Misja Wekslera na kanale
- Zwiększenie ilości czasu antenowego na tematy kulturalne i edukacyjne - bo Kultura ma być kanałem kulturalno-edukacyjnym - nie jest takie proste - mówi JACEK WEKSLER, autor projektu nowego kanału tematycznego TVP Kultura w rozmowie z Moniką Woś.
"- TVP złożyła wniosek o koncesję na kanał tematyczny o roboczej nazwie Kultura. Zamiast ruszać z nowym kanałem, nie prościej i taniej byłoby, gdyby programy kulturalne dostały więcej czasu antenowego w TVP1 i TVP2?
- Gdyby tak było, na świecie w ogóle nie byłoby kanałów tematycznych. A jest ich około 13 tysięcy. Poza tym zwiększenie ilości czasu antenowego na tematy kulturalne i edukacyjne - bo Kultura ma być kanałem kulturalno-edukacyjnym - nie jest takie proste. Ustawodawca nałożył na telewizję publiczną nie tylko zadania dotyczące sfery kulturotwórczej, ale również popularyzację nauki, ekonomii, sfery informacji, sportu, itd. Zwiększenie ilości czasu antenowego dla jednego z tych działów dzieje się kosztem innych obowiązków telewizji publicznej. Poza tym są programy, których nigdy nie będzie można zobaczyć w żadnej stacji - ani publicznej, ani prywatnej. Widziałem np. 2,5-godzinny wywiad z Bergmanem w rosyjskim kanale tematycznym Kultura. Rozmowa przetykana była fragmentami jego biografii, filmów, wypowiedziami aktorów. Program był rewelacyjny! Żaden nietematyczny kanał nie mógłby sobie pozwolić na jego emisję.
- Czy to znaczy, że w chwili, gdy ruszy nowy kanał, w Jedynce i Dwójce nie będzie miejsca dla kultury?
- Z dużych anten na pewno nie znikną tzw. audycje misyjne.
- Nowe produkcje w kanale Kultura mają stanowić tylko 15 proc. oferty. Zastanawiam się, czy z czasem Kultura nie pójdzie śladem Jedynki lub Dwójki i nie będzie bazowała wyłącznie na starociach?
- Rzeczywiście nasze własne produkcje będą stanowiły 15 proc. Ale to nie wszystkie nowości, jakie pokażemy. Do tego dochodzi 35 proc. zakupów z takich stacji jak Arte, BBC, należącego do niemieckiej stacji kanału teatralnego i rosyjskiej Kultury, która - moim zdaniem - jest najlepszym kanałem tematycznym na świecie. Będą to zakupy współczesnych, świeżo zrealizowanych audycji, których nigdy nie kupi antena 1 i 2, dlatego że tam z różnych powodów programy te nie nadają się. Pozostałe 50 proc. będzie pochodziło z naszych archiwów. Są to jednak same cymelia, czyli programy, których nikt nie pamięta, bo miały tylko jedną emisję, w ogóle nie były emitowane albo zostały pokazane po północy. Mamy więc do czynienia ze sferą wybitnych przedsięwzięć artystycznych, które leżą na półkach. Nie twierdzę, że tego typu programów jest strasznie dużo, ale jest ich sporo. Dlatego zbrodnią z mojej strony byłoby nie sięgnięcie po nie.
- Powiedział Pan, że rosyjski kanał Kultura jest najlepszym na świecie kanałem tematycznym. Polską Kulturę zamierza Pan na nim wzorować?
- Nie. Rosyjski kanał Kultura, podobnie jak francuski Arte, w odróżnieniu od naszego są kanałami rządowymi. Nie należą do stacji publicznej. Nie pamiętam, ile wynosi budżet rosyjskiej Kultury, ale budżet Arte to 320 mln euro, czyli mniej więcej tyle, co budżet naszej całej telewizji publicznej.
- Budżet polskiego kanału tematycznego ma wynosić 40 mln zł. Specjaliści twierdzą, że to za mało.
- Moim zdaniem 40 mln zł nie jest kwotą drastycznie za małą, która stawiałaby pod znakiem zapytania realizację projektu. Strategia ekonomiczna kanału wskazuje na to, że w pierwszym roku może on kosztować 40 mln zł, a w następnych latach, jeśli podpiszemy porozumienia z przedstawicielami rządu i samorządu, może kosztować nawet trochę mniej.
- Zapowiadacie, że Kultura będzie kanałem bez reklam i terroru oglądalności. W jaki sposób zamierzacie pozyskiwać fundusze?
- Interesują nas cztery źródła spoza budżetu TVP. Pierwsze to pieniądze rządowe - już rozmawialiśmy z ministerstwami kultury i edukacji. Drugie - środki samorządowe. Rozmawiamy z trzema samorządami: warszawskim, wrocławskim i krakowskim. Trzecie źródło to Unia Europejska. Czwarte - pieniądze od patronów prywatnych. Pozyskiwaniem ich ma się zająć nasz nowy projekt Mecenas kultury".
