Artykuły

Warszawa. Czy jest szansa na uratowanie Dwutygodnika?

- Ja podjąłem decyzję o zamknięciu Dwutygodnika, ale była ona konsultowana z Ministerstwem Kultury - mówi "Wyborczej" Dariusz Wieromiejczyk, dyrektor Filmoteki Narodowej - Instytutu Audiowizualnego. Trwają rozmowy z instytucjami, które mogłyby przejąć od FINA wydawanie cenionego internetowego pisma kulturalnego.

W środę media społecznościowe obiegła wieść o zakończeniu wydawania magazynu Dwutygodnik.com. Powodem miało być wstrzymanie finansowania przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, do którego należy wydawca Dwutygodnika, czyli FINA. Od początku istnienia Dwutygodnika ministerstwo co roku przekazywało Instytutowi specjalną kwotę na jego wydawanie.

Biuro prasowe ministerstwa nie komentowało sprawy i odesłało nas do FINA.

Dyrektor FINA Dariusz Wieromiejczyk przyznał w rozmowie z "Wyborczą", że to on podjął decyzję o zamknięciu Dwutygodnika. - Ta decyzja była jednak konsultowana z Ministerstwem Kultury - mówi Wieromiejczyk. - Wynikała ze zmiany profilu FINA, która w nowej formie nie będzie się zajmowała taką działalnością.

Dwutygodnik chętnie odstąpię!

FINA powstała w 2017 r. z połączenia Narodowego Instytutu Audiowizualnego (NInA) i Filmoteki Narodowej. Krytycy decyzji ministra Glińskiego o połączeniu tych instytucji zwracali uwagę, że NInA zajmuje się nie tylko filmem, ale też inną działalnością, np. wydawaniem Dwutygodnika. Ministerstwo Kultury uspokajało ich wtedy. "Wszystkie działania NInA będą kontynuowane w nowej instytucji. To nie jest prawda, że likwidujemy jakąś instytucję" - deklarował wiceminister Jarosław Sellin.

Teraz jednak zespół Dwutygodnika musi szukać nowego wydawcy. Wieromiejczyk zapowiedział, że zgodzi się na odstąpienie pisma. - Owszem, jestem otwarty na przekazanie Dwutygodnika jako tytułu innej instytucji. Trwają wstępne rozmowy z chętnymi podmiotami, ale za wcześnie by mówić o szczegółach - mówi.

- Prowadzimy rozmowy z kilkoma wstępnie zainteresowanymi wydawaniem Dwutygodnika instytucjami publicznymi - potwierdza "Wyborczej" Zofia Król, redaktor naczelna pisma.

Jak wyglądałoby przekazanie pisma? Teksty publikowane w Dwutygodniku są na licencji Creative Commons, nowy niekomercyjny wydawca nie będzie miał więc problemu z prawami autorskimi do nich. Pozostaje jednak kod strony internetowej, jej design i logotyp, wreszcie - domena internetowa. Na razie są one własnością FINA, która może je przekazać lub odsprzedać nowemu wydawcy.

"Nie panikujmy jeszcze przez chwilę"

Dwutygodnik istnieje od 2009 r. Łączy tradycje polskich czasopism literackich z nowoczesnym dziennikarstwem internetowym. Wśród jego autorów są lub byli m.in. pisarze i pisarki: Dorota Masłowska, Andrzej Stasiuk, Weronika Murek, Jan Gondowicz, Henryk Grynberg, wydawca Paweł Dunin-Wąsowicz, rysownik Maciej Sieńczyk czy krytyk filmowy Michał Oleszczyk.

Obok działów poświęconych filmowi, literaturze, teatrowi, sztukom wizualnym, muzyce czy obyczajom pismo prowadzi stałe cykle, np. poświęcony polskim debiutom literackim czy tłumaczeniom i tłumaczom literatury.

Od środy na Facebooku pojawiają się tysiące postów z wyrazami oburzenia z powodu decyzji o zamknięciu Dwutygodnika i deklaracjami wsparcia pisma w trudnym momencie, np. poprzez internetową zbiórkę.

"Potrzebne nam wsparcie, ale nie panikujmy jeszcze proszę przez chwilę, bo rozmowy się toczą. Bardzo dziękuję za wszelkie dobre słowa, które do nas płyną. Dają wiele radości i siły, żeby walczyć o tę przestrzeń" - napisała Zofia Król.

21 grudnia ukazał się 253. numer Dwutygodnika. Otwiera go tekst zatytułowany "Do zobaczenia".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji