Aktorzy (nie) prowincjonalni
"Wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o bilet, no chyba że to bilet do teatru" - mogliby zaśpiewać teatromani. Słowo "prowincjonalny" w świecie teatru już dawno straciło swoje negatywne znaczenie - pisze Agnieszka Michalak w tygodniku Wprost.
Aby przeczytać artykuł musisz się zalogować.
Jeżeli nie masz jeszcze konta na naszej platformie, zapraszamy do bezpłatnej rejestracji.
Jeżeli nie masz jeszcze konta na naszej platformie, zapraszamy do bezpłatnej rejestracji.