Artykuły

Sukces medialny

Maciej Nowak skutecznie dał zespołowi poczucie sukcesu, a za takim dyrektorem aktorzy pójdą na koniec świata. Nikt nie będzie pytał, czy to, w czym gra, jest dobre czy złe, jeśli skutek bywa zawsze podobny: medialny rozgłos - Tadeusz Nyczek zabiera głos w debacie dotyczącej przyszłości Teatru Wybrzeże.

Jaki powinien być teatr Wybrzeże po kadencji Macieja Nowaka? A cóż ja tu mam do gadania? To przecież zadanie nie krytyka, ale nowego dyrektora. Ze spektakli, jakie powstały za kadencji Nowaka, znam tylko niektóre, wiec nie uchodzi mi wyrokować o całości. To, co miałem okazję obejrzeć, było bardzo nierówne. Pewnych premier żaden szanujący się dyrektor teatru nie powinien był dopuścić do publicznej eksploatacji, bo to były jakieś żenujące niedoróbki, fatalnie wyreżyserowane i równie źle grane. Ale ponieważ wyglądało, że pasują do linii teatru charakterem tematu czy nazwiskiem realizatorów z pełną otwartością były pokazywane w randze niemal wybitnego osiągnięcia.

Teatr, który realizuje bardzo określoną linię problemowo-repertuarową, ma ewidentną skłonność do traktowania wszystkiego, co inne, jako czegoś wrogiego i gorszego. I odwrotnie - wszystko, co sam robi, uważa za jedynie słuszne. To jest wygodne, ale niebezpieczne, bo zaślepia, choć niewątpliwie daje siłę psychiczną zespołowi, wiedzącemu, na czym stoi.

Przy tym Nowak, który sam wyszedł ze świata mediów, potrafił dobrze je wykorzystać do wzmocnienia korzystnego wizerunku teatru. A media mają dzisiaj piekielną siłę. Sukces tam odniesiony usprawiedliwia wszystko.

Nowak skutecznie dał zespołowi poczucie sukcesu, a za takim dyrektorem aktorzy pójdą na koniec świata. Nikt nie będzie pytał, czy to, w czym gra, jest dobre czy złe, jeśli skutek bywa zawsze podobny: medialny rozgłos.

Jako potencjalny widz teatru o tak zdecydowanym profilu miałbym pewnie odruchowy dylemat: wchodzę do swojego domu czy cudzego. Taki teatr jak Wybrzeże jest chyba za duży, żeby stawiać domniemaną, sporą przecież widownię gdańską przed koniecznością zastanawiania się nad tym. Nie chodzi o zmiany w stylu: dla każdego coś miłego. Raczej o pewien luz wewnętrzny przyszłej dyrekcji: świat jest w końcu większy od naszych prywatnych fobii, idei czy namiętności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji