Artykuły

„Kabareciarz i piękne krakowianki”

Marian Hemar to wielki polski poeta i legenda przedwojennych warszawskich kabaretów oraz teatrów muzycznych. Zafascynowanie jego osobowością skłoniło mnie do skonstruowania i wyreżyserowania wieczoru kabaretowego poświęconego jego twórczości. Udało mi się nakłonić dyr. Teatru Ludowego w Krakowie, Jerzego Fedorowicza do zorganizowania na scenie Pod Ratuszem w Krakowie dość kosztownego spektaklu złożonego z piosenek i skeczy muzycznych tego popularnego poety i kompozytora, lub jak sam mówił o sobie – kabareciarza! Najważniejszą dla mnie sprawą było zachowanie klimatu i elegancji jaka cechowała hemarowski kabaret. Spotkania z Władą Majewską bardzo dużo mnie nauczyły i pomogły w realizowaniu tego przedsięwzięcia. Młodzi wykonawcy musieli nie tylko wczuć się w pewien klimat, ale też odczytać teksty po swojemu i tak je odtworzyć, by ich humor i satyra były w pełni czytelne, choć niekoniecznie, „podane na tacy” – synteza dowcipu powinna dokonywać się w umyśle widza – mawiał o swojej twórczości Hemar i tej zasadzie chciałem być wierny. Wszyscy byli zafascynowani pracą nad Hemarem, a jednocześnie traktowali to jak dobrą zabawę. Biorąc pod uwagę, że większość tekstów poświęcona jest walce płci, w naszym przedstawieniu przez cały czas unosi się mgiełka erotyki, pełnej zabawy i niedopowiedzeń. Moim wielkim szczęściem świetny zespół aktorski, urok i wdzięk młodych wykonawczyń pozwolił mi na pokazanie ich piękna czasem w sposób dość frywolny! Choreografia Jacka Tomasika, scenografia i kostiumy Elżbiety Krywszy oraz opracowanie muzyczne i aranżacja Jerzego Kluzowicza to niezwykle ważne atrybuty spektaklu, który przez publiczność krakowską został niezwykle serdecznie przyjęty. Znani krakowscy krytycy niezbyt chętni do chwalenia, wydali swoje opinie o przedstawieniu w sposób zaskakująco przyjazny i pozytywny.

„Dziennik Polski” Paweł Głowacki: „(…) Dobry profesjonalny spektakl, pełen skromności reżysersko-aktorskiej. Wieczór humoru, lekkiej nostalgii i zawsze pożądanej w teatrze świadomości, że wedle stawu grobla, nie zaś odwrotnie. Osiemdziesiąt minut dbałości o ten niepowtarzalny rodzaj kruchości, którym są poetycko-muzyczne drobiazgi Hemara… Rzecz szyta z Hemara była Hemarem, a nie głupawo mędrkującym dystansikiem do Hemara, wspartym na głębokiej znajomości – dajmy na to – Hemara. Artyści byli w piosenkach a nie obok. Pyszna dla oka czystość kostiumów, światła i scenografii nie epatowała tzw. braniem w nawias. Miły wieczór, kawałek przyzwoitego teatru. (…)”

„Nowy Czas Krakowski” Jerzy Bukowski: „(…) Spektakl przygotował Janusz Szydłowski z «polskiego Londynu» dobierając znakomitą obsadę. Idealnie «trafiona» scenografia jest dziełem Elżbiety Krywszy, choreografię opracował niestrudzony Jacek Tomasik, a sukces muzyczny przedstawienia zawdzięczamy Jerzemu Kluzowiczowi… Jeżeli się ma do dyspozycji Martę Bizoń, Ewę Kain, Bożenę Krzyżanowską, Rafała Dziwisza i Jacka Romanowskiego (nie zapominając o prowadzącym wieczór scenarzyście i reżyserze) można zdziałać bardzo wiele w kabaretowym rzemiośle. Wszyscy byli w świetnej formie wokalnej i aktorskiej, każdemu reżyser przydzielił odpowiedni dla jego emploi «popisowy numer», wzbudzający entuzjazm wśród widzów (…)”

„Kabaret winien działać jak elektryczność: rozgrzewać i rozjaśniać” – mówił o swojej twórczości Hemar i zespół stworzony z aktorów Teatru Ludowego i Teatru Starego plus kilka osób występujących w Krakowie gościnnie, stara się sprostać temu stwierdzeniu i oddać ducha hemarowskiego kabaretu w Krakowie.

Aby sprawdzić wiarygodność tych słów namawiam Państwa gorąco do odwiedzenia Teatru POSK-u i zobaczenia spektaklu Perły Kabaretu Mariana Hemara.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji