Jan Polewka dyrektorem artystycznym Starego Teatru
Na piątkowej konferencji w Starym Teatrze Jan Polewka, który został przedstawiony jako kandydat na stanowisko wicedyrektora ds. artystycznych Starego Teatru, wymienił nazwiska reżyserów, których chciałby zaprosić do współpracy. Rozmowy dopiero przed nim. - Chaos programu pana Marka Mikosa pogłębia się - mówili aktorzy Starego.
Konferencja zwołana przez nowego dyrektora Marka Mikosa zaczęła się od zgrzytu. Aktorzy w milczeniu stali w wejściu na salę, nie chcieli usiąść mimo namów.
- Dostałem propozycję objęcia funkcji dyrektora artystycznego trzy dni temu. Nie starałem się o nią, nie myślałem o tym. Byłem przygotowany, że będę doradcą. To niespodziewana propozycja, co nie oznacza, że nie jestem przygotowany do pełnienia tej funkcji - zaczął Jan Polewka [na zdjęciu], który został kandydatem na zastępcę dyrektora NST ds. artystycznych (nominację musi zatwierdzić ministerstwo).
Polewka startował w konkursie na dyrektora teatru. Mówi, że ze swojej koncepcji nie był zadowolony, bo miał za mało czasu na jej przygotowanie. Konkurs wygrał ostatecznie Marek Mikos, a dyrektorem artystycznym miał został Michał Gieleta. W sierpniu okazało się jednak, że Gieleta i Mikos nie doszli do porozumienia.
Jasiński, Bradecki, Grabowski, Stuhr...
- Chciałbym się poświęcić rozmowom z polskimi reżyserami. Rozmowy z zagranicznymi idą swoim torem. Będę prosił o spotkania z następnymi reżyserami - zdradził Jan Polewka.
Jak mówił, Krzysztof Jasiński już ogólnie zadeklarował, że jest gotowy reżyserować w Starym Teatrze. - Już dawno powinien znaleźć się na deskach tego teatru - twierdził Polewka. Jak przekonywał, Jasiński jest jedną z nielicznych osób prowadzących rozmowy o tym, jaki powinien być teatr narodowy. - Tutaj powinni pracować ludzie, którzy mają poczucie misji. Spotkamy się z Krzysztofem w niedzielę - zapowiadał.
Chce też, by do teatru powrócił Jerzy Trela. - Nie wyobrażam sobie, by w jednej z głównych ról w pierwszej sztuce nie było Treli.
- Tadeusz Bradecki? Jestem z nim w kontakcie, informacja, że nie będzie w ciągu dwóch najbliższych sezonów reżyserował, to przekłamanie. Może rozpocząć pracę za rok - zapowiadał Jan Polewka.
I prezentował kolejne nazwiska: Mikołaj Grabowski ("Uważam, że należy go przekonać, by np. wystawił Gombrowicza"), Andrzej Dziuk (miałby wystawić Witkacego), Jerzy Stuhr ("może powrócimy do "Iwony. Księżniczki Burgunda"? Spotkamy się w restauracji "Del Papa"), Jarosław Kilian, prof. Rudolf Zioło, Bogdan Ciosek ("oni jeszcze nic o tym nie wiedzą"), Andrzej Seweryn ("Repertuar francuski, Molier na przykład. Marzyłbym, żeby zrobił spektakl poetycki na podstawie Witkacego").
- Chciałbym, żeby powrócił do nas Stanisław Radwan - zadeklarował Polewka.
- Ewa Kaim, Włodzimierz Szturc? Obowiązkiem Marka Mikosa jest zaproponowanie, by kolejny spektakl zrobili na deskach Starego Teatru. Kwestią reżyserów młodszego pokolenia zajmą się Mikos i Artur Grabowski. To np. Wawrzyniec Kostrzewski, autor "Listów z Rosji", Bartłomiej Wyszomirski - wymieniał Polewka. - Chciałbym się z nim skontaktować - dodał.
Polewka zapowiedział również zmiany w zakresie scenografii. - Nie jest dobrze - twierdził. Do Starego chce przyciągnąć młodych autorów z prowincji, czekających jeszcze na swoją szansę.
