Artykuły

Dzieło życia (przynajmniej w spektaklu)

Opera Bałtycka podjęła się jako pierwsza w Polsce wystawienia dzieła Anonio Cagnoniego. Choć kompozytor był ceniony za życia, po śmierci szybko zapomniano o jego operach. Nie wydaje się to jednak zaskakujące, jest wiele ciekawszych utworów. Szkoda, że w Gdańsku sięgnięto właśnie po to dzieło. Choć trzeba przyznać, że pomysł na realizację wypadł ciekawie - o "Don Bucefalo" w reżyserii Pawła Szkotaka pisze Paulina Janas z Nowej Siły Krytycznej.

Szpital, Rzym, salon masażu, teatr, narciarze, łaźnia, Wenecja, pralnia - to wszystko w realizacji Opery Bałtyckiej w Gdańsku dzieła Antonio Cagnoniego "Don Bucefalo" w reżyserii Pawła Szkotaka. Libretto Calisto Bassi opowiada o tworzeniu opery, o poszukującym natchnienia tytułowym kompozytorze, o sprzeczających się o miano głównej solistki pielęgniarkach, w końcu o wystawieniu jego dzieła. Opera komiczna nie obejdzie się bez miłosnych podbojów, które zawsze kończą się szczęśliwie.

Dziewiętnastowieczne dzieło zostało przeniesione do współczesnych realiów. Czasem ma się wrażenie przerysowania, jak w akcie pierwszym, gdy Count Belprato (Aleksander Kunach) wyśpiewuje arię o miłości do Rozy (Joanna Moskowicz), na związek których nie wyraża zgody jego rodzina, a w tym czasie na scenie pojawiają się trzy staruszki, będące przyczyną jego nieszczęścia. Widz i bez tego może wyobrazić sobie krewnych udręczonego adoratora.

Scenografia (Damian Styrna) zmienia się tak często, jak miejsca akcji. Szpitalną przestrzeń wypełnia łóżko, żaluzje i projekcje (Eliasz Styrna) - praca serca na monitorze; w Rzymie są to kolumny; a Wenecję rozpoznajemy po wyświetlanej scenerii miasta na wodzie i płynącym gondolą Belprato. To wszystko z dużą dozą dystansu. Kostiumy (Anna Chadaj) odpowiadają miejscu akcji, przeważają stroje szpitalne (pielęgniarki) oraz rzymskie (głównie chór, a w trzecim akcie również soliści odgrywający operę). Scenografię dopełnia dźwięk wody lejący się z paszczy lwa podczas sceny w salonie masażu, przy arii Rozy marzącej o nauce śpiewu. Niecierpliwi panowie, oczekujący w kolejce do usługi, zaraz po masażu uciekają w popłochu. Zajęta pragnieniami Roza, nie jest specjalnie delikatna w masowaniu. To zabawna scena, utwierdza w przekonaniu, że Roza powinna zmienić zawód - śpiew byłby dla niej bardziej odpowiedni.

Dziewczyna ma dwie rywalki, Agatę i Gianette (Gabriela Gołaszewska i Katarzyna Nowosad) w staraniach o względy kompozytora i występ w jego operze. Każda chciałaby dostać główną rolę. Roza nie jest oczkiem w głowie jedynie Don Bucefala. Adoratorzy nie potrafią się jej oprzeć. O jej zainteresowanie zabiegają jeszcze Don Marco Bomba (Bartłomiej Misiuda) i Count Belprato. Pojawia się też Carlino (Lianghua Gong), podszywający się pod przyjaciela zmarłego na wojnie męża Rozy. Sprawdza wierność żony i w kulminacyjnej scenie w ostatnim akcie przyznaje, że jest jej mężem. Zdziwiona Roza wyśpiewuje arię o odżywającej miłości. Moment ten poprzedza scena w pralni. Kobietę odwiedza kompozytor, jednak ich duet szybko zamienia się w tercet - dołącza Don Marco Bomba, który nie domyśla się rywala ukrytego w skrzyni. Gdy nadchodzi Carlino, chowa się również Don Marco, tym razem do pralki. Nakrywający wszystkich zazdrosny mąż i pojawiający się chwilę później Belprato dołączają do tercetu, tworząc komiczny, choć nie dla bohaterów, kwintet.

Dzieło Don Bucefala, wyraz jego natchnienia, zostaje wystawione w ostatnim akcie. Komiczny charakter opery podkreśla fakt, że jego spektakl przed wystawieniem nie był przećwiczony, wszystko grane jest "na żywca". Autor staje w roli dyrygenta, reżysera i suflera. Choć chór gratuluje sukcesu kompozytorowi, wiwatuje na jego cześć, to w czasie spektaklu dzieją się przeróżne rzeczy. Przebrany za rzymianina Don Marco Bomba próbuje wyśpiewać arię, której nie zna na pamięć. Frazy powtarza za Don Bucefalo, za każdym razem inaczej. Gdy kompozytor osiąga cel, odchodzi z aniołem. Ten, niczym Mefistofeles, daje skarb, którym dla Don Bucefala jest natchnienie. Napisanie wielkiej opery, która przewyższy wszystkie poprzednie dzieła (kompozytor porównuje się do Gioacchino Rossiniego), musi skończyć się odejściem bohatera razem z przyczyną sukcesu. Wybawicielka pojawia się z klawesynem w najlepszym momencie. Nie mający weny kompozytor leży w szpitalu, nagle doznaje olśnienia. Natchnienie jest znowu zbyt nachalnie sugerowane przez reżysera. Oprócz anioła, który nie odstępuje kompozytora na krok, z sufitu zwisa wielki palec Boży przystrojony w wieniec zwycięstwa. Postać anioła (Monika Zaniewicz, tancerka koryfejka) porusza się z gracją, choć nie stroni od robienia znudzonych min na niektóre pomysły Don Bucefala.

Zespół wykonał dobrą pracę, każdą z postaci jest zindywidualizowana. Artur Janda (Don Bucefalo) wykazał się sporą ekspresją i charyzmą, wykreował wielobarwnego bohatera. Ciekawie zaprezentowała się studentka Uniwersytetu Muzycznego w Warszawie, Gabriela Gołaszewska (Agata). Zagranie amatorów podczas wystawienia dzieła Don Bucefala nie jest łatwe, z czym jednak soliści Opery Bałtyckiej świetnie sobie radzą.

Muzyka napisana przez dziewiętnastoletniego kompozytora nie była w żaden sposób nowatorska w epoce Giuseppe Verdiego i Richarda Wagnera, są w niej jednak bardzo ciekawe momenty muzyczne, jak powstawanie opery i "strojenie się" orkiestry, co jest dokładnie zapisane w partyturze. Opera Bałtycka podjęła się jako pierwsza w Polsce wystawienia dzieła Anonio Cagnoniego. Choć kompozytor był ceniony za życia, po śmierci szybko zapomniano o jego operach. Nie wydaje się to jednak zaskakujące, jest wiele ciekawszych utworów. Szkoda, że w Gdańsku sięgnięto właśnie po to dzieło. Choć trzeba przyznać, że pomysł na realizację wypadł ciekawie.

---

Paulina Janas - absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (specjalizacja teatrologiczna i edytorska). Studentka III roku śpiewu solowego w Akademii Muzycznej w Gdańsku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji