Warszawa. Rzeźba Agnieszki Osieckiej stanie na Saskiej Kępie
Kawiarnia, okrągły stolik, przy nim zamyślona młoda kobieta o niezwykłej urodzie. Tak Agnieszkę Osiecką zapamiętali przyjaciele. Tak też ją wyrzeźbił artysta Dariusz Kowalski. W sobotę [13 maja] jego dzieło stanie u zbiegu Francuskiej i Obrońców.
Rzeźba jest na razie tylko modelem z gipsu. Stoi w ciasnej pracowni w piwnicy domu przy Zakopiańskiej na Saskiej Kępie. Dariusz Kowalski dokonuje ostatnich poprawek. - Nieraz widziałem Agnieszkę Osiecką w kawiarni albo na ulicy. Była już w starszym wieku, wszyscy znają ją z tego okresu. A my pokazujemy ją sprzed lat, jako młodą, niezwykle atrakcyjną kobietę. Przyjaźniła się wtedy z Hłaską, Kobielą, Cybulskim, Polańskim. Studiowała w łódzkiej Filmówce. Była w centrum życia artystycznego - opowiada rzeźbiarz.
Prezentacja dzieła odbędzie się w sobotę podczas "Święta Saskiej Kępy" - ulicznej imprezy poświęconej Osieckiej. W programie są spektakle i koncerty, a zamknięta dla samochodów część ulicy Francuskiej zmieni się w wielką kawiarnię. Agnieszka Osiecka mieszkała i tworzyła na Saskiej Kępie. Tu miała swoje ulubione miejsca. Odeszła dziewięć lat temu. Z pomysłem postawienia pomnika tej niezwykłej osoby wyszli jej przyjaciele z Fundacji Okularnicy.
- Proponowaliśmy pomnik interaktywny, grający. Ale to upadło - mówi Daniel Passent.
O rzeźbie Osieckiej od dawna myśleli też artyści z Saskiej Kępy. Inicjatywę przejął burmistrz Pragi-Południe Mateusz Mroz. Wykonanie modelu zlecił Dariuszowi Kowalskiemu. Rzeźbiarz korzystał ze starych fotografii. Agnieszkę Osiecką posadził przy kawiarnianym stoliku na przedwojennym krześle Thoneta. Identyczne meble były w latach 60. w kawiarni Sax przy Francuskiej, jednym z ulubionych lokali autorki "Małgośki".
- Taką Agnieszkę pamiętają jej przyjaciele. Zasłuchaną, z nogą założoną na nogę, zawsze w eleganckiej pozie. Oglądali projekty i zgłaszali swoje uwagi - mówi artysta.
Ustawiony na rogu Francuskiej i Obrońców model prezentowany tu będzie tylko w sobotę.
- Poddamy go pod ocenę opinii publicznej. Koncepcja wciąż się tworzy i można ją poprawiać - twierdzi Dariusz Kowalski.
W przyszłości rzeźba ma być odlana z brązu. Potrzeba na to 40-60 tys. złotych. Jeśli dzielnica znajdzie sponsorów, odlew może być gotowy już we wrześniu.