące pracę i twórczość Łomnickiego uznał "zachwyt". - Chodzi mi o zachwyt w staropolskim tego słowa znaczeniu. Chodzi o stan porwania, "zachwycenia aż do nieba" - ten stan wywoływał u mnie Łomnicki - przyznał Kilian.