Kierunek: Awangarda
Kierownikiem ds. literackich ma zostać Artur Grabowski. Chce w nadchodzących latach postawić na awangardę, której, jak mówił "dotąd brakowało w - wydawałoby się - nowoczesnym Teatrze Starym".
Jak realizacja tego planu będzie wyglądać? Grabowski wymieniał zaplanowane projekty. Jeden z nich to "Dziady kowieńskie" - ujęte od strony rytuału, osadzone w polskiej duchowości i istocie teatru, bez skupiania się tylko na kontekście politycznym. Inny nurt to klasyka awangardy polskiej. - Stąd projekt Witkacy. To znakomity patron przyszłości Starego Teatru - przekonywał. Jak wspominał Grabowski, partnerem tego przedsięwzięcia mógłby być Paweł Passini, z którym przyszły kierownik literacki odbył już prywatną rozmowę.
Inny nawiązujący do tego nurtu projekt zaproponował Michał Zabłocki. - Przyniósł dwie propozycje: "Peiper back" (ma to być próba zajęcia się Peiperem powojennym) i "Cafe zwrotnica", odwołujący się do tradycji kabaretów z lat 20-tych - zdradził Polewka.
MICET: Jarocki, Wyspiański
Na konferencji Mikos zapowiedział szereg innych akcji i wydarzeń. Pierwsza z nich już w sobotę - to wystawa fotografii Michała Szlagi. Anna Litak z MICET (Muzeum Interaktywne Centrum Edukacji Teatralnej) zainicjuje akcję "teatr w szkole". W programie także spotkania dla emerytów oraz shoty teatralne, czyli spotkania z aktorami.
Najbliższy rok w MICET upłynie pod znakiem Jerzego Jarockiego. Drugi duży temat to Wyspiański - poprowadzi go Michał Zabłocki.
Aktorzy: jesteśmy zdezorientowani
Zespół aktorski, który został zaproszony na konferencję, nie krył zdziwienia zapowiadanym przez Mikosa i Polewkę programem. Zwłaszcza, że z dyrekcją spotkali się dwie godziny wcześniej i o wielu pomysłach nie było wówczas mowy.
- Wiadomości, które były podawane w trakcie spotkań z aktorami i te, które zostały wyrażone w trakcie konferencji, nie zawsze się ze sobą spotykają. Dzisiaj mamy podobną sytuację, tylko jeszcze bardziej spotęgowaną. Prawdziwy chaos powstaje wobec zapowiadanych idei i środków. Musimy zebrać wszystkie informacje, jakie mamy, bo część z tych, które usłyszeliśmy przed chwilą jest naprawdę świeża - komentował Radosław Krzyżowski.
Aktorzy zebrali się na foyer Teatru, wydając wspólne oświadczenie: - W przeciągu ostatnich kilkunastu dni otrzymaliśmy wiele wykluczających się wzajemnie informacji dotyczących zarówno programu artystycznego, jak i obsady stanowiska dyrektora artystycznego. Nasza obecność na konferencji prasowej jest wyrazem dezorientacji i poczucia, że chaos programu pana Marka Mikosa pogłębia się - mówili. Zapowiedzieli, że w ciągu najbliższych kilku dni ustosunkują się do programu przedstawionego przez Mikosa.
Jan Polewka
Jan Polewka (ur. 1945 w Krakowie) to scenograf i reżyser teatralny, syn literata Adama Polewki. Absolwent krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, zrealizował ponad 150 scenografii dramatycznych i operowych, m.in. dla teatru im. Bogusławskiego w Kaliszu, Opery Wrocławskiej, czy Teatru Współczesnego w Warszawie. Współpracował także z włoskim dramaturgiem Giovannim Pampiglione.
W 1990 roku został dyrektorem Teatru Lalki, Maski i Aktora "Groteska" w Krakowie. Funkcję pełnił do 1998 roku, a z teatrem był związany do 2011 roku. W 2005 roku otrzymał Medal w uznaniu zasług dla Krakowa.