W operze nikt nie chce dyrektorów
99 proc. artystów Opery Krakowskiej nie chce dłużej współpracować z obecnym szefostwem placówki - taki wynik przyniosło niedzielne referendum przeprowadzone wśród ponad setki pracowników.
W głosowaniu wzięli udział członkowie chóru, orkiestry i baletu. Na pytanie: "czy wyobrażasz sobie dalszą współpracę z dyrektorem naczelnym Piotrem Rozkrutem i dyrektorem artystycznym Ryszardem Karczykowskim" pozytywnie odpowiedziała jedna osoba. - Nie spodziewaliśmy się aż takiej skali niezadowolenia - przyznaje Zdobysław Milewski, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, który sprawuje nadzór nad operą.
Przedstawiciele związków zawodowych w operze przedstawili wczoraj na posiedzeniu zarządu województwa wyniki referendum i zaprezentowali długą listę zarzutów wobec Rozkruta i Karczykowskiego. Jak pisaliśmy kilka dni temu, związkowcy mają za złe Rozkrutowi bezprawne - ich zdaniem - zwolnienie jednego z solistów oraz wprowadzenie kontrowersyjnego systemu oceny pracowników. Przypomnijmy, że dyrektor postanowił oceniać podwładnych według wzoru matematycznego: a x 0,45 + b x 0,55 = c, gdzie "a" - to "wynik oceny funkcjonowania pracownika" (wśród kryteriów uwzględnia się m.in. "dojrzałe, aktywne kształtowanie stosunków międzyludzkich"), zaś "b" - to "wynik oceny zadaniowej", zaś "c " - to końcowa ocena pracownika.
- Ten system zostanie zmieniony - usłyszeliśmy od przedstawiciela marszałka. Z kolei w kwestii zwolnionego pracownika zarząd nie chce się wypowiadać do czasu rozpatrzenia sprawy przez sąd pracy.
Po obradach zarządu pojawiły się zarzuty również wobec dyrektora artystycznego opery Ryszarda Karczykowskiego. - Pan Karczykowski w Operze Krakowskiej pojawia się rzadko, bo równolegle ma zajęcie w kilku innych instytucjach. Kiedyś zresztą oznajmił nam wprost, że nie ma czasu pracować ze śpiewakami - powiedzieli nam anonimowo pracownicy.
- Ten zespół wyrzucił już niejednego dyrektora. Dyrektora można usunąć, ale miernoty zostaną. Mnie nie zależy na posadzie dyrektora artystycznego, przyjechałem do Krakowa na prośbę marszałka Sepioła - komentuje zarzuty Karczykowski.
Jak ustaliliśmy, na razie w operze nie będzie zmian personalnych. Dyrektor Rozkrut ma skupić się na doprowadzeniu do ukończenia budowy nowego gmachu teatru. Natomiast sprawą zarzutów związkowców wobec Karczykowskiego zarząd województwa zajmie się na jednym z kolejnych posiedzeń.