Artykuły

Babla droga przez mękę

"Maria" Izaaka Babia wzbudzała zrozumiałe zainteresowanie w Krakowie. Inscenizował tę rzecz (przekład "Marii" J. Pomianowskiego, "Soli" - K. Piotrowskiego) - przy wpisaniu w tekst sztuki opowiadania "Sól" i innych utworów - Edward Lubaszenko. W Teatrze Kameralnym byliśmy świadkami przejmujących scen, które jakby wytraciły nieco humorystyczny podtekst, przypominając bardziej "Drogę przez mękę" Aleksego Tołstoja.

Przedstawienie ma dwie odsłony. Pierwsza nieco za rozwlekła (aktorzy chyba grają za powoli) wyraźnie eksponuje temat: odpowiedzialność człowieka za to co czyni w rewolucji, sens spójnego działania ludzi w zawierusze dziejowej. Część druga, znacznie krótsza, jak błyskawica rozświetla główną myśl Babla. Pisarz ów nie udaje i nigdy nie udawał za swego życia, że nie wie, co się stało, czym jest rewolucja.

Z ciemnych zaułków szalbierstwa, szmuglu, nielegalnego handlu, wyłaniają się postaci nie tyle przerażające, co smutne. Bo czyż Dymszyc Łukaszenki, Biszonkow Juliana Grabowskiego, Jewstignieicz Jacka Romanowskiego, Filip Marcina Sosnowskiego, znakomity wprost, charakterystyczny Wiskowiki Ryszarda Łukowskiego, Krawczenko Leszka Świgonia, Dora Magdy Jarosz - to nie są ludzie samotni? Kiedy się przeniesiemy do mieszkania Mukowninów i usłyszymy; świetną rozmowę Ludmiły (bardzo dobra rola Moniki Raslewicz) z Katią (Elżbieta Karkoszka) o sprawach sercowych, małżeńskich - zaczynamy nasłuchiwać, z której strony grzmią działa rewolucji. Ano grzmią. W nieobecnej na scenie postaci Marii Mukownin, która poszła do radzieckich sił Zbrojnych, poszła- ona córka i carskiego generała, aby potwierdzić czynem przywiązanie do rewolucji. Grzmią w bardzo interesujących scenach "Soli" - tutaj rola Bałmaszowa w wykonaniu Andrzeja Buszewicza (charakterystyczny marynarz epoki rewolucji rosyjskiej, dobroduszny, podejrzliwy i okrutny) przysłoniła wprawdzie innych, ale sądzę, że Wiesław Wójcik, Kazimierz Borowiec, Jan Krzyżanowski i Maria Zającówna-Radwan, doskonale zrozumieli sens tego fragmentu przedstawienia, w którym surowość i niedowierzanie wobec kontrrewolucji są uzasadnione działaniem ludzi prostych i uczciwych. Leszek Piskorz w roli Lutowa stworzył chyba najlepszą postać spektaklu: charakterystyczny w ruchu, jakby nieco przestraszony inteligent, gorący zwolennik sprawiedliwej wojny... Nie można pominąć Romana Stankiewicza - jego generał Mukownin to typowy dla tamtych lat zwolennik przewrotu, który z bliska obserwował przedrewolucyjną niesprawiedliwość carską. Dobrze zagrał rolę inspektora milicji Rafał Jędrzejczyk, który w scenie przesłuchiwania Ludmiły pokazał przemęczenie i złość. Sekundowała mu w roli Kałmykowej Margita Dukiet. Bardzo ładnie zagrał scenę mistycznych uniesień Edward Dobrzański, jako książę Golicyn wespół z Martą Stebnicką w roli niani. Zygmunt Józefczak, Ewa Ciepiela, Helena Grażyna Laszczyk, Edward Żentara w końcowych scenach, które kończą się pytaniem o sens działania, stanowili grupę artystów dobrze uplasowanych w całym zamyśle przedstawienia. Wnętrza mieszkania Mukowninów, spelunki spekulantów i wagonu kolejowego były bardzo dobre; zupełnie niepotrzebne natomiast są nie spełniające żadnej funkcji w odniesieniu do treści spektaklu jakieś konstrukcje z drewnianych kantówek (scenografia Macieja Preyera).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji