Artykuły

Groźna epidemia gier personalnych

Zasłużony łódzki dyrektor Waldemar Zawodziński może utracić dyrekcję. Teatr IMKA Tomasza Karolaka już stracił siedzibę - pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.

Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego dostał raport od księgowych wprowadzonych do Teatru im. Jaracza za rządów PiS, którzy odrzucili umowę na spektakl "Zemsta rosyjskiej sieroty" Jana Klaty. Chodzi o honorarium wyższe niż budżet.

Klata zatrudniony przez dyrektora teatru Waldemara Zawodzińskiego należy do topowych reżyserów w Europie. Tacy jak on dostają na Zachodzie do 50 tysięcy euro. Łódzkie honorarium jest nieporównywalnie niższe, a Klata to laureat Europejskiej Nagrody Teatralnej. Po utracie dyrekcji w Starym Teatrze wygrał wyreżyserowanym tam "Weselem" ministerialny konkurs Klasyka Polska. Jego "Miarka za miarkę" była hitem sezonu w Czechach.

Środowisko teatralne ma obawy, że Klata po konflikcie z ministrem kultury Piotrem Glińskim jest persona non grata, a dyrektor Zawodziński kozłem ofiarnym politycznej nadgorliwości samorządowców. Grupa wybitnych reżyserów w liście protestacyjnym napisała, że zarzuty formułowane wobec dyrektor Zawodziwńskiego mają charakter ewentualnego naruszenia dyscypliny finansowej i mogą być rozpatrzone przez rzecznika dyscypliny finansów publicznych.

Dodają, że Zawodziński od początku lat 90. gwarantuje wysoki poziom teatru i odwoływanie go w czasie pandemii nie byłoby dobre. Związki zawodowe też go bronią. Wiele zależy od opinii ministra Glińskiego. Ma okazję, by uratować zasłużonego dyrektora i dać szansę pracy wybitnemu artyście w kraju.

Podczas pandemii ZHP i Grażyna Wolszczak pozbawili natomiast siedziby Teatr IMKA. Jego twórca Tomasz Karolak planował na jesień jubileusz 10-lecia, m.in. premierę w duecie z Danielem Olbrychskim na motywach "Króla Leara". Przez 10 lat wyprodukował kilkadziesiąt spektakli. Grand Prix festiwalu R@portu za spektakl "Generał" przyznał sam Sławomir Mrożek. "Dzienniki" Mikołaja Grabowskiego wygrały Festiwal Gombrowiczowski. IMKA pokazywała spektakle Moniki Strzępki, Krystiana Lupy, Iwana Wyrypajewa. Tu debiutowały na scenie Doda i Katarzyna Nosowska. Premierę "Idę tylko zimno mi w stopy" Tomasza Mana o Grzegorzu Przemyku wsparło MKiDN.

Wrogiem Karolaka stała się aktorka Grażyna Wolszczak, która od pięciu lat korzystała z gościnności IMKI. Na zarzuty wrogiego przejęcia odpowiedziała, że 30 czerwca wygasa umowa najmu między ZHP i Karolakiem, a ZHP wybrało ją.

Poparcia IMCE udzieliła wiceminister kultury Wanda Zwinogrodzka. Napisała do ZHP: "Teatr IMKA jest jedną z najaktywniejszych i najbardziej rozpoznawalnych scen prywatnych w naszym kraju". Zwróciła uwagę na szczególną sytuację instytucji kultury w czasie pandemii.

Karolak, który szuka nowego miejsca, powiedział: "Harcerze, jakich znałem, nie wyrzuciliby nikogo na bruk w czasie pandemii".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji