Wojna o to, kto napisze historię
"Damaszek 2045" Syryjczyków Omara Abusaady i Mohammada Al Attara wystawia stołeczny Teatr Powszechny - pisze Jacek Cieślak w Rzeczpospolitej.
Mohammad Al Attar jest jednym z najważniejszych kronikarzy rozdartej wojną Syrii, z której musiał wyemigrować. Przed wybuchem protestów w Syrii napisał "Wycofanie", wystawione w kameralnym mieszkaniu w Damaszku, gdzie dwójka bohaterów chroni się przed polityczną kontrolą.
W 2011 r., w odpowiedzi na falę aresztowań, stworzył "Czy mógłbyś spojrzeć w kamerę?", w której przekazywana jest do kamery relacja tortur. Również inne sztuki Al Attara: "Spójrz na ulice", "Jak wygląda nadzieja", "On-line" i "Józef tu był" były pokazywane na międzynarodowych festiwalach, w tym w Awinionie.
Kobiety, ofiary wojny
Mohammad Al Attar wielokrotnie współpracował z reżyserem Omarem Abusaadą. Jest on współzałożycielem Studio Theatre, przez wiele lat podróżował po Syrii, Egipcie i Jemenie. Wystawiał spektakle poza tradycyjnymi salami teatralnymi, m.in. na targowiskach, które stawały się agorą, gdzie rozmawia się o najważniejszych sprawach.
Wstrząsające jest to, że teatralny duet, opowiadając o dramacie swojego kraju, mówił też językiem antycznych tragedii, rozgrywających się w basenie Morza Śródziemnego. Płyną tysiąclecia, a okrucieństwo nie przemija, tylko się potęguje. Syryjczycy niedawno ukończyli trylogię, na którą złożyły się reinterpretacje greckich tragedii o kobietach szukających sprawiedliwości bądź azylu przed wojną.
W jordańskiej adaptacji "Trojanek" (2013) Eurypidesa o kobietach, ofiarach wojny trojańskiej, nad którymi znęcają się zwycięzcy, wystąpiły Syryjki doświadczone przez wieloletnią wojnę domową.
"Antygona z Szatili" (2014), nowa wersja historii siostry, która naraża życie, by pochować brata poległego w bratobójczej wojnie, była prezentowana w Libanie. Z kolei "Ifigenię", o córce Agamemnona złożonej na ołtarzu w intencji wygranej wojny, wystawiono w słynnym berlińskiiej Volksbuhne (2017). W tym samym roku w Berlinie odbyła się premiera "Aleppo, portretu nieobecności" Al Attara - o mieście, które stało się gruzowiskiem.
We wszystkich tych spektaklach dokumentalny zapis łączył się z fikcją, a najbardziej przytłaczające było to, że cierpienie nie przemija wraz z końcem konfliktu i - zwłaszcza w życiu kobiet - stygmatyzuje do śmierci.
"Damaszek 2045" syryjskich artystów będzie miał premierę w piątek
Ten problem, związany z ludzką pamięcią, mechanizmami upamiętniania przeszłości bądź prób jej zapomnienia, stanowi jeden z wiodących tematów "Damaszku 2045".
Oto Damaszek ponownie jest kwitnącą metropolią, w której nic nie zakłóca spokoju. Jednak dwa pozornie nie-związane ze sobą wydarzenia zaczynają zagrażać harmonii. Wspomnienie, wydawałoby się, zapomnianych traum pobudza agresję w sferze symbolicznej, czyli w sztuce. Instalacja artystyczna w jednym z nowo otwartych muzeów staje się celem tajemniczego ataku. Do mieszkańców nieoczekiwanie powracają koszmary z przeszłości. Wtedy oficerowie, weterani dawnej wojny, wszczynają śledztwo, ale - tak jak to bywa w koszmarze - trudno zapanować nad rzeczywistością, która zaczyna przyjmować coraz bardziej nieokiełznaną, chaotyczną postać.
Wojenne narracje
W spektaklu pojawia się też wątek manipulowania ludźmi z użyciem systemu informatycznego, a to właśnie Mohammad Al Attar przetłumaczył eseje Orwella, autora "1984", na arabski.
- Wyobrażanie sobie świata za 25 lub 30 lat jest trudnym zadaniem - powiedział Omar Abusaada. - Dla Syryjczyków jest to zadanie jeszcze trudniejsze. Nawet jeśli teoretycznie wszystko powoli się wyjaśnia, kiedy syryjski reżim wspierany przez sojuszników wygrywa, wciąż nie wierzę, że wojna skończy się wkrótce.
- Sztuka nie dotyczy tylko wojny - mówi Mohammad Al Attar. - Historia opowiada bardziej o epoce powojennej, a przede wszystkim o walce narracji w czasach buntu i wojen. Kluczowe pytania to: kto pisze historię i jaką narrację narzuci następnym pokoleniom? To problem związany z wieloma kontekstami na całym świecie.